Bohater i antybohater tygodnia 2012/2013 (3)

Witam! Kolejny tydzień rozgrywek za nami. Znowu było ciekawie. Bardzo pozytywnie zaskakują takie ekipy jak New York Knicks, Memphis Grizzlies czy Los Angeles Clippers. Ważniejsze jest jednak to, że wreszcie można odczuwać jakąś przyjemność z oglądania Charlotte Bobcats. Najgorsza drużyna ubiegłego sezonu całkiem dobrze sobie radzi. Okazuje się również, że warto śledzić wszelkie doniesienia z poza parkietu. Czasami jednak nie wiadomo czy lepiej się śmiać czy może płakać…

BOHATER TYGODNIA:

Kemba Walker – ekipa Bobcats naprawdę dobrze sobie radzi i ma obecnie bilans 5-4. W ubiegłym tygodniu po bardzo wyrównanej końcówce pokonali na nie swoim terenie drużynę Timberwolves. W najważniejszym momencie sprawy w swoje ręce wziął właśnie Walker, który powoli wyrasta na zdecydowanego lidera Charlotte. Można powiedzieć, że „zamknął pyski wilków”. Nie potrzebował do tego żadnych magicznych sztuczek. Wystarczył taki rzut:

 

 

ANTYBOHATER TYGODNIA:

Andrew Bynum – ten center ma wielkie umiejętności, ale od lat znany jest również ze względu na olbrzymie problemy zdrowotne. Obecnie cały czas leczy uraz i kibice „Sixers” muszą czekać na jego powrót. Niestety, sam Bynum ma do tego zbyt luźne podejście. Niedawno uszkodzi swoje kolano grając w kręgle! Taaa… Facet, który ma naprawdę wielkie umiejętności, na którego czekają wszyscy ludzie związani z 76ers, popełnia taki błąd. Powrót na boisko powinien być dla niego celem najważniejszym, ale można odnieść wrażenie, że trochę to wszystko olewa. Nie dba dostatecznie dobrze o siebie samego. Tutaj niestety wychodzi druga natura Bynuma. To cały czas wielki dzieciak i nikt nie jest w stanie przewidzieć, czym zaskoczy jego psychika.

 

Komentarze do wpisu: “Bohater i antybohater tygodnia 2012/2013 (3)

Comments are closed.