Bird prezydentem Kings?

Legendarny skrzydłowy Boston Celtics – Larry Bird – trafił na celownik nowego właściciela Sacramento Kings, Viveka Ranadive’a. Wg doniesień dziennikarzy amerykańskich Ranadive umieścił Birda na szczycie listy swoich kandydatów na pozycję prezydenta kalifornijskiego klubu. Mistrz NBA i MVP ligi miałby zastąpić zwolnionego Geoffa Petrie.

W Kings coraz większe poruszenie od momentu przejęcia sterów przez nowego właściciela; najpierw zwolniono Keitha Smarta i zakontraktowano nowego trenera Mike’a Malone’a, a następnie pozbyto się asystentów byłego trenera, zostawiając tylko Bobby’ego Jacksona (ex gracza Królów). Z pracą w Sacramento pożegnali się m.in. Alex English, Clifford Ray i Jim Eyen. Do zespołu ma natomiast dołączyć ojciec Mike’a Malone – Brendan – który w przeszłości prowadził kluby NBA (Cavaliers i Raptors).

Do zespołu , jeszcze nie wiadomo w jakim charakterze, ma też dołączyć legenda Kings – Chris Webber.

Wracając jeszcze do Birda, najlepszego managera NBA 2012 roku, to w zasadzie planował on przejście na emeryturę podczas zbliżającego się lata, a jednym z głównych powodów byłego trenera Pacers (doprowadził Indianę do jedynych finałów NBA w ich historii) przy decyzji miały być problemy zdrowotne. Tymczasem wg doniesień Bird może przystać na propozycję nowego właściciela Kings, jeśli ten zgodzi się na roczną wypłatę dla Birda, w postaci 5 mln USD.

Sam zastanawiam się czy Bird nie poszedł w ślady Phila Jacksona i swoimi wysokimi wymaganiami finansowymi nie zechce odbić piłeczki by nie dostać posady w Sacramento?