Koniec serii Suns w meczu z Blazers.

Autor: Quentin

Dobry materiał szkoleniowy można polecić tym, którzy chcieliby zobaczyć, jak nie powinno rozgrywać się końcowej akcji w ataku przy trzypunktowym prowadzeniu rywala. Wszyscy chętni powinni zgłosić się po radę do Alvina Gentry i Gorana Dragica lub obejrzeć końcówkę meczu Blazers-Suns. Suns mogli przedłużyć serię zwycięstw, jednak strasznie popsuli końcówkę meczu ostatecznie przegrywając w Rose Garden 93:96.

Wspomniana końcowa akcja miała miejsce po nieudanym wejściu pod kosz Lillarda (25pkt/7as), akcję uruchomił po przechwycie Gortat, podał do Dragica, a ten mając czystą pozycję „za trzy” postanowił oddać ją Dudley’owi, który nie miał możlwiości oddania rzutu, bowiem świetnie pilnowany był przez Batuma. Oddał ją więc innemu zawodnikowi Suns, jednak po chwili ta wróciła do niego, ale Batum nadal był tam gdzie powinien i Dudley przerzucił piłkę do Dragica, który wreszcie zdecydował się na rzut w beznadziejnie wymuszonej sytuacji.

Oczywiście piłka nie doszła celu i „Słońca” musiały uznać wyższość rywali w tym spotkaniu.
Pierwsza połowa wyglądała nieźle dla drużyny, w której gra Polak. Phoenix prowadziło 53:44 i kontrolowało wydarzenia na parkiecie. Portland miało dużo strat (w całym meczu 21), w czym tkwił główny problem z odrabianiem strat.

Dopiero w trzeciej kwarcie gospodarze wzięli się za odrabianie i głównie za sprawą Lillarda ta sztuka w końcu im się udała. Rookie rewelacyjnie spisał się w ostatniej kwarcie, w której uzyskał 9 punktów prowadząc do piątego z rzędu zwycięstwa swój zespół.

Prócz niego świetnie spisywał się JJ Hickson -19pkt/15zb (7 DD z rzędu!), Batum -13pkt/9zb/8as i Aldridge -17pkt/9zb.
W ekipie Phoenix najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Gortat z 18 punktami i 9 zbiórkami. Suns przegrali zdecydowanie walkę na tablicach w tym meczu – 32 do 45.

Portland mają pierwszą tak długą serię zwycięstw od lutego 2011 roku. Osiągnęli także ponad 50% zwycięstw po raz pierwszy od stanu 2:1 z 3 listopada.

Wynik: Portland Trail Blazers – Phoenix Suns 96:93 (23:25, 21:28, 31:22, 21:18)

Czołowi strzelcy: D. Lillard 25, J.J. Hickson 19 (15 zb), L. Aldridge 17 oraz M. Gortat 18, S. Brown 15, J. O’Neal 13.