Gentry czy Snyder? czyli kto nową miotłą wśród Bobcats.

Wczoraj dowiedzieliśmy się o zwolnieniu Mike’a Dunlapa z funkcji pierwszego trenera Charlotte Bobcats, a już dziś pojawiły się pierwsze nazwiska potencjalnych następców szkoleniowca, który wygrał z Rysiami 21 meczów. Jak donoszą źródła związane z organizacją zarządzaną przez Michaela Jordana, schedę po Dunlapie ma przejąć bardziej doświadczony coach.

Pierwszym wyborem Bobcats może zostać zwolniony w trakcie zakończonego sezonu regularnego Alvin Gentry, który jest doskonale znanym szkoleniowcem z racji pracy dla Phoenix Suns. Gentry w NBA pracuje od sezonu 1994-5, kiedy zaliczył debiut z Miami Heat, a następnie z przerwami prowadził kolejne zespoły jak Detroit Pistons, L.A. Clippers i właśnie  Suns. Podczas 705 gier wygrał 335 i tylko dwukrotnie awansował do play offs (raz tylko wychodząc ponad pierwszą rundę).

59-letni trener móglby skorzystać z możliwości pracy z młodą drużyną, bowiem tak naprawdę nie ma nic do stracenia, a wydaje się ,że młode Rysie mogą zagrać jeszcze lepiej w kolejnym sezonie. Licząc również na fakt pozyskania wysokiego numeru draftu.

Drugą opcją jest były asystent Los Angeles Lakers, a dziś trener-asystent Ettore Messiny w CSKA Moskwa, Quin Snyder. Co ciekawe Synder był już brany pod uwagę w poprzednim off season, kiedy nawet odbywał wstępną rozmowę z Michaelem Jordanem na temat jego pracy w Charlotte. Quin pracował jako asystent słynnego Mike’a Krzyzewsky’ego w Duke czy pomocnik Mike’a Dunleavy’ego wśród Clippers. Jako rozgrywający NCAA trzykrotnie z Duke gościł w Final Four (ponownie gościł w tej imprezie trzykrotnie jako asystent). W swojej karierze pracował też z Dougiem Collinsem wśród Sixers, oraz Mike’iem Brownem dla Lakers.

Zastanawiam się na kogo postawią tym razem Bobcats, mając na uwadze, że ani z doświadczonymi coachami jak Paul Silas i nowicjuszami – Sam Vincent i Mike Dunlap – im nie szło w ostatnich latach. Najlepiej wśród nich radził sobie Larry Brown, dający Rysiom awans do jedynych play offs 2010. W swoich szergach mieli oni jednak takich zawodników jak Raymond Felton, Gerald Wallace oraz Stephen Jackson.