EUROBASKET 2013: Grupa A – Niemcy

Dwa lata temu na Mistrzostwach na Litwie Niemcy awansowali do drugiej rundy fazy grupowej. Tam jednak musieli uznać wyższość drużyn Hiszpanii, Francji, Litwy i Serbii sami wygrywając tylko jedno spotkanie w drugiej rundzie. Tym razem może być podobnie, a wywalczenie awansu do fazy pucharowej może być jeszcze trudniejsze niż przed dwoma laty.

LIDERZY

Heiko Schaffartzik – doświadczony rozgrywający, zawodnik niemieckiego Bayernu Monachium, z którym podpisał kontrakt w sierpniu tego roku. Wcześniej reprezentował barwy Alby Berlin. Główny motor napędowy reprezentacji Niemiec na tegorocznym Eurabskecie.

Tibor Pleiss – młody center (rocznik ’89) występujący obecnie w zespole Saski Baskonia. Wziął udział w drafcie w 2010 roku i został wybrany z 31 numerem przez New Jersey Nets. Obecnie prawa do zawodnika mają Oklahoma City Thunder

Robin Benzing – 24-latek występujący na pozycji silnego skrzydłowego w Bayernie Monachium, dla którego w ubiegłym sezonie zdobywał średnio 10,3 punktów i zbierał 3,4 piłki na mecz w 22 minuty jakie spędzał na parkiecie.

JAK GRAJĄ NIEMCY?

Dużą zagadką w drużynie Niemiec jest w ogóle kto wystąpi w pierwszym składzie, ponieważ w sparingach rozegranych przed mistrzostwami trener dokonywał Frank Menz dokonywał mnóstwo korekt. Fanów nie powinno to specjalnie dziwić, gdyż większość zawodników nie spełnia wymaganych oczekiwań, a koszykarze prezentują się dosyć nierówno. Pewniakami wydają się raczej Heiko Schaffartzik, Tibor Pleiss oraz Robin Benzing. Podobnie Niels Giffey, z którego trener Niemców często korzystał w meczach kontrolnych.

KLUCZ DO SUKCESU

Wyrównany poziom w grupie A. Poza Francją reszta drużyn wydaje się w zasięgu Niemców. Pozostałe zespoły nie odstają od siebie aż tak bardzo umiejętnościami, dlatego nasi Zachodni sąsiedzi mają szanse na wyjście z grupy, niemniej na większą niespodziankę fani raczej nie mają co liczyć.

NAJSŁABSZE OGNIWO

Brak czołowych graczy. Nie ma Dirka Nowitzkiego, który zrezygnował z gry w reprezentacji. Do tego w Słowenii zabraknie zawodników Los Angeles Lakers – Chrisa Kamana i Eliasa Harrisa, a także Tima Ohlbrechta z Houston Rockets, wybranego w tym roku w drafcie NBA Dennisa Schroedera oraz weterana Steffena Hamanna. To z pewnością zaważy na występie reprezentacji na tegorocznym Eurbaskecie.

Brak tzw. go-to-guya, czyli zawodnika, który w decydujących momentach meczu wziąłby na siebie ciężar gry, zdobywania punktów i poprowadzenia drużyny. Niestety nie jest nim ani doświadczony rozgrywający Heiko Schaffartzik, ani młody center Tibor Pleiss. To jednak nie ten poziom co Nowitzki, czy nawet Kaman.

SKŁAD

PG: Heiko Schaffartzik, Bastian Doreth, Per Günther

SG: Lucca Staiger, Karsten Tadda

SF: Niels Giffey, Philip Zwiener

PF: Robin Benzing, Alex King

C: Tibor Pleiss, Andreas Seiferth, Maik Zirbes

TRENER

Frank Menz  – wcześniej asystent trenera Dirka Bauermanna oraz opiekun kadr młodzieżowych. Mając na uwadze młody skład reprezentacji miał okazję pracować wcześniej z powołanymi na Eurobasket koszykarzami.

JAK DALEKO ZAJDĄ NIEMCY?

Druga faza grupowa to szczyt możliwości Niemców w tym roku, choć i nawet o to może być ciężko, bo jak Francja w tym momencie wydaje się poza jakimkolwiek zasięgiem, tak pozostałe drużyny: Belgia, Izrael, Ukraina i Wielka Brytania wydają się być na mniej więcej równym poziomie i pomiędzy tymi zespołami możliwy jest każdy wynik. Faza pucharowa to już jednak zdecydowanie za wysokie progi.