Phil Jackson coraz bliżej Lakers

Ostatnie doniesienia zza oceanu mówią o 95% szans na powrót Phila Jacksona na ławkę trenerską i do Los Angeles. Pozostałe 5% to niepewność odnośnie choćby zdrowia blisko 70-letniego szkoleniowca. Natomiast kibice w LA już wyrazili swoje zdanie na temat zatrudnienia nowego coacha.

Osobiście na początku nie wierzyłem w ten powrót, ale coraz bardziej bym go chciał, bo powrót Jacksona doda wiele kolorytu lidze, a wiadomo – NBA potrzebuje mocnych Lakers, nawet jeśli wielu osobom może się to nie podobać. Wydaje mi się, że o powrocie legendarnego szkoleniowca zadecyduje jednak coś innego – ambicja. Chęć zakończenia kariery na szczycie, nie tak, jak przed dwoma laty.

Komentarze do wpisu: “Phil Jackson coraz bliżej Lakers

  1. Jesli tak sie stanie to LAL nalezy traktowac jako glownego konkurenta dla Heat.
    Kobe jako podopieczny Browna udowodnil,ze nie tylko Jordanowi nie dorasta do piet a nawet Jamesowi.Co jesli Jax nie wygra pierscieni ? Wtedy zly Gasol,Chamski Ron czy juz Nash ?

    1. A czy LeBron wygrał mistrzostwo z Brownem? James potrzebował zkitrać się z kumplami, żeby w końcu zdobyć tytuł.

      A z tego co pamiętam to Phil Jackson trenował też Jordana.

    2. Panowie nie warto dyskutowac z tym osobnikiem, bo to zadeklarowany hejter Kobe’ego i lakers, jak większośc sra już w majty, na samą myśl powrotu Jaxa…

    3. ale ma racje, na dzien dzisiajszy kobe jest duzo nizszej klasy zawodnikiem, LeBron wygral z najslabsza druzyna w histori finalow nba caly wschod, a kobe nie umie wygrac 2 meczow w pierwszych 13 meczach z druzyna ktora mogla by na papierze walcyc z all starami

    4. Gówno prawda. Kobe rozgrywa póki co bardzo dobry sezon na doskonałej skuteczności. W dodatku gra z kontuzją. Nie wiem czego jeszcze można by od niego wymagać. Poza tym to wiadomo, że nie jest on już w swoim prime i ma w nogach 16 sezonów , 5 mistrzostw i 7 finałów… Gadanie, że jest on klasę niżej, niż LBJ jest jednak śmieszne.

    5. Jaka duża różnica? O czym ty gadasz? Jak już to jest różnica obecnie między Miami a Lakers jako zespół…Kobe w dotychczasowych meczach gra na tym samym poziomie co Lebron, w dodatku na lepszej skuteczności…ale to reszta lejków zawala mecze, nie on. Więc o jakiej różnicy piszesz?

    6. A przepraszam bardzo, a czy LBJ zdobył mistrzostwo kiedy jego trenerem był M. Brown? Chyba nie? A może się mylę?

    7. Za to miał 60 zwycięstw w RS. A drugim najlepszym graczem w tamtej ekipie był Mo Williams… no comments. Co nie znaczy, że nie szanuję Kobego czy Jaxa, ale każdy z nich przy swoich pierścieniach miał super skład (w odróżnieniu np. od Mavericks czy Pistons)

    8. Dołączam się. Phil Jackson wygrywał gdy prowadził Dream Teamy. Jordan-Pippen-Rodman + zadaniowcy, masakra. Kobe, Shaq w primie + ludzie z Chicago (Harper, Grant), Fox, Show, Horry, chyba jeszcze większa masakra. Kobe, Gasol w primie, Bynum, Odom, Fisher, Artest to chyba najsłabsza z jego zwycięskich drużyn. Jackson dla mnie nie jest najlepszym trenerem w NBA, ale potrafi prowadzić Dream Teamy. Obecne LAL są takim dream teamem.

    9. Może chodzi o to, że LeBron robił 60+ win z Brownem i kupą nieszczęścia wokół siebie, a Bryant z tym trenerem i dream teamem do pomocy zrobił 1-12(?).
      Racja w tym jest, ale ogólnie są to troszke daleko idące wnioski, obecny Kobe nie jest porównywalnym zawodnikiem do tamtego Jamesa

  2. @81fe864909b7c6b1f707d9f89f8cd4d9:disqus Haha, więcej takich zabawnych komentarzy proszę.

  3. Phila Jackson już coraz bliżej, bowiem klub już rozpatruje powroty asystentów: Franka Hamblena, Kurta Rambisa (prowadziłby zespół w zastępstwie Jacksona jeśli ten by miał zdrowotne problemy przy wyjazdach) i Texa Wintera. Gorącym nazwiskiem ,które chętnie wrzuciłby na ławkę Phil, to Scottie Pippen!

  4. Kobe jest dużo lepszy od Lebrona, gdyby Kobe był w wieku Lebrona, ten by sie już dawno posrał, Szerszeń hejtujesz Kobego i Lakers, bo im te 12 meczów nie wyszło? Nie musze chyba przypominać jak twój Lebronek, przegrał, finały 2011, z drużyna która miała tylko Nowitzkiego. Lebron, nie jest najlepszy musi miec 2 All-starów w druzynie żeby wygrać, Kobe jest juz stary,Nash też,World peace też, tak samo gasol, a howard po operacji. Dla mnie żeby byc najlepszym, powinno się dażyc ze swoją drużyna do zwycięstwa, a nie łaczyć się w super teamy jak Lebron czy Howard.

    1. Nadal lepsza od argumentacji KING LBJ.
      Ale najlepiej będzie pogadać, jak obaj skończą kariery. Dopiero wtedy będzie można zobaczyć przepaść jaka dzieli Kobe i LBJ.

    2. No masz racje, LBJ jest dopiero w połowie kariery, więc za 10 lat będzie już przepaść

    3. Kobe tez musi miec kilka all-starów w druzynie :) Czy kiedykolwiek wygral mistrzostwo bez all-stara? Za kazdym razem mial: Shaqa, Gasola, MWP, teraz Nash, Howard. To nie sa all-star?

    4. Moj Lebronek ? Nie lubie go.Za to co zrobil Cavs.Uciekl jak szczur z klubu gdzie wszyscy go wielbili i wspierali jak tylko potrafili.Ale Kobe do niego nie ma startu.On z Brownem w RS wygrywal ponad 60 spotkan i wygrywal MVP.A Wschod wtedy byl silniejszy niz jest teraz.A Kobe ? Ja uwazam,ze Kobe majac lepszy zespol niz Miami przegral final z Pistons.A LBJ walczyl o final z podstarzalym Shaqiem,Jamisonem,Parkerem,Mo czy z Varejao.Jakby Kobas mial takich partnerow to kibice LAL plakaliby przez caly sezon !

      Dla mnie wyglada to tak:LBJ troche slabszy Durant.Przed Bryantem stawiam CP3.Rose jako zawodnika takze wyzej cenie niz KB24.

      Kobe to lepsza wersja Melo.Umiaca bronic,choc troche mniej roznorodna w ataku.

    5. Ośmieszasz się człowieku , naprawdę :) Jad schowaj do kieszeni..

    6. bo uwazam,ze Kobe ze slabym trenerem jest kilka klas slabszy od Lebrona ? Prawda boli.

    7. Dupa Cię boli tak jest ściśnięta od hejtowania Kobe. Lebron obecnie jest bezsprzecnie najlepszym graczem. Ale Kobe w prime? Zjadłby go żywcem…

    8. zapomniales o tym,ze Kobe od tego Nowitzkiego dostal 4 do 0.A ostatni mecz to byl taki pogrom,ze Lakersi juz pod koniec meczu 'pokazali klase’

  5. Na mistrzostwo i tak nie mają szans. Zero ławki, nowy sytem w połowie listopada.

    1. bez sensu, jak wrócą trójkąty to dla MWP, Bryanta, Gasola to nic nowego. Kasować ich szansę po 6-7 spotkaniach to naprawdę mocne słowa.

    2. Miami rok nie wystarczył, a tu czasu jest znacznie mniej. Wątpię żeby było inaczej. Do tego współpraca Howard/Kobe też nie będzie raczej należała do najłatwiejszych. Co do ławki, to trudno nie widzieć, że to jedna z najgorszych w lidze. Pytanie też na ile Jax jest zdrowotnie w stanie ich poprowadzić, już 2 lata temu miał z tym kłopoty.
      Nikomu szans nie odbieram, ale tak jak są kandydatami do tytułu, to wg mnie bić się o ten tytuł będą inni.

    3. W Miami nie było Battiera , tu jest Artest. Nie było Cole’a tylko młodziutki Chalmers i śmieszny Aroyo. Tutaj jest Nash. Na centrze grywał Anthony i dopiero Spoelstra przejrzał na oczy ,że może grać Boshem plus podatnym na kontuzje Haslemem (Dampier i Ilgauskas to były żarty). Tu mamy Howarda i Gasola, na dodatek solidnego Hilla. Ławka Heat była jeszcze słabsza wówczas, bo kontuzji nabawił się Mike Miller. Rok później Heat byli już znacznie silniejsi i uzupełnili rotację znów w tym sezonie. W Lakers jest całkiem inaczej, ludzie są , nawet bardzo doświadczeni bo Gasol, MWP, Bryant już poznali smak mistrzostwa i walki o finał, tylko brakuje nieco chemii i motywacji, którą gdzieś zgubił Brown. Na dzień dzisiejszy ciągle realnie widzę ich w finale NBA, ponad osłabionymi OKC Thunder (innych rywali przy całym szacunku dla formy Spurs to ja dla nich na zachodzie nie widzę). Dojdzie Jackson czy Sloan to na pewno i ławkę umiejętnie wprowadzą lub użyją nieco innej rotacji niż ex trener (MWP na dwójce i Jamison na trójce to wolne żarty).

    4. Zero ławki ? Kpisz sobie? To, ze przy tym pajacu Brownie, ta ławka była mizerna, nie znaczy, że ich potencjał jest taki w rzeczywistości, pokazali to już w meczu z GSW. Jamison i Meeks jak się rozegrają , będą dostarcza po 10ppg spokojnie…do tego Hill też koło 10 i zostaje Ebanks plus Morris…spokojnie 30 pkt na mecz mogą robić, a to już sporo…

Comments are closed.