Enbiej power ranking – tydzień #4

1/ Indiana Pacers (obecny bilans 12-1, wynik tygodnia 3-0, poprzednie notowanie #1)

Grająca ciągle bez Danny’ego Grangera drużyna ograła w zeszłym tygodniu słabsze drużyny Knicksów, Celtów oraz Sixers. W kolejnym tygodniu czeka ich również spacerek w meczach z Bobcats oraz Wizards, ale również solidniejsze testy przeciwko Wolves i Clippers.
Lance Stephenson zaliczył jako jedyny z graczy NBA, drugie triple double w sezonie. Paul George rzuca 24 oczka na mecz.

2/ San Antonio Spurs (12-1, 3-0, #2)

Zespół Grega Popovicha świetnie sobie radzi, mocno deptając po piętach Pacers. Spurs wyrównali już najlepszy w historii start w rozgrywkach wygrywając 12 z 13 pierwszych spotkań. Jeśli ktoś chciał obejrzeć pokaz siły i zwłaszcza rezerwowych Spurs to zapraszam na powtórkę meczu z Grizzlies, gdzie Manu Ginobili i Marco Belinelli udanie wprowadzili się z ławki i zrobili różnicę w meczu dwóch teamów z ostatniego finału konferencji. Tony Parker notuje 18 pkt w meczu oraz podaje 6 piłek na mecz, otwierając tym samym drogę do kosza kolegom. Następne mocne testy dla wicemistrzów NBA to pojedynki z Thunder i Rockets.

3/ Miami Heat (10-3, 3-0, #3)

Buzzer beater LeBrona Jamesa uratował tydzień bez porażki, w konfrontacji z Magic, dla Mistrzów NBA. Kolejne siedem dni powinno przynieść serię 4 zwycięstw nad Suns, Cavs, Raptors i Bobcats. LBJ jest liderem Heat w punktach, asystach i zbiórkach (25,3 – 6,8 – 5,8).

4/ Portland Trailblazers (12-2, 4-0, #5)

Ekipa Terry’ego Stottsa zdała testy bowiem wygrała z dużo mocniejszymi przeciwnikami niż we wcześniejszych tygodniach. Łupem Smug padły zespoły z Oakland i Chicago, a swoich średnich nie obniża LaMarcus Aldridge (22,3pkt i 9,6zb). Dzięki postawie zmienników PTB może udanie rywalizować z najlepszymi na Zachodzie i walczyć pełną parą o jak najwyższe miejsce w dywizji i konferencji. 10 wygranych z rzędu to wynik godny pozazdroszeczenia.

5/ Oklahoma City Thunder (9-3, 3-0, #9)

Nuggets, Clippers i Jazz to ostatnie łupy Kevina Duranta i spółki. Durantula to najlepszy strzelec ligi z wynikiem 28,6 oczek na mecz oraz pierwszy podający drużyny Scotta Brooksa z wynikiem 5,2 asysty na mecz.

6/ L.A. Clippers (10-5, 3-2, #4)

Porażki z Thunder i Grizzlies, czyli ostatnio najgroźniejszymi rywalami, wyraźnie obniżyły loty drużyny Doca Riversa. Clippers byli też niedaleko od porażki w derbowym boju z Kings, ale drużynę uratował w końcówce Chris Paul (przy małej pomocy sędziów). CP-3 czyli pierwszy podający ligi, zanotował pierwszy mecz , z w którym nie zdobył dubletu (w 14 miał zawsze podwójną zdobycz asyst i punktów). Bolączką Clippers pozostaje ciągle obrona, zwłaszcza wśród zawodników z pozycji numer 2 i 4. Nawet przewija się możliwość ponownego zatrudnienia Lamara Odoma!

7/ Dallas Mavericks (9-5, 3-1, #12)

Mavs dzięki postawie Monty Ellisa (28,5 pkt w czterech meczach) ograli kolejnych rywali z Zachodu jak Jazz oraz Rockets. W nowym tygodniu czeka ich rewanż z Nuggets (przegrali 100:102) oraz potyczki z Warriors czy Wolves. Dirk Nowitzki jest już 14. strzelcem w historii NBA, przed Reggie Millerem.

8/ Houston Rockets (9-5, 2-1 , #8)

Utrzymali lokatę w Top8 NBA mimo absencji Jamesa Hardena. W ostatnim czasie Kevin McHale odkurzył zapomnianego Aarona Brooksa, a gracz odwdzięczył się trenerowi świetnym występem. Grizzlies, Hawks czy Spurs sprawdzą dyspozycję Dwighta Howarda (17,9 pkt i 13,6zb) w kolejnych spotkaniach następnego tygodnia. Ciągle czekamy też na decyzję klubu odnośnie transferu Omera Asika.

9/ Golden State Warriors (8-6, 1-3, #6)

Kontuzja Andre Iguodali oraz przegrane z trzema kolejnymi rywalami, mocno obniżyły pozycję drużyny Marka Jacksona na Zachodzie. Ponadto Andrew Bogut i spółka wdali się w przepychanki z graczami Blazers..Następne mecze to konfrontacje z Pelicans, Mavericks i Thunder. Każda z tych drużym będzie chciała ograć rywali ze Złotego Stanu , mając na uwadze nie tylko ich niższą dyspozycję, ale również brak Iggy’ego.

10/ Memphis Grizzlies (7-6, 2-1, #13)

Z rozpędzającym się Zachem Randolphem i wchodzącym do piątki – za kontuzjowanego Marca Gasola (przerwa jego potrwa do 2 miesięcy) – Kostą Koufasem gracze Dave’a Joergera wrócili do najlepszych momentów poprzednich rozgrywek. Wygrane nad Warriors oraz Clippers mocno podreperowały ich pozycję na Zachodzie. Niestety o słabym finale poprzednich rozgrywek przypomniała im konfrontacja ze Spurs , przy niefortunnym urazie Hiszpana. Następny bój z Rockets powinien być zacięty, a potem konfrontacje z niżej notowanymi na dziś Celtics, Nets oraz Suns.

11/ Minnesota T-Wolves (8-7, 1-3, #7)

Zespół Ricka Adelmana przegrał trzy z ostatnich czterech spotkań i wyraźnie stracił swój rytm z pierwszych trzech tygodni. Ten spadek był przewidywalny przeze mnie podczas ostatniego notowania i w kolejnym tygodniu możemy być świadkami pogłębiającego się kryzysu w meetingach z Pacers, Nuggets, Mavs oraz Thunder. Kevin Martin zaczął mieć słabsze mecze, z dużą ilością niecelnych rzutów..Martin i Love jeden z trzech tercetów NBA, notujący 40 oczek w meczu (przy czym każdy wrzuca rywalom po 20 pkt).

12/ Atlanta Hawks (8-6, 2-2, #11)

Lekki spadek, to efekt dwóch wygranych nad tą samą drużyną czyli Pistons oraz porażki z Celtics (niespodziewana?) i Heat. Nieco gorzej niż w poprzednim tygodniu radził sobie motor napędowy akcji Jastrzębi – Jeff Teague (18pkt i 8,8 as). Na pewno wydarzeniem drużyny zostanie zatrzymanie Josha Smitha w jednym z meczów z Pistons na skuteczności 0-7 z gry. BTW. Gdzie są Pistons w rankingu?

13/ Phoenix Suns (7-6, 2-2, #14)

Powrót do drużyny Gorana Dragića i absencja Erica Bledsoe wpłynęły na kolejne mecze i formę Słońc. Wygrane nad Charlotte i Orlando mono polepszyły nastroje wśród podopiecznych Jeffa Hornacka, przed którymi poważne sprawdziany z Heat oraz Blazers. Gerald Green , imponujący kolejnymi wsadami piłki, trafia 15 oczek na mecz a Miles Plumlee notuje 8,8 zbiórki na mecz. Suns tuż za Warriors i Grizzlies mimo nienajlepszych wzmocnień? Kto by przypuszczał..

14/ Charlotte Bobcats (7-7, 2-2, #17)

Zespół Steve’a Clifforda pnie się w górę z tygodnia na tydzień, a ostatnią lokatę poprawiły wygrane nad Bucks i Nets. Niewiele szcześcia zabrakło również w konfrontacji z Suns (91:98). Tercet Walker (15,6) – Henderson (13,9) – Sessions (11,9) coraz płynniej prezentuje się zostawiając przyszłym Szerszeniom nadzieje na play offs 2014. Kolejne mecze to mieszanka słabszych z mocniejszymi rywalami jak Celtics, Pacers, Bucks i Heat. Bilans 2-2 w kolejnym tygodniu?

15/ Denver Nuggets (6-6, 2-1, #16)

Znów mały skok w wykonaniu podopiecznych Briana Shawa, a przyczyniły się do niego wygrane nad Bulls (z małym show w czwartej kwarcie duetu Robinson-Hamilton) oraz niespodziewana nad Mavericks. Co ciekawe do wygranej nad Thunder zabrakło trzech oczek (113:115). Dziś i jutro kolejne mecze z Zachodem, czyli konfrontacja rewanżowa z Mavs czy batalia z Wolves. Koniec tygodnia to już mecze na Wschodzie..Dobra wiadomość to rosną forma Ty’a Lawsona – z 20pkt i 8as na mecz. Andre Miller to 9 najlepszy podający w historii ligi, a wyprzedził Roda Stricklanda.

16/ Los Angeles Lakers (8-7, 3-0, #18)

Trzy wygrane z rzędu mocno podniosły morale w teamie Mike’a D’Antoniego. Pistons , Warriors i Kings poznały nie tylko zbilansowany atak Lakers z J. Meeksem, W. Johnsonem, X. Henrym i N. Youngiem, ale zobaczyły starego-dobrego Paua Gasola. Trzy kolejne drużyny na planie, Wizards, Pistons i Nets pozostają w zasięgu rezerwowych Lakers. Kulminacją tygodnia, może okazać się niedzielny powrót, przeciwko Blazers, Kobego Bryanta. Xavier Henry zanotował 8 raz double-double wśród Lakers. Ktoś wie ile miał ich wcześniej, na przestrzeni kariery w NBA?

17/ New Orleans Pelicans (6-6, 2-0, #19)

Anthony Davis i spółka ciągną serię trzech wygranych i oczekują mocniejszych wrażeń przy konfrontacjach ze Spurs oraz Warriors. Dalej niekwestionowanym liderem pozostaje podkoszowy – Davis –  a nawiązać do najlepszych meczów z Filadelfii nie może Jrue Holiday. Przynajmniej Monty Williams nie musi czuć się zagrożony utratą posady na starcie sezonu, gdyż jego zespół poprawił wyniki i liczy się na dziś w walce o topową ósemkę.

18/ Chicago Bulls (6-6, 1-3, #12)

Już łapali rytm i liczyli kolejne seryjne zwycięstwa, a tu przytrafił się koszmar, w postaci groźnej kontuzji Derricka Rose’a (na żyle wodnej w Portland). Derrick dziś ma przejść operację łąkotki, a potem dowiemy się czy wróci pod koniec marca czy znów odpuści sezon. Jedno jest pewne, bez niego zespół wygląda w rozsypce, o czym przekonaliśmy się w konfrontacji z Clippers (blow out). Zmiany w składzie i wzmocnienia pilnie poszukiwane..

19/ Toronto Raptors (6-7, 2-0, #20)

Dinozaury włączyły się na nowo do gry o czołową ósmekę Wschodu, m.in. wykorzytsując fatalną dyspozycję Nets i Knicks. Potwierdzają się słowa, które napisałem w poprzednim tygodniu, jeśli Kanadyjczycy chcą zaistnieć w play offs muszą znaleźć solidnego rozgrywającego. Nets , Heat i Nuggets powinni zawiesić wyżej poprzeczkę graczom D. Casey’a aniżeli Wizards i Sixers z którymi ostatnio wygrali.

20/ Washington Wizards (5-8, 3-0, #27)

Najwyższy skok w naszym notowaniu to wyraźny awans drużyny Marcina Gortata (miał 16pkt i 17zb w najlepszym ostatnim występie dla Wizards, przeciwko Knicks). Tym samym przy swoim zgłoszeniu akcesu do udziałów w play offs – John Wall i Bradley Beal odbili się od dna. Lakers, Bucks, Pacers i Hawks przed nimi i szansa na podtrzymanie dobrej serii w dwóch pierwszych meczach.

21/ Philadelphia 76ers (6-9, 1-4, #15)

Jeden z największych spadków w naszym rankingu i tylko piękny rzut a zarazem szczęśliwy Spencera Hawesa załużył na uznanie podopiecznych Bretta Browna. Kolejne mecze powinny raczej obniżać pozycję Szóstek na rynku NBA, a w stronę wymiany (Evana Turnera) spoglądają Chicago Bulls.

22/ Detroit Pistons (5-8, 2-2, #24)

Josh Smith nie popisał się podczas dwóch gier przeciwko Hawks, a jego dawny zespół odgrał Tłoki, dwukrotnie. Wygrana nad słabiutkimi w ostatnim czasie Nets lekko poprawiła humor Mo Cheeksa. Kolejne mecze nie będą należały do trudnych, nadszedł więc czas na większe wygrane ; z Lakers, z Bulls, Bucks, czy Sixers. Być może Josh Smith wróci do łask, bowiem ostatni mecz przeciwko Hawks zaczynał jako rezerwowy. Uwagę zwraca wysoka forma Rodney’a Stuckey’a , który z 15,8 pkt na mecz jest pierwszą strzelbą zespołu.

23/ Sacramento Kings (4-10, 2-3, #28)

Kings zaskoczyli Clippers i byli o mały włos od wygranej w Staples Center. Źródła mówią ,że sternicy klubu poszukują niskiego skrzydłowego i pragną oddać Marcusa Thorntona. Niepewna jest też pozycja Jasona Thomspona, którego mogą do siebie przygarnąć Knicks (za Imana Shumperta). 17,9pkt i 4,6 as to średnie śmiało poczynającego sobie Isaiaha Thomasa.

24/ Boston Celtics (5-10, 1-3, #23)

Największy pozytyw tygodnia w zespole Brada Stevensa to ogranie Hawks i przerwanie serii 6 porażek. Nowy trener w NBA ciągle szuka optymalnej piątki, do grania skuteczniej w obronie, również poszukując nowych rozwiązań w ataku. Czekamy na jakąś wymianę związaną z Wallecem i Humphriesem.

25/ Cleveland Cavaliers (4-10, 0-3, #22)

Pamiętacie anonimowe słowa jednego z managerów o celowym przegrywaniu? Coraz częściej mam wrażenie, że pochodzą one od Dana Gilberta..Kto znajdzie plusy w ostatnich meczach Kawalerii?? Aha i co miał poprawić Mike Brown w Ohio (126 punktów straconych ze Spurs)??? Cavs to jedna z najgorzej zorganizowanych ekip w ataku i obronie w całej NBA. Miami, Boston, Chicago, Denver liczą na wygrane w następnych 7 dniach, przy potyczkach z Brownem i spółką. Aż dziw ,że Jarrett Jack dał się namówić na przeprowadzkę do Cleveland.

26/ Orlando Magic (4-9, 0-3, #21)

Zespół Jacquesa Vaughna przegrał 7 z ostatnich 8 meczów i był bliski sprawienia niespodzianki przeciwko Heat. Hawks, Sixers, Spurs i Wizards to następni rywale szukających wygranej Magików. Victor Oladipo na razie nie może znaleźć skuteczności (39% z gry).

27/ New York Knicks (3-9, 0-3, #25)

Kto pierwszy wyskoczy z ławki zespołu Mike Woodson czy Amar’e Stoudemire? Oglądając Knicks zapomnijcie o obronie;-) Melo w nowym tygodniu spotka się z drużynami z L.A. i bliżej zaprezentuje się swojemu nowemu pracodawcy (??!!).

28/ Brooklyn Nets (3-10, 0-4, #26)

Kontuzje to jeden problem Siatek, a zero wygranych w 7 dni to drugi. Trzeci to osoba Jasona Kidda, będąca pod coraz mocniejszym ostrzałem mediów. 5. z rzędu przegranych i derby Nowego Jorku przed nami. Czy ktoś zakładał przed sezonem ,że to będzie bój na dole konferencji?

29/ Milwaukee Bucks (2-12, 0-5, #29)

Brandon Knight może okazać się zbawcą dla słabiutko wyglądających Koziołków. Nawet 38 oczek i rekord sezonu Carona Butlera nie przerwały koszmaru 7 porażek w serii….W tym tygodniu potyczka Bucks kontra Pistons czyli starcie z ex PG – Brandonem Jenningsem.

30/ Utah Jazz (1-14, 0-4, #30)

Jazz-meni ciągle tankują i tracą Enesa Kantera..Pozytyw to powrót Trey’a Burke’a co pozwoli poprawić organizację gry.

Komentarze do wpisu: “Enbiej power ranking – tydzień #4

  1. Na pierwsze 11 miejsc 9 z zachodu. Wschód niedługo powinien przyjąć nazwę D-league. Wyrównywanie szans przez draft chyba nienajlepiej działa. A może na wschodzie z wodą coś nie tak?

  2. Mam małe pytanko odnośnie kolejności w tym rankingu: Dlaczego PTB jest za Heat mimo iż mają o wyraźnie lepszy bilans niż mistrzowie?

  3. Czego Indiana wyżej od Spurs? Absolutnie nie zgadzam się. Nie przepadam za SAS,ale grają najlepszy basket w NBA,obok,niestety Miami, których nie trawię totalnie. Jestem fanem Blazers i ich miejsce uważam za odpowiednie,a nawet zbyt wysokie…chociaż cieszę się z ich postawy

  4. W akapicie o Minecie – Love i Martin to duet a nie tercet.
    Liga powinna zmienic zasady draftu, żeby wszystkie drużyny które nie wejdą do PO miały równe szanse trafienia jedynki w loterii. Nie opłacałoby się tankowac.

  5. Popieram tę myśl,od lat o tym myślałem…Dlaczego zespoły za kiepski sezon mają być nagrodzone? Wiem,że chodzi o wyrównanie szans,ale przez to jest wielu odwiecznych średniaków

Comments are closed.