Szerszenie przegrywają w Utah. Jazz wciąż w grze o PlayOffs.

hornets-jazzNew Orleans Hornets zagrali bardzo dobre spotkanie, które pozwala nam optymistycznie patrzeć w przyszłość i na to co będzie się mogło dziać w sezonie 2013/2014. Pomimo porażki Szerszenie rozegrali fenomenalną pierwszą i trzecią kwartę. Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa nad Utah Jazz, którzy jeszcze jako jedyni z pozostałej trójki zostali w grze o PlayOffs na Zachodzie. 

Pierwsze minuty lepiej zaczęli gracze z Utah. Ekipa Monty’ego Williamsa szybko jednak przeszła do kontrataku i Al-Farouq Aminu, Anthony Davis oraz Greivis Vasquez wyprowadzili zespół na 7 punktów przewagi, która utrzymywała się przez całą kwartę (24-17 dla NOH). Dopiero w drugiej kwarcie Tyrone Corbin wprowadził na parkiet swoje psy, buldożery, które rozgryzły Szerszenie.

Alec Burks, Derrick Favors, Paul Millsap i przede wszystkim DeMarre Carroll odmienili oblicza tego spotkania. Znakomite akcji, w których najważniejszą rolę odgrywało zaangażowanie i walka o piłkę. Tłum na trybunach zaczął skandować, a graczy Jazz doprowadzało to do jeszcze lepszej gry. DeMarre walczył o każdą piłkę rzucając się po nią niczym nurek, Favors blokował, Burks trafiał zza łuku, a Paul Millsap notował kolejne akcje 2+1 i trafiał za „trzy” bijąc syrenę. Jazz byli on fire i wygrali kwartę 19-28.

Paul Millsap miał 17 punktów po pierwszej połowie, a jedynym zawodnikiem który wówczas starał się go zatrzymać był Anthony Davis. Rookie zapisał na swoim koncie po pierwszych 24 minutach spotkania 10 „oczek”.

W trzeciej kwarcie role znów się obróciły. Swój mecz zaczął rozgrywać Greivis Vasquez. Komentatorzy Utah byli pod wrażeniem Wenezuelczyka i to z jaką łatwością bawił się obroną Jazz. Trafiał wszystko co się dało. Komentator przyznał mu już nawet nagrodę MIP sezonu. Zdobył 13 „oczek” z rzędu, a wspierany przez równie genialnego w tej części spotkania Anthony Davis miał ich 4, ale dodając do tego zbiórki, bloki i walkę o każdą piłkę był jednym z najjaśniejszych graczy na parkiecie.

Jazz byli bezradni wobec tych dwóch postaci. Nie pomagali nawet znakomici Gordon Hayward, Al Jefferson czy Jamaal Tinsley.

Ostatnią ćwiartkę New Orleans Hornets po raz kolejny w tym sezonie zaczęli jak drużyna z dna tabeli. Rezerwowi Szerszeni byli po prostu o dwie klasy od tych z Utah. Gordon Hayward wraz z DeMarrem Carrollem byli nie do zatrzymania. Gordon w kilka minut zdobył 12 „oczek” z rzędu i praktycznie rozstrzygnął o losach meczu.

Pomimo tego, że spotkanie zostało już przegrane, Anthony Davis wciąż walczył, w pojedynkę. The Brow zaaplikował 9 punktów i pokazał wszystkim swoim krytykom, że będzie kimś wielkim w tej lidze. Będzie gwiazdą.

Utah Jazz ostatecznie po świetnej końcówce wygrali mecz 83 – 95. Jazzmani dzięki wygranej nad ekipą z Nowego Orleanu wciąż utrzymują się w walce o PlayOffs z Los Angeles Lakers, którzy dzisiaj po fantastycznym spotkaniu wygrali u siebie z Memphis Grizzlies.

Ostatnie spotkania sezonu regularnego będą elektryzujące – Jazz czy Lakers? 

STATS

Dla drużyny zwycięskiej z Utah, Gordon Hayward zdobył 23 punkty rzucając na 50% skuteczności z gry (9-18 z gry, 5-10 za trzy). Doskonali byli również Paul Millsap (20 punktów, 10 zbiórek, 7 asyst, 8-13 z gry), Al Jefferson (14 punktów, 5 zbiórek) oraz Derrick Favors (10 punktów, 10 zbiórek i aż 6 bloków).

Buldożerem dnia zostaje DeMarre Carroll, który zdobył skromne 6 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty i 3 przechwyty, ale statystyki nie oddają tego jak wiele wniósł do drużyny.

Po stronie z Nowego Orleanu. Anthony Davis zapisał na swoim koncie fenomenalne 24 punkty, 12 zbiórek oraz 3 bloki. The Brow był również 10-16 z gry. Greivis Vasquez zaaplikował 21 punktów, 9 asyst, 5 asyst. Trafił 9 z 13 oddanych rzutów.

Robin Lopez miał 12 punktów i 7 zbiórek, a Eric Gordon który zagrał tylko 17 minut zdobył 7 punktów i zdążył stracić 3 piłki.

Najgorszy występ można przyznać Ryanowi Andersonowi. Jeden z najlepszych strzelców ligi był dzisiaj 0-10 z gry, co jest niedopuszczalne. Miał 4 punkty, 6 zbiórek i 3 straty.