Polski Młot powstaje. Rezerwowi Suns zrobili różnicę.

Terapia wstrząsowa, począwszy od zmian w wyjściowym składzie Alvina Gentry, na medialnej dyskusji pomiędzy pierwszym środkowym a trenerem przyniosła pierwszy pozytywny efekt w klubie z Arizony. Minionej nocy fani Phoenix Suns ujrzeli w roli starterów Shanona Browna oraz Markieffa Morrisa, a na ławkę powędrowali zawodzący przez ostatnie mecze, Jared Dudley oraz Louis Scola. Efektem tych zmian było również większe włączenie się do gry Jermaine’a O’Neala, natomiast head coach mocno ograniczył poczynania w grze Michaela Beasley’a.

Phoenix Suns przeciwko Portland Trailblazers zagrali jak całkiem inna drużyna, wygrywając każdą z kwart – co najmniej 4 oczkami . Ich meczowy prime przypadł na drugie dwanaście minut podczas, których mocno przyparli rywala do narożnika. Gospodarzom nie straszna była też wysoka dyspozycja najlepszego z debiutantów – Damiana Lillarda.

Słońca swoją czteropunktową przewagę w pierwszej odsłonie osiągnęli dzięki dystansowym trafieniom Gorana Dragića i Shannona Browna. Brown trafił dwa razy, Dragić raz, a nasz Polski Młot w tym samym czasie dołożył 6 oczek. Warto podkreślić, iż Marcin Gortat wyglądał na mocno zmotywowanego w tym meczu i palącego się do gry.

Druga odsłona rozpoczęła się od irytacji Jermaine’a O’Neala, który został ukarany przewinieniem technicznym. Weterana, który ma na swoim koncie występy w Pacers , Raptors czy Heat, gwizdek sędziów zmotywował dodatkowo. Po dwóch akcjach w ataku miał on już 5 punktów na koncie. Po chwili w jego ślady – dostał techniczne – poszedł Louis Scola, ale Argentyńczyk jakoś specjalnie się nie zmotywował..

Przewaga Suns rosła po akcjach ławkowiczów – Sebastiana Telfaira, PJ Tuckera, w końcu Dudley’a. Kiedy Blazers zwęszyli dobrą dyspozycję Meyersa Leonarda (szybkie 6 oczek w jego wykonaniu i m.in. alley oop po zagraniu Lillarda) to Phoenix odpowiedziało zagraniami Gortata. Do końca drugiej ćwiartki Polak wywindował swoje zdobycze do 16 pkt., natomiast Suns prowadzili już 13 oczkami (57-44).

Trzecia odsłona była jeszcze lepsza w wykonaniu ofensywnie grających gospodarzy. Dwie szybkie trójki Beasley’a i Morrisa, a po chwili rzut z półdystansu Polaka (67-46 i najwyższa przewaga w meczu). Gości znów próbował poderwać niestrudzony Lillard, ale był on nieco osamotniony, gdyż gorszą noc pod względem rzutowym notowali Wesley Matthews (4-11) i przede wszystkim LaMarcus Aldridge (5-15). Wśród Suns na akcje rozgrywającego gości znakomicie odpowiedział Słoweniec Dragić, który trafił za trzy, następnie udanie przedarł się pod kosz i kolejną akcję zakończył celnymi osobistymi. Rozgrywający dominował na parkiecie do końca kwarty, m.in. raz udanie dogrywając do Marcina Gortata, oraz zdobywając w 12 minut aż 12 punktów. 89-71 dla Suns.

Finałowe minuty meczu zrywem rozpoczęli przyjezdni. Zespół Terry’ego Stottsa rozpoczął od dwójkowych zagrań Lillarda z Aldridgem i obaj gracze wnieśli 8 oczek do dorobku Blazers. Miejscowi odpowiedzieli znów dobrymi akcjami rezerwowych. W gazie był J.O’Neal, który na początku 4 kwarty dodał aż 6 oczek. Dzielnie sekundowali mu bohaterowie drugiej fazy meczu, Telfair i Tucker. W końcówce kwarty alley oop Wesley’a Johnsona oraz wsad rezerwowego centra Suns jeszcze raz poderwały publikę w Arizonie. Ich zespół wygrał 27-punktami czyli najwyżej w sezonie, rzucając 114 punktów.

Podsumowując: gracze pierwszej piątki Blazers zanotowali podwójne zdobycze punktowe, ale otrzymali tylko 13 oczek wsparcia od swojego back up’u. Suns mogli liczyć na aż 43 oczka rezerwowych, w tym rekordowe w sezonie 17 oczek O’Neala. 11pkt dodał Tucker. Słońca zanotowały aż 59% skuteczności z gry, podczas gdy Blazers tylko 40%. Goście stracili aż 22 piłki, podczas gdy miejscowi 13. Marcin Gortat okazał się najskuteczniejszym graczem miejscowych, z 22pkt na koncie. Słońca miały nieco łatwiejszą przeprawę, gdyż przed meczem bark zwichnął JJ Hickson i nie mógł on przystąpić do spotkania.

Dla Suns kolejne mecze to boje do wygrania z osłabionymi Hornets, Sixers czy Cavaliers. W każdej z drużyn nie zagra jedna kluczowa postać zespołu jak Davis, Bynum czy Irving. Szanse na wygrane zatem wzrastają!

Wynik: 114-87 dla Suns.

Najlepsi strzelcy: Gortat 22 (7zb), Morris 19 (7zb), O’Neal 17, Dragic 15 (8as), Tucker 11 i Brown 10 oraz Lillard 24, Batum i Matthews po 13, Leonard i Aldridge po 12.

Komentarze do wpisu: “Polski Młot powstaje. Rezerwowi Suns zrobili różnicę.

    1. Nieźli jesteście na „Email: (Witam,
      Chciałbym się zapytać czy przeszkadza Waszej Redakcji, że zamieszczam raz dziennie w komentarzach informację o dodawanych meczach na serwer „chomikuj.pl”. Robię to bo wielu ludzi wie że mam takie możliwości i chętnie by pooglądali mecze z odtworzenia. Wiem że teoretycznie nie powinno się tego robić. Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? to się zastosuję.

      Z Poważaniem
      Jakub Gocoł.) to nie raczycie odpisać czy mogę zamieszczać takie info . Ale ok zrozumiałem………….

  1. miłe do czytania, brakuje mi jednak trochę wspomnienia o Kendall’u Marshall’u i jego występie. Może statystyki nie miał super, ale miło się oglądało jego gre.

    1. a mi brakuje paru łów odnośnie tego jak Gorti zdobył swoje punkty. Nie zżeby zamieszczać boisko z kółkami i krzyżykami ale miło by było choć wspomnieć że większośc po pick and rollach albo podaniach pod kosz czy coś

    2. nazwijmy to kulturalnie ,że miał przed sobą słabiutkiego defensora, przy którym rzucał lay upy i rzuty z 3-4 metra. Po meczy Terry Stotts powiedział ,że Leonard musi wiele uwagi poświęcić ćwiczeniom w defensywie bo nie może być tak ,że Gortat i O’Neal rzucają tyle punktów przeciwko niemu. Leonard przyznał trenerowi rację.

    3. no i o to chodziło. Zastanawiałem się czy to z półdystansu czy spod kosza było.

    4. bez przesady, 3 minuty..i jeden niecelny rzut? jaja sobie robisz?? Może jeszcze Saso Pavlovića dwie zbiórki opisać???

  2. sorry gocol ale mnie tez irytuja twoje komentarze odnosnie meczy na chomiku kto bedzie chcial to sam sobie sciagnie ja osobiscie sciagam mecze tutaj http://bt.davka.info/ z racji tego ze pracuje na 3 zmiany i nie zawsze moge na zywo obejrzec mecz pozdro i bez spiny

Comments are closed.