Cavs bez Irvinga na Bulls

Kyrie Irving dzięki temu w jak znakomity sposób zaprezentował się większej publiczności na Weekendzie Gwiazd w Houston stał się chyba jednym z najbardziej lubianych graczy w NBA. Jest młody, szybki i niesamowicie utalentowany, a swoimi crossoverami powalił już niejednego dobrego obrońcę w lidze. Wciąż wiele mu brakuje mu aby stać się najlepszym graczem w lidze (m.in. obrona), ale obrał już bardzo dobrą ścieżkę, którą podąża we właściwym kierunku.

Kyrie Irving jest trochę odbiciem LeBrona Jamesa w Cavaliers, bo podobnie jak King James musi sobie w Cleveland w większości spotkań radzić sam. Po utracie Andersona Varejao na cały sezon, KI pomagają już tylko w jakimś stopniu C.J. Miles, Dion Waiters, Alonzo Gee, Dion Waiters i Tristan Thompson co widać zresztą po słabych wynikach Cavs.

Dzisiaj Winno-Złoci spotkają się z szóstą ekipą Wschodu w United Center z Chicago Bulls, a na meczu zabraknie Kyrie Irvinga, który skarżył się na mocny ból w prawym kolanie i został wrzucony na listę kontuzjowanych ze statusem „day-to-day”. 

Wygląda więc na to, że w meczu zabraknie tych dwóch, którymi zachwycalibyśmy się najbardziej, gdyby byli zdrowi. Mowa oczywiście jeszcze o Derricku Rose’ie i wspominanym Kyrie’m. O tyle ile wiemy jak Bulls radzą sobie bez swojego lidera, tak Cavs bez Irvinga mogą wypaść na tle defensywy Byków bardzo blado.

Cleveland Cavaliers z bilansem 18-38 zajmują 13. miejsce w swojej Konferencji. Kyrie Irving w 45 rozegranych spotkaniach zdobywa średnio 23.3 punkty, 5.6 asyst, 3.6 zbiórek, 1.6 przechwytów i 3.2 strat w 35.2 minuty na parkiecie.

Spotkanie pomiędzy Bulls i Cavaliers o godzinie 2:00.