Ciekawostki statystyczne (7)

Cztery mecze i trzy porażki niepokonanych wcześniej drużyn. Wolves, Rockets i Sixers (tak, tak) musieli uznać wyższość swoich rywali po raz pierwszy w tym sezonie – jedyną drużyną bez porażki pozostali Pacers.

MINNESOTA TIMBERWOLVES 92:93 CLEVELAND CAVALIERS

– Timberwolves ponieśli pierwszą porażkę w tym sezonie, choć mimo aż 23-punktowej straty w trzeciej kwarcie od kolejnego zwycięstwa dzieliło ją tylko pudło Kevina Love (17 pkt, 13 zb, 5 ast, 8-20 FG) za trzy w ostatniej akcji. Biorąc jednak pod uwagę statystyki z całego spotkania, nikt spośród gości – oprócz Kevina Martina (23 pkt, 5-8 3pt) – nie powinien rzucać z dystansu, a już na pewno nie powinien robić tego Love (0-7 3pt). Łącznie, Wilki z wyłączeniem Martina były 0-20 za trzy.

Corey Brewer zdobył dla Minnesoty 13 punktów (5-12 FG, 0-4 3pt), dokładając aż 6 przechwytów (rekord kariery). 13 punktów zdobył również rezerwowy Derrick Williams.

– Mimo rozegrania tylko 19 minut najlepszym strzelcem zwycięzców z Cleveland był CJ Miles (19 pkt, 8-13 FG). Prawie-quadruple-double zanotował Kyrie Irving z 15 punktami, 8 zbiórkami, 6 asystami i.. 9 stratami (career-high) na koncie. Tristan Thompson skończył mecz z double-double (12 pkt, 11 zb), ale spudłował 8 z 13 rzutów i popełnił aż 6 strat (także rekord kariery). Anderson Varejao skompletował 12 punktów (6-7 FG), 6 zbiórek i 4 asysty. Andrew Bynum dostał aż 19 minut gry, zdobywając 10 punktów, 4 zbiórki i 3 bloki. I tylko Anthony Bennett dalej jakiś taki nieśmiały (0-3 FG, po czterech meczach w NBA 0-15 FG w 50 minut).

– W trzech poprzednich meczach Timberwolves zawsze zaczynali od mocnego startu, tymczasem dziś przegrali 23:31 pierwszą kwartę i 38:53 pierwszą połowę.

GOLDEN STATE WARRIORS 110:90 PHILADELPHIA 76ERS

– Ile można wygrywać, prawda Sixers?

– Warriors przerwali serię pięciu porażek w Filadelfii, pokonując dziś Szóstki w świetnym stylu. Dość powiedzieć, że w końcówce trzeciej kwarty ich prowadzenie wynosiło nawet 39 punktów. W ciągu pierwszych 36 minut rzucili 98 punktów, a 90 oczek (tyle co Sixers w całym meczu) odnotowali na pięć minut do końca 3Q. Sixers, co prawda, już nie raz w tym sezonie wracali z dalekiej podróży i wygrywali, ale dziś zwyczajnie nie było to możliwe. Tym bardziej, że poza kłopotami w obronie po raz pierwszy w tym sezonie nie przekroczyli granicy 100 punktów.

Andre Iguodala w powrocie do swojego dawnego miasta zdobył 32 punkty, trafiając 11 z 18 rzutów z gry, w tym 7 z 11 trójek (3 zb, 3 ast, 3 stl, +35). Iggy w trzech pierwszych meczach zdobył łącznie 26 oczek, tymczasem dziś już po pierwszej połowie miał ich 27 (rekord kariery dla jednej połowy meczu). Siedem celnych rzutów za trzy to także jego nowy career-high. Iguodala po raz 15. w karierze zdobył 30 punktów, ale to pierwszy taki występ od momentu odejścia z Sixers.

Stephen Curry trafił tylko 2 z 9 trójek, ale nie musiał zbytnio zazdrościć Iguodali – sam zanotował triple-double, złożone z 18 punktów, 10 zbiórek i 12 asyst, do czego dodał jeszcze 5 przechwytów. Wszystko to – w 29 minut. Ostatnim Wojownikiem, który zdążył wykręcić TD przy tak krótkim czasie gry, był Tim Hardaway (1990).

Dla Curry’ego jest to drugie triple-double w karierze – pierwsze zanotował jeszcze w debiutanckim sezonie, w 2010 roku. Młoda gwiazda Warriors to również drugi gracz w historii NBA (przechwyty są liczone od 1973 roku), który w mniej niż pół godziny zdołał zrobić triple-double z 5 stealami. Pierwszym koszykarzem, który mógł się pochwalić takim osiągnięciem, był Fat Lever (listopad 1987 – dwukrotnie!).

Curry jest czwartym graczem w historii organizacji z triple-double oraz 5 przechwytami w jednym meczu (Barry 1974, Mullin 1997, B. Davis 2008). Natomiast ostatnim, który skompletował triple-double w trzech kwartach, był Rajon Rondo w grudniu 2012 – także przeciwko Sixers.

Należy również pochwalić Curry’ego za tylko dwie popełnione straty – w trzech pierwszych meczach miał ich łącznie aż 19, zajmując ze średnią 6.3 drugie miejsce w lidze.

– 18 punktów i 7 zbiórek zanotował David Lee, Klay Thompson dorzucił 15 punktów. Wojownicy mieli w sumie 18 przechwytów, co jest najlepszym wynikiem osiągniętym przeciwko Sixers od pięciu lat.

– Dla Philly po 18 punktów dostarczyli Evan Turner (7 zb, 5 TO) i Michael Carter-Williams (4-17 FG, 6 zb, 4 ast, 6 TO), 14 oczek z ławki dodał Tony Wroten. Thaddeus Young oraz Spencer Hawes – gracze, którzy w poprzednich meczach wraz z MCW i Turnerem zachwycali – dziś zdobyli odpowiednio 6 i 5 punktów na łącznej skuteczności 4-16 z gry. Dodatkowo, Hawes (8 zb, 3 ast) miał zdecydowanie najgorsze w drużynie -41.

BOSTON CELTICS 88:95 MEMPHIS GRIZZLIES

– Celtics pozostają bez wygranej, po raz kolejny przegrywając po końcówce (przypadek?). Dziś w Memphis prowadzili przed czwartą kwartą 6 punktami, kończąc trzecią odsłonę runem 15-0, ale ostatnie 12 minut przegrali 16:29. Jerryd Bayless z Grizzlies zdobył w 4Q wszystkie 15 swoich punktów, trafiając 6 z 7 rzutów. Tyle samo punktów w całym meczu dołożyli Mike Conley (8 ast) i Zach Randolph (7 zb, 5 TO). O punkt mniej miał Marc Gasol (8 zb).

– Dla Bostonu to pierwszy sezon rozpoczęty czterema porażkami od 44 lat. Został więc tylko jeden zespół, który ostatni tak słaby start miał przed 1975 r. (Lakers 1957).

Jeff Green zdobył 22 punkty (6-12 FG, 9-12 FT), 16 oczek z ławki dołożył Jared Sullinger (21 min, 7-11 FG, 5 zb), Avery Bradley dodał 14, a Kelly Olynyk – 12 punktów. Celtics trafili przed przerwą niemal 53% rzutów, jednak w drugiej połowie zostali zatrzymani na 41% skuteczności. To jednak nie wszystko – Grizzlies, którzy w pierwszej połowie mieli tylko 41% skuteczności, po przerwie trafili 57,8% rzutów, z czego dwie trzecie w czwartej kwarcie. Niedźwiedzie po raz pierwszy w swojej historii pokonały Boston trzy razy z rzędu.

HOUSTON ROCKETS 118:137 LOS ANGELES CLIPPERS

– 137 punktów Clippers oraz 255 punktów łącznie rzuconych w tym meczu to rekordy sezonu dla całej NBA. Gospodarze zdobyli tyle punktów w regulaminowym czasie gry po raz pierwszy od 15 lat, Rockets nie stracili tylu od 22 lat.

– Clippers rzucili w pierwszej połowie tego spotkania aż 78 punktów (przyznam, bardzo liczyłem na przekroczenie 80), co jest ich najlepszym wynikiem w erze Los Angeles, czyli od 1984 roku. Ponadto pobili rekord organizacji w liczbie oddanych rzutów za trzy (38), trafiając aż piętnaście.

Chris Paul co raz zaskakuje nas czymś nowym – zdobył 23 punkty i rozdał 17 asyst w jednym meczu po raz pierwszy od 2009 roku oraz jako pierwszy Clipper od 27 lat (Norm Nixon). Całą dzisiejszą linijkę skompletował w 33 minuty, trafiając 7 z 13 rzutów z gry oraz wszystkie 8 osobistych. Ostatnim graczem, który zanotował 23/17 w tak krótkim czasie, był Magic Johnson (1987). CP3 po raz 51. w karierze zanotował 15 punktów i 15 asyst – spośród aktywnych graczy więcej podobnych występów ma tylko Steve Nash (59).

– Świetny mecz rozegrał JJ Redick, który zdobył 26 punktów, z czego 15 w pierwszej kwarcie. 21 punktów z ławki (6-11 3pt) dodał Jamal Crawford, 18 punktów i 7 zbiórek zanotował Blake Griffin, 15 oczek zdobył Jared Dudley, DeAndre Jordan otarł się o double-double (11 pkt, 9 zb, 4-5 FG), natomiast Byron Mullens w dokładnie 15 minut gry uzbierał 12 punktów (5-6 FG). Oto box-score Clippers w skrócie. 52% z gry, 24-28 z linii, 15 celnych trójek, 33 asysty i tylko 10 strat.

– Niespodziewanie najlepszym strzelcem z Houston był Omri Casspi (19 pkt, 9 zb). James Harden oddał 16 rzutów, ale trafił tylko sześć z nich (0-7 3pt), zdobywając 15 punktów. Po 14 oczek dodali Francisco Garcia, Jeremy Lin (8 ast) i Chandler Parsons. Dwight Howard dołożył 13 punktów i 9 zbiórek (4-9 FG, 5-10 FT). Bardzo dobrą zmianę dał Greg Smith (12 pkt, 6-6 FG, 7 zb, 5 w ataku, 11 min!).

– Jamal Crawford wyprzedził Eddiego Jonesa i jest teraz 15. najlepszym strzelcem z dystansu w historii NBA.

Najlepsi

punkty: Iguodala (32)

zbiórki: Love (13)

asysty: Paul (17)

przechwyty: C. Brewer (6)

bloki: Bass, A. Bynum, D. Collison (3)

straty: Irving (9)

3pt: Iguodala (7)

FT: Carter-Williams, J. Green (9)

minuty: J. Green (40:27)

Enbiejowy typer: 3/4, w całym sezonie – 30/50.