Kartka z kalendarza #1. 81 punktów Kobego Bryanta

Każdego dnia na parkietach NBA notowane są różnego rodzaju statystyczne rekordy, indywidualne popisy zawodników, wielkie drużynowe zwycięstwa czy też druzgoczące porażki. Warto o takich rzeczach pamiętać, dlatego też od dzisiaj postanowiłem przypominać wam o niektórych z nich, a pierwszym z nich będzie 81-punktowy występ Kobego Bryanta.

Przeglądając dzisiaj sieć w poszukiwaniu punktu wyjścia, ciekawego występu czy pobicia jakiegoś rekordu związanego z najlepszą zawodową koszykarską ligą na świecie natknąłem się, dość niespodziewanie, na informację, że 22 stycznia 2006 roku Kobe Bryant zdobył w meczu z Toronto Raptors 81 punktów, co jest drugim najlepszym wynikiem punktowym w historii NBA.

Nie żebym o tym nie pamiętał, ale zaskoczyło mnie, że to już 7 lat minęło od tego momentu. Przez ten okres w lidze wiele się wydarzyło. Comeback Heat w finałach z 2006 roku, jednostronne finały Spurs-Cavs, utworzenie Wielkiej Trójki w Bostonie, dwa tytuły dla Lakers, przenosiny SuperSonics do Oklahomy i zmiana nazwy na Thunder, lato 2010 roku i pamiętne The Decision, koniec kariery Shaqa, fatalna gra Jamesa w finałach 2011 i zwycięstwo Mavs nad znienawidzonymi przez wszystkich Heat, lockaut i skrócenie poprzedniego sezonu do 66 spotkań, świetny 2012 rok Jamesa i tytuły MVP sezonu zasadniczego, MVP finałów, jego pierwszy pierścień, zdobycie złota na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, tytuł najgorszej drużyny w historii ligi dla Bobcats, rozczarowujący Dream Team Lakers z obecnego sezonu czy też dołączenie do NBA takich zawodników jak Brandony Roy, Kevin Durant, Derrick Rose, Russell Westbrook, Kevin Love, Blake Griffin, Stpehen Curry, John Wall, Kyrie Irving, Anthonny Davis czy Damian Lillard.

Wiele wydarzyło się pewnie także w waszych życiach, 7 lat to przecież kawał czasu. Ja w tamtym czasie przygotowywałem się do matury, a przynajmniej starałem się przygotowywać i wtedy w życiu bym nie pomyślał, że scenariusz mojego życia potoczy się tak, a nie inaczej i że kiedykolwiek będę miał możliwość pisania o NBA.

Wracając jednak to meczu Lakers – Raptors i gry w tamtym czasie Kobego. Można go kochać, można go nienawidzić, ale nie można zaprzeczyć i należy docenić, że był to jeden z najlepszych indywidualnych występów w całej historii koszykówki.

Black Mamba w prawie 42 minuty, jakie spędził na parkiecie trafił 28 z 46 rzutów z gry, z czego 7 z 13 było rzutami zza łuku. Do tego 20 razy stanął na linii rzutów wolnych wykorzystując 18 osobistych. Ponadto zebrał 6 piłek, rozdał 2 asysty i ukradł 3 piłki.

Bryant w tamtym sezonie był w fantastycznej dyspozycji strzeleckiej. Zagrał w 80 spotkaniach, tylko 3-krotnie nie przekraczając granicy 20 punktów. Zanotował także 21 meczów z minimum 20 punktami na koncie, 29 z co najmniej 30 punktami, 21 razy zdobywał minimum 40 punktów, 4-krotnie osiągał barierę 50 oczek, raz zdobył 62 w meczu z Dallas Mavericks z 20 grudnia 2005 roku, ale w tylko 32 minuty gry, nie pojawiając się już na parkiecie w czwartej kwarcie (kto wie z jakim strzeleckim dorobkiem zakończyłby tamte spotkanie, gdyby pozostał dalej w grze?) i zanotował 81 punktów w spotkaniu z Raptors. Cały sezon zakończył z fantastyczną średnią 35,4 punktów na mecz, rzucając łącznie 2832 punkty w 80 rozegranych meczach, czym zapewnił sobie pierwszy tytuł króla strzelców NBA w karierze.

Dobry sezon Bryanta przełożył się na awans Lakers do playoff z siódmej pozycji. Jeziorowcy odpadli jednak już w pierwszej rundzie z Phoenix Suns po 7 meczach, pomimo tego, że prowadzili już w serii 3-1.

Poniżej wszystkie 81-punktów Kobego w 3-minutowym filmiku.

Pozostałe wydarzenia z 22 stycznia:

  • 2003: Jermaine O’Neal jeszcze jako gracz Indiany Pacers zablokował 10 rzutów w wygranym meczu nad Toronto Raptors 101:98.
  • 1993: W wieku 70 lat zmarł Jim Pollard, 4-krotny uczestnik Meczu Gwiazd i 5-krotny mistrz ligi z Minneapolis Lakers, w których występował w latach 1949-1955. Jego średnie z kariery to 13,2 punktów, 7,8 zbiórek i 3,2 asyst.
  • 1988: Manute Bol z Washington Bullets zanotował 10 bloków w wygranym meczu z Golden State Warriors 115:91.
  • 1985: Isiah Thomas z Detroit Pistons rozdał 20 asyst w zwycięstwie 130:113 nad Atlantą Hawks.
  • 1978: 20 asyst zanotował również Kevin Porter z New Jersey Nets, jednak jego bardzo dobry indywidualny występ nie pomógł drużynie, która przegrała 105:97 z Kansas City Kings.
  • 1960: Tego dnia rozgrywany był również 10 All-Star Game. Spotkanie odbyło się w Philadelphii w obecności 10,421 fanów koszykówki, a drużyna Wschodu pokonała zespół Zachodu 125:115.
  • 1955: 22 stycznia to dobry dzień na rozdawanie asyst, bowiem także Bob Davies z Rochester Royals zanotował ich 20, a jego zespół pokonał 121:110 Boston Celtics.