Knicks na luzie ogrywają Pistons.

Kilkanaście godzin wcześniej defensywa nowojorczyków legła w gruzach, a doprowadzili do tego James Harden i Chandler Parsons, obaj zaliczając po 31pkt. Notująca najmniej straconych punktów w meczu drużyna również nie mogła przeciwko Houston Rockets liczyć na skuteczność JR Smitha (2/13).  W spotkaniu z Rakietami Knicks wyraźnie przegrali walkę na deskach i to było coś, co musieli poprawić w występie przeciwko Detroit Pistons. W Madison Square Garden kibice znów oglądali swoich pupili, imponujących skutecznością zza łuku.

Tylko pierwsze siedem minut spotkania zapowiadało wyrównany spektakl. Dwie trójki z rzędu gospodarzy, Jasona Kidda i Carmelo Anthony’ego dało przewagę Knicks. W ciągu kolejnych akcji i przy niecelnych zagraniach rywala, miejscowi zanotowali zryw 14-4.

Druga kwarta rozpoczęła się od 7 oczek gości, a podczas odrabiania strat dobre wrażenie zostawił Will Bynum (5pkt). Zespół Mike’a Woodsona odpowiedział celnymi trafieniami swoich rezerwowych – Wallace’a i Smitha – obaj wyprowadzili Knicks na 9-punktową zaliczkę (43-34). W kolejnych akcjach nieporadnie spisywali się podkoszowi Pistons i tak Drummond, Maxiell czy Monroe tracili następne piłki. Knicks momentalnie karcili przeciwnika swoją najmocniejszą bronią czyli rzutami zza łuku. Dwie trójki wrzucił do kosza rywali Steve Novak , a swoją drugą w meczu Kidd. NY po dwóch odsłonach miał spory zapas, 20-punktów (64-44).

Co ciekawe, obie kwarty zakończyły się takim samym wynikiem 33-22 na korzyść gospodarzy. Trzecią można nazwać najlepszą w tym meczu, po stronie Pistons. Graczy Lawrence’a Franka (którego posada wisi na włosku) natchnęli najmłodsi z graczy, Kyle Singler (szybkie 5 oczek) i Brandon Knight (3pkt). Pomimo, że miejscowi odpowiedzieli trafieniem zza łuku Ray’a Feltona to goście brnęli dalej do przodu dzięki debiutantowi Singlerowi.  Kyle był m.in. faulowany przy rzucie za 3pkt i do końca kwarty uzbierał 15pkt. Knicks postawili również na dystansowe granie. Kolejne trafienia zaliczali Anthony (miał 29 oczek po III kw.) i Novak (dołożył 2 trójki w 3kw, a łącznie trafił 5 z 7). Pistons do końca kwarty mogli liczyć na skuteczne zagrania Knighta, ale z drugiej strony, nieskutecznością raził Tay Prince (3/11 z gry). W 12 minut odrobili oni 6 punktów, wygrywając jedyną kwartę w meczu (28-22).

Finałowa odsłona należała głównie do rezerwowych Big Apple. Faulowani przy rzutach Smith i Novak seriami zdobywali punkty po osobistych. Mike Woodson mógl też liczyć na weteranów, bo kolejnymi trójkami zarzucili rywali Wallace i Kidd. Najlepsze wejście ze strony Tłoków zaliczył z kolei Charllie Villanueva; zapominając o swoich niepowodzeniach i nieskuteczności z ostatnich spotkań, wrzucił Knicks serię 7 punktów, kończąc mecz z rekordowym w sezonie 17pkt występem! Podobnymi zdobyczami (15pkt) mógł też popisać się autor trzech skutecznych trójek, zarazem Mistrz NBA z lat świetności Tłoków, Rasheed Wallace. To Sheed zakończył  nowojorskie strzelanie przy 121 punktach drużyny.

Knicks ograli Pistons odnotowując kapitalną skuteczność na dystansie, 51%. Trafili oni 17 z 33 rzutów zza łuku. Ich bilans w MSG to 5-0. Z kolei Tłoki udowodniły nie pierwszy raz podczas 14 spotkania (bilans 3-11), że ich obrona pozostawia bardzo wiele do życzenia. Goście popełnili też 19 strat przy 11 gospodarzy.. JR Smith i Ray Felton zaliczyli po double-double.  Koszykarze z Nowego Jorku przerwali też złą passę dwóch porażek.

Wynik: 121-100 dla Knicks (33-22, 33-22, 22-28, 35-28).

Najlepsi strzelcy: Anthony 29, Novak 18 (rekord sezonu), Smith 15pkt (10zb), Wallace 15, Felton 14 (10as), Chandler 13 oraz Knight 21, Villanueva 17, Singler 16 i Monroe 12.