20 koszy: notowanie siódme.

Dziś zapraszam Was na mocno indywidualne spojrzenie na ostatnie osiągnięcia poszczególnych zawodników.

1 – jedynka w tym tygodniu wędruje do Jose Manuela Calderona, który po pierwsze – jako pierwszy – zanotował drugie triple double w tym sezonie (18pkt,14as,10zb przeciwko Rockets), a ponadto poprowadził Raptors do czterech kolejnych zwycięstw. Cztery wygrane to również najlepsza seria Raps podczas 67. sezonu. Ponadto rozgrywający z Hiszpanii rozdał w ostatnim meczu rekordowe dla siebie 17 asyst (mecz przeciwko Pistons).

2 – dwójka idzie w ręce Joakima Noaha, najlepszego w ostatnim czasie front mana Chicago Bulls. Na dziś ciężko sobie wyobrazić Bulls bez francuskiego środkowego, który przeciwko Celtics odnotował pierwsze triple double w sezonie (11pkt,13zb,10as). Dzięki niemu byczy team wygrał 7 z 9 spotkań na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni, a ponadto Noah w sześciu z tych spotkań zanotował double-double. Te najbardziej okazałe – career night – przeciwko Pistons to 30pkt i 23zb.

3 – numer trzy to Jordan Crawford z Washington Wizards, który z kolei pod nieobecność Johna Walla próbuje stać się bardziej wszechstronnym graczem. Zawodnik z reguły szukający jedynie okazji do rzutów, popisał się drugim w karierze triple-double przeciwko Atlancie, zapisując na konto 27pkt,11as,11zb. Crawford znacząco poprawił swoje notowania w grudniu, a podczas ostatnich 9 gier zalicza przeciętnie: 18pkt,6as,5zb. Dwukrotnie ten obrońca poprowadził Wizards do wygranej, będąc ich najlepszym strzelcem (26 przeciwko NOH oraz 22 przeciwko Heat).

4 – czwóreczka dla Carmelo Anthony’ego, notującego podczas swoich ostatnich 5 występów (okres w sumie 7 gier Knicks, a Melo w dwóch meczach pauzował) średnią 35pkt. Lider Knicks wyraźnie zabiega o pełną dominację w mieście, ponieważ w tym czasie ograł on dwa razy lokalnych rywali, Nets, najpierw aplikując im swój rekord sezonu, 45pkt, następnie 31 oczek. NYK w grudniu mają bilans 8-2 i pozostają największą siłą Eastern Conference.

5 – piątka dla Paula Pierce’a za dwa występy z najwyższej półki. Pierwszy to ostatnie widowisko Celtów i 40 oczek the Truth przeciwko Cavs, drugi to 34 pkt popis przeciwko Mavs. W ostatnich 5 spotkanich lider Zielonych notuje 25pkt i 6zb na mecz, ale nie był on w stanie zahamować 3 kolejnych, wyjazdowych porażek swojej drużyny w Houston, San Antonio i Chicago.

6 – numer sześć idzie w ręce Kyriego Irvinga, notującego bardzo dobre średnie punktowe, ale niestety nie potrafiącego wyprowadzić Kawalerii z serii 5 porażek. Playmaker Cavaliers imponuje skutecznością, notując średnio na mecz aż 28pkt (tydzień)i popisując się rekordami strzeleckimi – 41 oczek przeciwko Knicks. Być może w Cleveland nadszedł czas na drobne korekty w składzie?

7 – z siódemką maszynka do robienia double-double (taki nick miał już za czasów gry w Nowym Jorku) – David Lee. W 8 z 11 grudniowych potyczek Warriors, ich podkoszowy numer 1 zanotował podwójne zdobycze punktów i zbiórek, przeciętnie osiągając 23pkt i 12zb. Dzięki Lee Warriors wygrali z Heat, ograli Hawks oraz Nets, a nasz bohater w dwie noce z rzędu (Brooklyn i Washington) zaliczał wielkie mecze z 30pkt i 15zb oraz 24pkt i 17zb. Bilans drużyny Marka Jacksona w grudniu to 9-3 i mocne deptanie po piętach L.A. Clippers.

8 – osiem to numer zarezerwowany dla Russella Westbrooka, który obok Kevina Duranta był motorem napędowym OKC Thunder przy ich serii 12. wygranych. Charyzmatyczny playmaker był o jedną asystę od triple-double podczas zeszło nocnej porażki z Wolves (30-11-9) a ponadto 5-krotnie w meczach ze zwycięskim pasmem popisywał się double-double. Russ z zespołem – w grudniu – przegrał tylko raz i do tego obok 22,6 pkt w meczu dodawał stale 9 asyst. Minionej nocy zdarzył mu się jednak gorszy występ przy kontroli nad piłką i złośliwi stwierdzą, że był on nawet blisko quadruple double (8 strat).

9 – ciężko nie zauważyć wpływu na grę drużyny z Minnesoty, powracającego do najlepszego grania Kevina Love’a. Wicelider w zbiórkach w całej NBA (14) mocno się dołożył przy 6 wygranych w 9 meczach swojego teamu, osiągając swoje dwa najlepsze występy przeciwko Cavs (36pkt i 13zb) i minionej nocy przeciwko Thunder (28pkt,11zb i 7as). Love i Wolves znów realnie myślą o play offs!

10 – wszyscy fani Blazers zapatrzeni są w stronę ich fantastycznego debiutanta, ale prawdziwą podkoszową robotę wykonuje dla nich z nawiązką JJ Hickson. Uwaga, podkoszowy Smug podczas 6 ostatnich spotkań notował 6 kolejnych double-double, na poziomie co najmniej 12pkt i 11zb. W dodatku on i jego zespół mają w nogach najlepszą serię podczas trwającego sezonu, opiewającą w 4 wygrane i dwa ostatnie mecze to bardzo mocne akcenty JJ’a (24/16 oraz 18/18).

11 – Chris Paul również zasługuje na wzmiankę w tygodniowym zestawieniu, gdyż jest on głównym autorem nieprawdopodobnej serii i zarazem najlepszej w historii kalifornijskich Clippers – 11 wygranych. CP-3 jest jedynym niepokonanym rozgrywającym w grudniu, podczas gdy w 6 z 11 spotkań zanotował dublet na poziomie punktów i asyst. Jego średnie 14,5pkt i 8,8as w grudniu może nie są aż tak imponujące, ale jak większość z Was doskonale sobie zdaje sprawę, Clippers prezentują mocno zbilansowaną koszykówkę i czerpią co najlepsze niemal z każdego gracza. Motorem napędowym pozostaje Chris Paul.

12 – Nie byłoby sukcesów Knicks bez ich pierwszego środkowego. Na uwagę zasługuje też ofensywny wkład Tysona Chandlera, który przy wygranych z Lakers, Cavs i Nets notował 18-23-16 pkt. Numer jeden wśród centrów Knicks zanotował w grudniu już 6 double-double z 10 spotkaniach i jego średnie miesiąca to 14pkt i 10zb. Dla porównania w listopadzie wypadał on bladziej, 12pkt i 8,7zb. Jak widzimy na tym przykładzie NYK to nie tylko świetna dyspozycja Carmelo, ale również i Tysona.

13 – Pechowa-szczęśliwa trzynastka dla LeBrona Jamesa, znów walczącego o MVP sezonu. Tym razem lider Heat wygrał w grudniu 6 z 9 spotkań dla Miami oraz zanotował triple-double podczas nieszczęśliwie przegranego meczu z najsłabszymi na Wschodzie, Wizards. LBJ w grudniu rzuca przeciętnie 25pkt, zbiera 8 piłek i asystuje 7-krotnie. W porównaniu do listopada wypada on też lepiej pod względem skuteczności (za dwa pkt, za 3 pkt i w osobistych). Heat obecnie są na fali wznoszącej i wygrali 3 spotkania z rzędu.

14 – Nie byłoby wyścigu o MVP bez Kevina Duranta. Drugi w tym notowaniu z liderów OKC znów okazał się skutecznym żądłem zdobywając podczas serii 12 wygranych następujące liczby: 37 (x2 – Sixers i Rockets), 36 (Lakers), 35 (Hornets) i w końcu 41 (Hawks). Durantula w grudniu rzuca przeciętnie rywalom 30,4 punktu w meczu i znów więcej zbiera (1 więcej), asystuje (0,4 więcej) oraz 2x więcej blokuje (1,6) aniżeli miało to miejsce w listopadzie.

15 – złapał zadyszkę w Denver i Phoenix, ale już ma się dobrze! Mowa o Niedźwiadku z opaską zwanym Z-Bo. Lider double-double (19 w sezonie) w całej NBA złapał dwa gorsze występy, które odbiły się na przegranych drużyny, po czym wrócił do swojego najlepszego grania. 25pkt i 16zb przeciwko Jazz czy 15pkt i 17zb przeciwko Bucks budowało serię 3 kolejnych wygranych Grizzlies. Memphis pozostaje trzecie na Zachodzie, mając tyle samo (6) przegranych co Clippers.

16 – Kobe i jego Lakers ciężko znoszą wyprawę po wschodnim wybrzeżu. Kompromitująca porażka w Ohio, wyraźna przegrana w NY z Knicks i niskie wygrane z Wizards i Bobcats. Kobe jednak w każdym z pięciu ostatnich spotkań osiągał barierę 30 oczek i na dziś pozostaje pierwszym strzelcem NBA (29,8). Lakers po serii gorszych spotkań wskoczyli na ścieżkę zwycięstw i na dziś mają ich 3. Na koniec, uwaga, Bryant tylko raz w grudniu nie rzucił 30 punktów i było to 5 grudnia przeciwko Hornets (29 – mecz wygrany dla Lakers). Ogólnie w ostatnim miesiącu roku KB24 przegrywał raz więcej niż wygrywał (5-6).

17 – nie można nie wspomnieć o popisach George’a Hilla zwłaszcza, że jego Indiana Pacers wróciła do wygrywania. Pacers wygrali ostatnie 4 z 5 spotkań, a rozgrywający zanotował potrójny dublet z Sixers (15pkt-10as-10zb). Ponadto ex gracz Spurs wyraźnie poprawił skuteczność w grze zdobywając w ostatnich meczach regularnie w granicach 17, 8pkt (14,9 w listopadzie).

18 – osiemnastka dla Nikoli Vucevića, centra z Orlando, który podczas ostatniej serii 4 wygranych przez Magię spotkań regularnie przekracza 11 zebranych piłek. W dodatku aż 3-krotnie zanotował on double-double i zaliczył season-high (17zb) przeciwko Golden State Warriors.

19 – 22,6 pkt – 9,6 zb to ostatnie wyniki pięciu rozegranych spotkań Czarnogórca, Nikoli Pekovića. Środkowy Minnesoty jest drugim obok Kevina Love’a zawodnikiem decydującym o wynikach Wolves w ataku, a jego zwyżkowa forma znalazła odbicie w rekordowym w sezonie występie z Hornets (31pkt). Big Pek podczas 3 ostatnich spotkań odnotował również co mecz, double-double. T-Wolves to na dziś 6 siła Zachodu.

20 – 1/14 z gry przeciwko Grizzlies czy 4/14 z gry w meczu z Clippers to katastrofalne wyniki Monty Ellisa. Ex obrońca Warriors nie zdobył dla Bucks żadnych punktów zza łuku od 3 kolejnych spotkań (0-8). Wg Scotta Skilesa zawodnikowi nic nie dolega, ani nie ma żadnych specjalistycznych zabiegów..Po ostatnim meczu jedynie wspomniał o bólu pleców.

# Numeracja graczy jest przypadkowa.