Skaczące (sobie do oczu) Koziołki.

Całkiem niedawno swoją krótką przygodę z play offs zakończyli podopieczni ustępującego już trenera, Jima Boylana. Milwaukee Bucks, bo o nich mowa, zostawili po sobie nie najlepsze wrażenia ze spotkań przeciwko Miami Heat (sweep 0-4). Teraz jak donosi Ken Berger z CBS Sports nie powinien nas dziwić taki obrót sprawy, gdyż w szatni drużyny panowała fatalna atmosfera, którą dodatkowo podgrzano przed ostatnim meczem serii z Mistrzami NBA.

Wg relacji Bergera, Larry Sanders próbował pokrzepić swoich kolegów, w drodze po pierwszą wygraną, słowami „Musimy zacząć grać razem – jako drużyna – i przestać się martwić o przyszły sezon. Nie możemy grać egoistycznie i musimy zacząć myśleć o tym co się dzieje teraz”. Jak się okazało później słowa te zostały rzucone najbardziej w stronę Monty Ellisa i Brandona Jenningsa czyli obwodowych graczy Kozłów, którzy najbardziej zawodzili w całej konfrontacji.

Wg doniesień świadka, który opisał całą sprawę Bergerowi, Ellis ruszył w kierunku Sandersa, czując, że słowa kierowane są wyjątkowo w jego stronę. Obrońca, który zarabia 11 mln USD za sezon był gotów uderzyć podkoszowego z drużyny, ale na szczęście w porę zareagowali inni zawodnicy drużyny, rozdzielając zwaśnione strony. Całe zajście znalazło też odbicie na parkiecie, w statystykach rzutowych obrońców Bucks. Ellis chybił 7 z 9 rzutów, natomiast Jennings 10 z 15 i wygrywający 38. spotkań w sezonie zasadniczym Bucks, ostatecznie przegrali 91:104.

Jak wcześniej zakładano obaj obrońcy będą szukali tego lata szczęścia na rynku wolnych agentów, z czego Ellis wiązany jest mocno z Sacramento Kings, gdzie miałby zastąpić Tyreke’a Evansa. Jenningsem z kolei interesują się Dallas Mavericks, którzy już wiedzą, iż nie będą kontynuować współpracy z OJ Mayo. Spekuluje się, że z drużyny, w której rozegrał niespełna połowę sezonu opuści też JJ Redick (zainteresowani są m.in. Bulls i Grizzlies). Również nowego pracodawcy – być może w Miami – poszuka Sam Dalembert.

Na koniec przypomnijmy, że już wcześniej na atomsferę w szatni Bucks narzekał ex trener Scott Skiles. Jak widać na załączonym opisie zmiana trenera na Jima Boylana niewiele dała i w Milwaukee szykują nam się duże zmiany, począwszy od trenera, a na obwodowych starterach kończąc.

Komentarze do wpisu: “Skaczące (sobie do oczu) Koziołki.

  1. Dziękuje Woy za artykuł :)
    Z tego co słyszałem to Ellis’em kiedyś interesowało się Chicago, żeby stworzyć duet Rose – Ellis. Ile w tym jest prawdy?
    Jeżeli Ellis opanowałby się, dopracował rzut na następny sezon i zaczął grać tak jak prawdziwy lider drużyny to mógłby być jednym z najlepszych graczy w NBA. Talentu nie da mu się odmówić, ale co do głowy – to już jest jakiś problem.

  2. Oddanie tych dwóch może tylko dobrze zrobić Kozłom. Jeden taki zawodnik to już problem, ale oni obaj w jednym zespole? To nie mogło się udać. Mają talent i swoje zalety, ale też trudno w oparciu o Nich budować poważny zespół. Jennings by nie był złym pomysłem na Mavs, ale ja tu liczę na CP3…

Comments are closed.