Zryw w 4 kwarcie ratuje Spurs

Brianowi Shawowi coś świta, ale jeszcze trzeba nad tym nieco popracować. Nuggets prowadzili ze Spurs przez 3 kwarty i wyglądali na bardzo dobrą drużynę, ale to ostatecznie Ostrogi wyjechały z Pepsi Center ze zwycięstwem. W 4 kwarcie pokonali rywali 30-16 i bardzo mocno przycisnęli ich w defensywie. Spurs wygrali 102-94, w głównej mierze za sprawą świetnego Tony’ego Parkera, który mecz skończył z 24 punktami, 6 asystami i skutecznością 9/13 z gry.

Do pierwszej piątki w końcu wrócił Kenneth Faried i od razu wrzucił 15 punktów, dodał 8 zbiórek i wniósł nieco dawnej przebojowości do gry Nuggets. Jako gracz starting five zagrał też Jordan Hamilton (11 punktów, 4 zbiórki, 3/3 zza łuku), zastępując Anthony’ego Randolpha, którego dzisiaj nie oglądaliśmy w ogóle (skręcona kostka).

To co zapewniło Spurs zwycięstwo to ich weterański spokój i doświadczenie. Przez pierwsze 3 kwarty, Nuggets trafiali z gry ze skutecznością 48% i 60% za trzy. Jednak w 4 kwarcie Spurs ostro przycisnęli w obronie i Samorodki trafiły jedyne 21% z gry i spudłowały wszystkie 4 próby zza łuku. To pozwoliło gościom na odrobienie strat i ostateczne zwycięstwo.

Drużyna Bilans I kwarta II kwarta III kwarta IV kwarta Wynik
San Antonio Spurs
3-1 24 19 29 30 102
Denver Nuggets
0-3 27 25 26 16 94

spursnuggets

Przebieg spotkania

Początek zaczął się lepiej dla gospodarzy, a punkty zdobywali JaVale McGee (5 ze swoich 9 punktów w całym meczu) i Randy Foye (8 z 11), a Nuggets wyglądali na dużo lepszą drużynę niż tą z poprzednich meczów. Ci dwaj gracze otwarli mecz dla Nuggets runem 13-4, a za odrabianie strat musiał sie wziąć Tony Parker. Francuz doprowadził drużynę do stanu -3 w pierwszej fazie runu 15-2 ze strony Spurs. W drugiej fazie do roboty wziął się Tim Duncan (17 punktów, 8 zbiórek, 8!!! asyst, 4 bloki w całym meczu) i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Nuggets odpowiedzieli serią na serię – 10-0 w ciągu kolejnych minut i ponownym wyjściem na prowadzenie. Ławka Spurs grała słabo w tym momencie meczu i nie przypominała jednego z najlepszych drugich unitów w lidze. Udało się jednak zdobyć 5 punktów i kwarta skończyła się na 24-27.

Spurs dobrze zaczęli drugą kwartę, ale już chwilę później zebrali ostre baty od Bryłek. Seria 12-0 i brak recepty na grę Kennetha Farieda, sprawiły, że Nuggets uciekli na całkiem bezpieczną odległość. Dalsza część kwarty przebiegała na wyrównanym poziomie, bez większej historii. Może po za tym, że Nuggets w końcu grali tak jak grać powinni. 52-43 do przerwy.

Druga połowa zaczęła się od mocnej wymiany ciosów pomiędzy obiema ekipami, a pierwsze 5 minut 3 kwarty skończyło się wynikiem 17-15. Później tempo nie było już tak szybkie, ale nie można powiedzieć, że było źle. Spurs nadrabiali punkt za punktem i na zakończenie 3 kwarty byli już tylko -6. Kawhi Leonard (14 punktów) znakomicie atakował kosz i kończył z góry, a Tim Duncan rozdawał asysty na prawo i lewo.

Oglądanie 4 kwarty było jak oglądanie zupełnie innego meczu. Ze strony Nuggets szła cegła za cegłą, a jedynym, który zrobił coś więcej niż trafianie osobistych, gdy mecz jeszcze nie był rozstrzygnięty, był Kenneth Faried. Manimal rzucił 7 z 16 punktów Nuggets w tej kwarcie, co nie wystarczyło na utrzymanie prowadzenia. Sprawę rozstrzygnęli drugoplanowi gracze Spurs, tacy jak Diaw (9 punktów, 8 zbiórek, wskaźnik +/- na +20!) czy Splitter (12 punktów, 8 zbiórek). Najważniejsi gracze też mieli swój udział w comebacku Spurs, zwłaszcza Manu Ginobili (6 punktów, 5 asyst, wskaźnik +/- na poziomie +15). Kluczem jednak była obrona, bo goście praktycznie nie mieli w niej dziur w 4 kwarcie. W całym meczu Spurs wymusili, aż 23 straty na rywalach i to było bardzo ważnym elementem gry. Nuggets bili głową w mur w 4 ćwiartce i skończyli mecz przegraną 102-94.

Box score

Spurs: Parker 24, Duncan 17, Leonard 14, Splitter 12, Diaw 9, Mills 8, Ginobili 6, Green 4, Belinelli 4, Bonner 3, Ayres 1

Nuggets: Lawson 20, Faried 15, Hamilton 11, Mozgov 11, Foye 11, McGee 9, Miller 6, Robinson 5, Hickson 4, Arthur 2, Fournier 0

Najlepsi w kategoriach statystycznych

Punkty: Parker 24 – Lawson 20

Zbiórki: Duncan, Splitter, Diaw 8 – Faried 8

Asysty: Duncan 8 – Lawson 8

Przechwyty: Ginobili, Mills 3 – Foye 2

Bloki: Duncan 4 – McGee 2

Filmowe podsumowanie meczu