Telegram z Enbiej: 15/12/13 – Chris Paul zdemolował Wizards

Za nami kolejna bardzo interesująca noc na parkietach NBA. Wydarzeniem dnia było bez wątpienia 38 punktów (11/14 z gry) i 12 asyst Chrisa Paula, które sprawiło że Clippers nie mieli problemów by uporać się z Wizards. 

Poza tym wygrali Knicks (Anthony!),  Heat (James!) i Raptors (Ujiri!), a Trail Blazers ustanowili kolejny rekord klubu trafiając 21 razy dystansu.

Zapraszam do telegraficznego skrótu z 7 z 8 spotkań ligi.

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
Los Angeles Clippers 16-9 34 25 30 24 113
Washington Wizards 9-13 28 18 31 20 97

Chris Paul pokazał Johnowi Wallowi jak wiele mu jeszcze brakuje to bycia czołowym rozgrywającym ligi. CP3 zdobył 38 punktów trafiając niesamowite 11/14 z gry (5/7 z dystansu, 11/11 z linii rzutów wolnych), rozdał 12 asyst przy zaledwie 2 stratach.

Playmaker Clippers stał się jednocześnie zaledwie drugim graczem, który w ciągu ostatnich 40 sezonów wykręcił takie liczby (poza nim udało się to tylko Clyde’owi Drexlerowi w 1990 roku).

Rivers wprowadził do podstawowej piątki Jamala Crawforda, a to sprawiło że Paul od pierwszego gwizdka miał na parkiecie więcej opcji rozegrania. Clippers dzięki temu nawet przez moment nie przegrywali, a jak przyznał po meczu Marcin Gortat „To był pierwszy mecz, w którym naprawdę nie mieliśmy szansy wygrać. Byli po prostu lepsi”.

Nasz jedynak w NBA zaliczył kiepski mecz (6 punktów, 3/10 z gry, 7 zbiórek), a Wizards przegrali kolejny mecz bez Nene. W tej chwili mają bilans 9-13 i są na granicy PO.

Clippers: Griffin 16 (9zb, 5ast), Dudley 16, Jordan 15 (10zb), Paul 38 (12ast), Crawford 17, a także Jamison 5, Jackson 1, Mullens 0, Hollins 0, Collison 5, Green 0

Wizards: Booker 12 (7zb), Ariza 11 (5ast), Webster 12, Gortat 6 (7zb), Wall 24 (12ast), a także Vesely 4, Singleton 6, Porter Jr. 0, Seraphin 16, Maynor 0, Rice Jr. 6, Temple 0

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
Cleveland Cavaliers 9-14 29 22 28 27 107
Miami Heat 17-6 35 33 16 30 114

Cavaliers walczyli, byli zdeterminowani, a emocje sprawiły, że z boiska w trzeciej kwarcie został usunięty trener Brown. Na kilka minut do końca spotkania udało im się nawet odrobić straty i być na prowadzeniu, ale Heat mają LeBrona Jamesa. Ten wziął na siebie ciężar ostatnich akcji będąc w zależności od potrzeb punktującym lub kreującym grę. Na to goście nie mieli już odpowiedzi.

Patrząc na statystyki widać, że bohaterami Heat było ich Big Three (każdy z nich miał minimum 22 punkty). Na duże wyróżnienie zasługuje jednak również Norris Cole, którego obrona pozwoliła na wyłączenie z gry Irvinga.

Cavaliers: Thompson 16 (7zb), Gee 10 (5zb), Bynum 4, Irving 19, Miles 5, a także Clark 12, Bennett 0, Varejao 6 (8zb), Jack 14 (5zb), Waiters 16, Dellavedova 5

Heat: Battier 2, James 25 (9zb, 9ast), Bosh 22 (12zb), Chalmers 11 (5ast), Wade 24 (6zb), a także Andersen 3 (5zb), Lewis 6, Cole 9, Allen 12

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
Atlanta Hawks 12-12 22 26 29 29 106
New York Knicks 7-16 26 31 24 30 111

Carmelo Anthony poprowadził Knicks do wygranej – takie słowa nie padają w tym sezonie zbyt często. Wczoraj skrzydłowy uzbierał 35 punktów, a dodatkowo miał mocne wsparcie w osobach Bargnaniego i zmiennikach (Hardaway Jr. i Udrih).

Knicks wykorzystali masę strat gości (27, 9 samego Millsapa) i przekuli je w aż 36 punktów. Dodatkowo, w końcówce gdy wynik zaczął oscylować wokół remisu miejscowi wykorzystali sprawdzoną broń – rzuty z dystansu.

Wśród miejscowych na wyróżnienie zasłużył Lou Williams, który zdobył 27 punktów (13 razy rzucał z dystansu…).

Ciekawostka: J.R. Smith w ostatnich 3 spotkaniach ma 3/17 z gry (wczoraj 1/8).

Hawks: Millsap 18 (8zb), Carroll 8, Horford 17 (6zb), Teague 4 (6ast), Korver 13, a także Scott 4, Brand 0, Antic 5, Mack 10 (5zb), Cunningham 0, Jenkins 0, Williams 27

Knicks: Bargnani 23 (6zb), Anthony 35 (6zb), Prigioni 11 (6ast), Smith 2, Shumper 3 (6zb), a także Stoudemire 9 (5zb), World Peace 5, Aldrich 0, Udrih 10, Murry 0, Hardaway Jr. 13

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
Toronto Raptors 9-13 24 27 22 26 99
Chicago Bulls 9-13 21 20 25 11 77

Masai Ujiri w ciągu kilku miesięcy zmienił Raptors z zespołu pełnego „czarnych dziur” (Bargnani, Gay) w drużynę podobną do zeszłorocznych Denver Nuggets. Teraz w zależności od dyspozycji dnia przynajmniej pół tuzina graczy może być bohaterem, a gdy nikt w szczególności nie ma „gorącej ręki” to i tak potrafią wygrywać spotkania grając zespołowo.

Wczoraj, bez większych problemów ograli powoli wracających do zdrowia Bulls. Pięciu zawodników trenera Casey’a miało minimum 12 punktów, a gdy trzeba było dobić rywala to Raptors byli w stanie zamknąć rywala na zaledwie 11 punktach w czwartej kwarcie. Imponujące.

Dla kibiców Bulls jedynymi pozytywnymi informacjami były powrót do gry Denga i  6 asyst D.J. Augustina (bez straty, ale 1/7 z gry).

Raptors: Johnson 14 (8zb), Valanciunas 15 (11zb), Lowry 16 (6ast), DeRozan 15 (7zb), Ross 9 (6zb), a także Hansbrough 4, Patterson 12, Salmons 7, Fields 0, Novak 0, Daye 0, Buycks 0, Vasquez 7 (6ast)

Bulls: Boozer 8 (7zb), Deng 17 (7zb), Noah 10 (12zb), Teague 7, Butler 11, a także Murphy 0, Gibson 4 (7zb), Dunleavy 14, Mohammed 1, Augustin 5 (6ast), James 0

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
Portland Trail Blazers 20-4 32 39 40 28 139
Philadelphia 76ers 7-18 34 30 15 26 105

Trail Blazers ustanowili nowy rekord organizacji trafiając 21 razy z dystansu (poprzedni wynosił 17). Dodatkowo mieli w swoim zespole najlepszego w tej chwili silnego skrzydłowego ligi – LaMarcusa Aldridge’a (pamiętam o tobie Kevinie Love). Tego dla Sixers było już zbyt wiele.

Gospodarze potrafili wytrzymać z PTB dwie kwarty. Później przewaga najlepszej drużyny Konferencji Zachodniej była już bezdyskusyjna. Dodatkowo – 139 zdobytych punktów to rekord dotychczasowego sezonu.

Poza wspomnianym rekordem, wydarzeniem meczu była sprzeczka Meyersa Leonarda z Danielem Ortonem, która zakończyła się wyrzuceniem obu z parkietu.

Trail Blazers: Aldridge 20 (16zb, 5ast), Batum 17 (9ast), Lopez 12, Lillard 16 (6ast), Matthews 14, a także Robinson 10 (5zb), Wright 15, Leonard 2, Freeland 8, Watson 2, Williams 14 (7ast), Crabbe 7, Barton 2

76ers: Young 15 (5zb), Turner 3, Thompson 17, Hawes 16 (5zb), Wroten 18 (6zb, 7ast), a także Davies 0, Allen 3 (8zb), Orton 4, Brown 8 (5ast), Anderson 14, Williams 7

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
Milwaukee Bucks 5-19 26 15 20 32 93
Dallas Mavericks 14-10 38 21 34 13 106

Pojedynek zespołów z zamienionymi rzucającymi obrońcami (Mayo i Ellis – obaj grali słabo) nie był wyrównaną walką. Miejscowi byli lepsi w każdym elemencie gry przez trzy kwarty i zakończyłoby się blowoutem gdyby nie zryw Bucks w czwartej odsłonie. Mimo wszystko, o niespodziance nie mogło być mowy.

Bohaterem meczu był powracający do składu Mavs Brandan Wright, który trafił 9/10 z gry (jako zmiennik) i zakończył mecz z najlepszymi tego wieczora 19 punktami i 6 zbiórkami.

Bucks: Ilyasova 2 (5zb), Henson 18 (13zb), Middleton 10, Knight 16, Mayo 4, a także Udoh 2, Raduljica 12, Wolters 6 (5zb), Ridnour 8, Antetokounmpo 13 (napisałem to! + 9zb), Neal 2

Mavericks: Marion 13 (12zb), Crowder 8, Blair 11 (9zb), Calderon 18, Ellis 7 (5ast), a także Wright 19 (6zb), James 0, Larkin 5, Mekel 3, Ellington 7, Carter 15 (6zb, 9ast)

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
San Antonio Spurs 19-4 23 32 25 20 100
Utah Jazz 6-20 17 23 26 18 84

W pojedynku zespołów z dwóch biegunów tabeli nie mogło być mowy o niespodziance. Wypada się zgodzić z określeniem z nba.com – to był koszykarski odpowiednik operacji. Spurs byli lepsi w każdym elemencie gry i wygrali pewnie nie wkładając w mecz zbyt wiele sił (to był ich czwarty mecz w piąty dzień – komplet zwycięstw + nikt wśród gości nie grał dłużej niż 31 minut).

Bohaterem spotkania był Tim Duncan (wrócił już na dobre), który odgryzł się Favorsowi za to jak został zdominowany przy okazji poprzedniego pojedynku. Weteran uzbierał 22 punkty (9/17 z gry) i 12 zbiórek.

Spurs: Duncan 22 (12zb), Ayres 0, Leonard 13, Parker 15 (5zb, 7ast), Green 3, a także Baynes 9 (8zb), Bonner 6, Diaw 4, Joseph 0, Mills 11, de colo 0, Ginobili 6 (6zb), Belinelli 11

Jazz: Williams 10 (7zb), Favors 6 (7zb), Jefferson 8, Burke 20 (5ast), Hayward 18 (5zb, 5ast), a także Evans 4 (11zb), Harris 0, Kanter 3, Burks 9, Garrett 0, Lucas III 3, Rush 3

Komentarze do wpisu: “Telegram z Enbiej: 15/12/13 – Chris Paul zdemolował Wizards

  1. Bennett moze przejść do historii jako najgorszy nr.1 draftu, zawsze to jakieś osiągnięcie ;) Szkoda mi byków bo przy takiej grze nawet w najsłabszej konferencji od lat nie wejdą do playoff. No może ewentualnie załapią się na jakiś sweep od Pacers lub Heat. No i portland – jak mawia młodzież masakracja.

    1. Dla mnie w ogóle decyzja Kawalerzystów o wyborze Benetta z jedynką była tragiczna- i nie chodzi mi tutaj nawet o jego obecną dyspozycję, bo może w następnych sezonach okaże się całkiem niezły jak się ogarnie na boisku. Tę decyzję uważałem za złą już w momencie wyboru, ponieważ wybrali zawodnika na pozycję, która jest już obsadzona przez Thompsona dysponującego podobnym wzrostem, ale zdecydowanie bardziej mobilnego. Bennett na SF jest za wolny, na PF za mały i nie nadrabia szybkością. Wybrali wielkiego kloca w sytuacji, gdy powinni szukać kogoś na SF lub na centra. Logika niektórych wyborów jest porażająca.
      P.S.: Jordan się cieszy, bo niedługo jego wybór Kwame Browna nie będzie najgorszy ;)

  2. Może po tym meczu Wall zorientuje się, że kto tak na prawdę jest najlepszym PG w lidze :-)

  3. 4 porażki pod rząd w DC to dla mnie zaskoczenie,mimo kontuzji, wyglądali już tak fajnie i atmosfera była super, szkoda ale na poprawę ciężko bo nie ma czym handlować za bardzo, a skład nie jest głęboki

Comments are closed.