Play-offs 2013 – dzień szósty

ciekawostki statystyczne

MIAMI HEAT 104:91 MILWAUKEE BUCKS (3-0)

– Był to pierwszy w tych play-offs mecz na terenie niżej rozstawionej drużyny, ale w tym przypadku żadnej zmiany nie było. Heat wygrali po raz trzeci i chyba będą kończyć tą serię. Wcale nie potrzebują do tego dominującego LeBrona Jamesa (22 pkt, 5 zb, 6 ast, 9-14 FG). LeBron znów nie był najlepszym strzelcem zespołu, ale nie był nim też Dwyane Wade, którego statline jest dość ciężki do sklasyfikowania (4 pkt, 9 zb, 11 ast, 5 stl, 1-12 FG, 6 TO). Świetne wejście z ławki zaliczył Ray Allen, który w pół godziny zdobył 23 punkty na 8-14 z gry i 5-8 za trzy. To on był najlepszym strzelcem Heat, którzy dostali również 16 punktów i 14 zbiórek od Chrisa Bosha oraz 11 punktów i 6 zbiórek (5-5 FG) w 14 minut od rezerwowego Chrisa Andersena.

Allen, trafiając pięć razy za trzy, pobił rekord Reggie’go Millera w liczbie trafionych trójek w play-offs. Najlepszym strzelcem za trzy w historii sezonu regularnego został już dwa lata temu, teraz ma 322 trafienia w play-offs przy 320 Millera. Allen rozegrał 131. mecz w PO, Miller 144, trzeci na tej liście Kobe Bryant (292 trójki) – 220 spotkań.

Wracając jeszcze do Wade’a – miał fatalną skuteczność i sporo strat, ale został pierwszym graczem z 11 asystami, 9 zbiórkami i 5 przechwytami w jednym meczu play-offs od 2009 roku (Rondo). W ostatnich 27 latach to czwarty taki występ w PO (Payton 2000, Jordan 1990).

Ławka rezerwowych Heat zdobyła 43 punktów, podobnie jak w G1. To drugi wynik w PO w historii organizacji, po 45 punktach w 2000 roku przeciwko Detroit.

– Bucks nie od razu przegrywali, po pierwszej kwarcie było 30:21 dla nich. Kluczowe były rzuty za trzy – gospodarze w pierwszej odsłonie trafili 5 z 10 trójek i głównie dzięki temu niespodziewanie objęli prowadzenie. Od tamtej pory do końca meczu spudłowali jednak 14 z 16 prób zza łuku. Z 0-3 nikt jeszcze w historii NBA Play-offs nie wrócił.

Larry Sanders zdobył 16 punktów i zebrał 11 piłek. Trafił 7 z 10 rzutów. Brandon Jennings miał 16 punktów, 5 zbiórek, 8 asyst i 5 przechwytów, ale nie poprawił skuteczności (5-15 FG, 1-7 3pt), tak jak Monta Ellis (7 pkt, 2-9 FG). Ersan Ilyasova dostarczył 15 punktów, 8 zbiórek, 4 asysty i 3 steale (7-12 FG). 12 punktów i 6 zbiórek miał Luc Richard Mbah a Moute, a po 11 rzucili rezerwowi JJ Redick i Mike Dunleavy.

BROOKLYN NETS 76:79 CHICAGO BULLS (1-2)

– Po pierwszym meczu mało kto spodziewał się, że Bulls dadzą radę odwrócić wynik już w dwóch kolejnych meczach. Tymczasem Byki najpierw urwały G2 na Brooklynie, a dziś po niełatwej końcówce wygrały u siebie i objęły prowadzenie w serii jako pierwsza niżej rozstawiona drużyna w tych PO.

79:76, to nie był ładny mecz. Nets zaczęli od wyniku 17:5, trafiając wówczas 5 z 9 rzutów z gry. Od tamtej pory (po 5:35 meczu) do przerwy mieli łącznie… cztery trafienia. Co więcej, w ok. 15-minutowym okresie między pierwszymi dwoma kwartami Nets zanotowali serię 25 rzutów, spośród których trafili… tylko raz. Zdobyli w tym czasie sześć punktów, bo trafili też cztery rzuty osobiste. W całej pierwszej połowie spotkania Nets trafili 22,5% rzutów, a po trzech kwartach mieli 28% skuteczności. Bulls zbudowali na tym 17-punktową przewagę, ale w ostatniej odsłonie prawie ją stracili. Wynik mówi wszystko.

– Nets nie wygrali meczu play-offs na wyjeździe od 2007 roku (w Toronto). Dziś trafili 34,6% rzutów z gry, w tym 5 z 21 trójek. W całej serii są 15-56 za trzy (26,8%). Brook Lopez zdobył 22 punkty (8-16 FG), zebrał 9 piłek i zablokował aż 7 rzutów. Był najlepszym graczem Nets w tym meczu i pierwszym od 1993 (Derrick Coleman) graczem tej organizacji, który w meczu play-offs miał 7 bloków. 15 punktów miał Joe Johnson, 18 – Deron Williams. Lopez z 64 punktami jest póki co najlepszym strzelcem tej serii. Joakim Noah był dziś 0-7 z gry.

Carlos Boozer zdobył 22 punkty i 16 zbiórek ze świetną skutecznością 9-15. Nieco gorzej trafiał Luol Deng (9-23 FG), ale i on zanotował 21 punktów i 10 zbiórek. Boozer i Deng są pierwszym duetem Chicago z 20/10 w jednym meczu play-offs od 1993 roku (Jordan, Pippen). Bulls wygrali tablice 48-42, pozwalając na tylko siedem zbiórek w ataku. Nets w sezonie regularnym zbierali 30,9% piłek w ataku, co było trzecim najlepszym wynikiem w lidze. Dziś ten wskaźnik wynosił 15,2% – to najgorszy rezultat w całym sezonie.

LOS ANGELES CLIPPERS 82:94 MEMPHIS GRIZZLIES (2-1)

– Grizzlies cały czas pozostają w grze. Wciąż przegrywają w serii, ale po pierwsze – 1-2 to nic strasznego, dalej – mecz czwarty grają u siebie, i wreszcie – mają Zacha Randolpha, jakiego chcą mieć. Z-Bo zdobył 27 punktów i zebrał 11 piłek (9-18 FG, 9-10 FT). W samej pierwszej kwarcie miał 13 punktów – więcej niż w którymkolwiek z dwóch meczów w LA. W dwóch pierwszych spotkaniach tej serii Randolph miał w sumie.. 12 zbiórek. Dziś na samej ofensywnej tablicy zebrał sześć piłek. Ten element był dla Grizzlies bardzo ważny. W pierwszym meczu przegrali tablice 23-47, natomiast dziś było 45-33 na ich korzyść. Zebrali 17 piłek w ataku przy 5 Clippers, zamieniając 22 punkty drugiej szansy (Clippers 4).

– Wygrany pojedynek Randolpha z Blakiem Griffinem miał jeszcze większe znaczenie, ponieważ i Chris Paul (8 pkt, 4 ast, 4-11 FG) i Mike Conley (6 pkt, 6 zb, 10 ast, 1-9 FG) zagrali znacznie poniżej swojego poziomu. Griffin zdobył 16 punktów, ale trafił tylko 5 z 12 rzutów, z czego 1 z 7, gdy krył go Randolph. Wybitną skutecznością nie wsławili się również rezerwowi. Jamal Crawford miał 10 punktów, ale na 3-10 z gry, Matt Barnes zdobył 12 punktów (7-8 FT), ale trafił tylko dwa z sześciu rzutów. Eric Bledsoe spudłował wszystkie cztery rzuty, Chauncey Billups (11 pkt) trafił 3 z 8. 10 punktów zdobył Caron Butler, 9 miał Lamar Odom (13 min).

Clippers zdobyli dziś 82 punkty – o dwa więcej od anty-rekordu organizacji w play-offs. Co ciekawe, Clippers zdobyli nie więcej niż 82 oczka po raz czwarty w historii swoich PO. Za pierwszym razem stało się to w 1993 roku (z Rockets, 80 pkt), natomiast trzy pozostałe przypadki pochodzą ze spotkań.. z Grizzlies. Mowa o dwóch starciach z poprzedniego roku oraz tym dzisiejszym.

Marc Gasol, obrońca roku, zdobył 16 punktów oraz 8 zbiórek. Tony Allen miał 13 punktów, 9 zbiórek i 4 steale (4-11 FG), 13 punktów miał także rezerwowy Quincy Pondexter. Grizzlies trafili 38,8% rzutów – tak jak Clippers – ale dzięki zbiórkom w ataku oddali o 13 rzutów z gry oraz o 15 rzutów wolnych więcej.