Ciekawostki statystyczne (58)

TORONTO RAPTORS 101:88 WASHINGTON WIZARDS

– To niesamowite, ale Raptors od wymiany z Sacramento i pozbycia się Rudy’ego Gaya są najlepszą drużyną na Wschodzie. Przegrali pięć ostatnich spotkań z nim w składzie, by teraz wygrać 9 z 12 ostatnich meczów. Dzisiejsze zwycięstwo było ich piątym z rzędu, tak długiej serii nie mieli od 2009 roku. Powyżej 0.500 są po raz pierwszy od marca 2010 roku. Dwane Casey został właśnie Trenerem Miesiąca, nic dziwnego, skoro Toronto z bilansu 6-12 zrobiło 16-15 i jeśli jeszcze chwilę poczekacie, będą trzecią drużyną na Wschodzie.

– Raptors w drugim kolejnym meczu poprawili swój rekord sezonu w liczbie asyst. Dziś rozdali ich 29, 11 miał Kyle Lowry (19 pkt), 5 – DeMar DeRozan (20 pkt). Statystyki chyba wróciły do szatni Raptors. Wątpię, by z Gayem w składzie mogli mieć w jednym meczu tyle asyst.

– Ten mecz rozstrzygnął się w trzeciej kwarcie, wygranej przez gości 36:16. Patrick Patterson trafił w niej wszystkie pięć rzutów, a w całym meczu miał 18 punktów w 22 minuty na 8-10 z gry.

– Wizards spisali się bardzo średnio, po 78 punktach zdobytych z Mavericks dziś rzucili 88. Żaden z pięciu graczy Waszyngtonu w double-digits nie przekroczył 50% skuteczności z gry. John Wall trafił tylko 4 z 15 rzutów, miał 11 punktów oraz 6 asyst.

– W lidze jest kilka drużyn spisujących się jak dotąd lepiej na wyjeździe niż u siebie, jednak Raptors jako jedyni mają w domu ujemny (6-8), a poza nim dodatni bilans (10-7). Jeszcze nigdy w swojej historii po 17 pierwszych meczach na wyjeździe nie mieli aż 10 zwycięstw. Poprzedni rekord to 10. zwycięstwo w 19 meczu, w sezonie 2007/08.

GOLDEN STATE WARRIORS 101:100 ATLANTA HAWKS

Andre Iguodala (7 pkt, 3 zb, 5 ast, 3-5 FG) już po raz drugi w tym sezonie wygrał mecz dla Warriors, dziś wykorzystał złą decyzję rozgrywającego najlepszy mecz w karierze Pero Anticia (16 pkt, 7 zb, 6-9 FG, 4-6 3pt, rekordy kariery praktycznie we wszystkim, pierwszy występ w S5 w karierze) o podwojeniu Stephena Curry’ego (22 pkt, 8 zb, 9 ast, 5 stl, ale też 9 TO!, 1-7 3pt), który w czwartej kwarcie złapał ogień i zanotował w niej 14 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst, i trafił trójkę równo z syreną. To piąty gamewinner (licząc te w ostatnich 3 sekundach meczu) w jego karierze, od 2004/05 (wtedy przyszedł do ligi) tylko jeden gracz miał ich więcej – oczywiście, Joe Johnson (6). Do tej pory Iguodala trafił jednak tylko 1 z 7 trójek przy prowadzeniu rywala na 5 sekund do końca 4Q/OT. Taki rzut wpadł mu także w 2009 roku.

– Warriors są najgorętszą drużyną w NBA, to ich ósme zwycięstwo z rzędu. Ciekawe, że dziś wygrali dzięki trafieniu za trzy, skoro w całym meczu mieli tylko 22,2% skuteczności (6-27). David Lee miał 23 punkty i 8 zbiórek, Klay Thompson dodał 21/5/6. Curry już po raz drugi w tym sezonie popełnił aż 9 strat, raz miał nawet 11 (rekord dla NBA w obecnych rozgrywkach).

Kyle Korver w dwóch ostatnich meczach trafił tylko 2 z 11 trójek, ale jego seria trwa nadal. To już 102. mecz z rzędu. Przypomnijmy, poprzedni rekord (Dany Barrosa) liczył 89 kolejnych spotkań.

Elton Brand wyprzedził Jamesa Worthy’ego w tabeli najlepszych strzelców w historii NBA, zajmuje w niej teraz 91. miejsce z 16322 punktami.

NEW ORLEANS PELICANS 95:92 BOSTON CELTICS

– Celtics na szczycie Atlantic Division, to już stety-niestety przeszłość. Świetna forma Toronto Raptors to raz, ale Boston przegrał dziś szósty spośród siedmiu ostatnich meczów i wypadli już nawet z ósemki. Dziś trafili tylko 34,8% rzutów z gry i choć zebrali rekordowe w tym sezonie 22 piłki w ataku oraz popełnili tylko 9 strat, to pozwolili także Pelikanom na prawie 50% z gry.

Anthony Davis zbliżył się do Meczu Gwiazd z 23 punktami, 9 zbiórkami i 3 blokami przy 9-12 z gry, ale różnicę zrobili także rezerwowi. Tyreke Evans (16 pkt, 8 zb, 6 ast, 5 TO, 8-13 FG) i Brian Roberts (11 pkt, 5 ast, 15 min) dobrze zamaskowali fatalny występ Jrue Holidaya, który trafił tylko 2 z 11 rzutów z gry i miał prawie tyle samo asyst (5), co strat (4). Greg Stiemsma trafił 6 z 7 rzutów z gry i zdobył 12 punktów, w żadnym z poprzednich meczów nie miał więcej niż cztery. Jego rekord kariery to 14 oczek i pewnie pobiłby dziś go, gdyby rozegrał więcej niż 19 minut. Ryan Anderson miał 13 punktów, ale doznał paskudnej kontuzji, został zniesiony z boiska na noszach. Rezerwowi wygrali starcie ławek 52-20.

– Wiadomo, że słabą ławkę czasami da się jeszcze przeżyć, ale nie jeśli Jared Sullinger trafia 3 z 17 rzutów z gry (13 pkt, 11 zb, 9 w ataku). Obaj z Jordanem Crawfordem (też udanie, 5 pkt, 11 ast, 2-14 FG) spudłowali wszystkie 10 rzutów za trzy. Zdecydowanie lepiej zaprezentowali się Avery Bradley (22 pkt) i Brandon Bass (16 pkt, 11 zb, 8-10 FG).

Jordan Crawford: w ciągu ostatnich 50 lat tylko jeden gracz Celtics miał mniej niż 15% skuteczności z gry (min. 10 rzutów) oraz 10 asyst – Dennis Johnson (1986).

NEW YORK KNICKS 100:102 HOUSTON ROCKETS

– Podziwiam Tysona Chandlera, że jakoś w tym Nowym Jorku wytrzymuje. Pamiętacie Milwaukee i Andreę Bargnaniego? Dziś Chandler znów zrobił robotę na deskach i zebrał piłkę w ataku, a Knicks mieli remis, 24 sekundy i mogli grać do końca. Co zrobił JR Smith? Od razu odpalił trójkę. Nie trafił, Beno Udrih faulował w walce o piłkę, Aaron Brooks trafił wolne, Rockets wygrali. Szkoda, że tak wyszło, bo Knicks wreszcie mogli się podnieść po tych wszystkich klęskach, wygrywając back-to-back w Teksasie. Wyrwali zwycięstwo w San Antonio, w Houston – jak widać – brakowało niewiele.

– Jest jednak jedna bardzo pozytywna wiadomość dla Knicks, Iman Shumpert did it again, miał 26 punktów, 4 zbiórki, 5 asyst, 0 strat, 9-14 z gry i 6-6 za trzy! W dwóch ostatnich meczach zdobył łącznie 53 punkty i trafił 12 z 14 trójek. W 13 poprzednich spotkaniach notował zabójcze 4 ppg i 17,6% z dystansu. Ostatnim graczem Knicks z 6-6 za trzy był Latrell Sprewell (2003), poza nim od 1985 roku nie zrobił tego żaden zawodnik tej organizacji.

Carmelo Anthony zagrał, jak zwykle (25 pkt, 8 zb), zdecydowanie lepiej spisał się James Harden, który miał 37 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst, 10-19 z gry, 5-10 za trzy i 12-12 (heh) z wolnych. W ciągu ostatnich siedmiu minut zdobył 11 punktów, Anthony – dwa.

– Parę bilansów, Rockets są 8-0 ze Wschodem u siebie, 18-4 kiedy prowadzą po pierwszej połowie. Knicks na 11 meczów z Zachodem wygrali tylko raz, wczoraj ze Spurs.

– Od wprowadzenia linii rzutów za trzy w 1979 roku tylko czterech graczy trafiło w jednym meczu wszystkie 12 wolnych oraz połowę z przynajmniej 10 rzutów z dystansu – Kobe Bryant (2006), Ray Allen (2007), Kevin Martin (2009) i Kevin Durant (2010).

LOS ANGELES CLIPPERS 119:112 DALLAS MAVERICKS

– To jest zły sezon, Chris Paul wypadł na 3-5 tygodni z powodu kontuzji barku. Clippers mimo to udało się pokonać Mavericks w Dallas. Pytanie, jak z większą rolą poradzi sobie Blake Griffin (25 pkt, 15 zb, 5 ast, 7-18 FG, 11-13 FT!) i czy Darren Collison (20 pkt, 6-10 FG, 8-8 FT), tak jak w Nowym Orleanie, znów godnie zastąpi najlepszego rozgrywającego w lidze. Wymieniłem dwóch z trzech graczy Clippers z min. 20 punktami, nie zgadniecie, kto jest tym trzecim.

DeAndre Jordan miał 25 punktów (rekord kariery), 18 zbiórek i 3 bloki przy skuteczności z gry 11-14. Co na to powiecie? W czterech poprzednich meczach miał 14 punktów, w siedmiu tylko raz przekroczył próg double-digits. Jego poprzedni rekord kariery to 23 punkty (2009, 2010), a season-high – 17 punktów. Tylko jeden gracz Clippers od 1985 roku zanotował 25pkt/18zb/3blk przy 78,6% skuteczności z gry – Benoit Benjamin (1989). Bez dwóch zdań, najlepszy mecz w karierze Jordana. Razem z Griffinem mieli 33 zbiórki, Mavericks – 39. Po raz pierwszy od 39 lat (Bob McAdoo, Jim McMillian) dwóch graczy Clippers w jednym meczu zaliczyło 25 punktów i 15 zbiórek. W NBA to pierwszy taki przypadek (bez dogrywek) od 2009 roku, kiedy w barwach Toronto dokonali tego Chris Bosh i Shawn Marion.

– Skoro już wspomniałem o Shawnie Marionie – dziś Matrix jako 82. gracz w historii ligi przekroczył próg 17000 punktów i stał się dopiero czwartym, który ma przy tym 9000 zbiórek, 1500 przechwytów i 1000 bloków na koncie. Dołączył do Hakeema Olajuwona, Kevina Garnetta i Karla Malone’a. Hm, godnie. Dziś Marion miał 20 punktów, Dirk Nowitzki 24, Monta Ellis 13 i 9 asyst.

MEMPHIS GRIZZLIES 108:111 DENVER NUGGETS

– Nareszcie. Nuggets przerwali serię ośmiu porażek, która była ich najdłuższą od sezonu 2002/03 (14 z rzędu). To również koniec passy pięciu porażek we własnej hali – tej samej, w której Denver w całym poprzednim sezonie przegrało tylko trzy mecze. To nie jest nic odkrywczego, Nuggets są 5-0 ze skutecznością na poziomie min. 50%, a w trakcie zakończonej właśnie serii przegranych zdobywali średnio tylko 93.5 punktów – dziś mieli 111. Wreszcie dał o sobie znać ten słynny szeroki skład, każdy gracz miał przynajmniej 6 punktów, a aż sześciu – min. 10 punktów. Ławka Denver wygrała swój mecz 49-26. Nate Robinson (w dwóch ostatnich meczach oraz w 3 z 4 ostatnich miał 0 punktów) dziś zanotował 15 punktów i 7 asyst. Ty Lawson dołożył 18 punktów i 12 asyst, Nuggets mają łącznie bilans 23-9, kiedy notuje double-double.

Zach Randolph zanotował 20. double-double w tym sezonie, a 17. w 23 ostatnich meczach. Miał 25 punktów (10-18 FG) i 13 zbiórek. Mike Conley miał 23 punkty (8-15 FG), 8 asyst i 4 przechwyty, ale Grizzlies są w tym sezonie 2-8 (!) kiedy zdobywa 20 punktów. Mają także bilans 2-12, gdy tracą 100 punktów, a od momentu swoich przenosin do Memphis w 2001 roku przegrali w Denver 21 z 23 meczów. To trzeci najgorszy procent zwycięstw meczów na wyjeździe przeciwko jednej drużynie w tym okresie (Warriors 0-23 Spurs, Warriors 2-23 Lakers).

UTAH JAZZ 99:110 LOS ANGELES LAKERS

– Jak Nuggets, to i Lakers. Jeziorowcy uniknęli najdłuższej serii porażek od marca 2007 roku, wygrywając po raz pierwszy po sześciu przegranych z rzędu. To był naprawdę dobry mecz dla Lakers, nawet jeśli grali z najgorszą drużyną Zachodu. Gordon Hayward zdobył 22 punkty, a Enes Kanter miał 16/10 z ławki, jednak gospodarze na wszystko mieli odpowiedź.

Pau Gasol szybko podbił swoją wartość, notując 23 punkty, 17 zbiórek, 8 asyst i 3 bloki (10-17 FG). W NBA to pierwsza taka linijka od sześciu lat (LeBron James), nikt nie zrobił tego na tak wysokiej skuteczności od 2003 roku (Tim Duncan), a w tak krótkim czasie (37 min) od 2000 roku (Shaquille O’Neal). Gasol jest już 99. strzelcem w historii NBA, dziś wyprzedził Kikiego Vanderweghe.

Kendall Marshall w swoim pierwszym starcie w tym sezonie zrobił to, co kiedyś musiał zrobić – zdobył 20 punktów, 6 zbiórek i 15 asyst (wszystko – rekordy kariery). Miał 8-12 z gry i tylko jedną stratę. Od sezonu 1985/86 to dokładnie 50. linijka gracza Lakers na poziomie 20/6/15. Jedna należy do Kobego Bryanta (2002), pozostałe 48 do Magica Johnsona. Mimo tak dużej liczby występów tego typu Magic tylko raz dołączył do tego tak wysoką skuteczność i maksymalnie jedną stratę (1989). Tymczasem Trey Burke trafił 3 z 15 rzutów, żadnej z ośmiu trójek.

Najlepsi

punkty: Harden (37)

zbiórki: Jordan (18)

asysty: Marshall (15)

przechwyty: Curry (5)

bloki: Bogut, A. Davis, P. Gasol, Jordan (3)

straty: Curry (9)

3pt: Shumpert (6)

FT: Harden (12)

minuty: Harden (44:28)

Enbiejowy typer: 5/7, w sezonie 291/481