Novak rozmontował obronę Wizards. Prigioni i Smith mu pomagali.

Fani Knicks jako jedni z ostatnich doczekali się występu swojej drużyny podczas pre-season games. Ich przeciwnikami minionej nocy byli osłabieni brakiem kontuzjowanego Johna Wala, Wizards. Po stronie nowojorczyków zabrakło w tym spotkaniu leczącego drobny uraz kolana Amar’e Stoudemire’a oraz czekających na swój debiut w Knicks, Rasheeda Wallace’a oraz Ronniego Brewera (obrońca będzie pauzował jeszcze przez co najmniej 3 tygodnie).

Była więc okazja do podejrzenia debiutów i powrotów w szeregach teamu Mike’a Woodsona. Na parkiecie ujrzeliśmy powracających do Big Apple (mecz ten był rozgrywany w Verizon Center w Waszyngtonie) Kurta Thomasa i Raya Feltona. Zadebiutowali rozgrywający: Jason Kidd i Pablo Prigioni czyli najstarszy duet playmakerów w całej NBA!

Żaden jednak z prezentowanych wyżej zawodników nie był w takiej rzutowej formie jak nasz tytułowy bohater.

Serię sparingów dla Knicks otworzył dwoma szybkimi trójkami Melo Anthony. Dwukrotnie dogrywającym okazał się Felton, który jeszcze w między czasie popisał się wejściem na kosz. Po drugiej stronie szybkie 5 oczek zdobył Jordan Crawford, również trafiający zza łuku. Po 4 minutach na parkiecie hali w stolicy USA dominował jeden team, gości.

Alley oppa zaprezentowała nam para Felton-Chandler rozpoczął się marsz Knicks, z udziałem strzelców JR Smitha i Steve’a Novaka, dzięki którym przyjezdni odskoczyli od rywala do stanu 31-17! Novak w tym czasie trafił trzy trójki, a Smith dodał jedną. Pod koniec kwarty mieli oni obaj po 9 oczek na koncie.

Dopiero na 4 minut do końca drugiej kwarty fani Knicks ujrzeli znów piłkę w koszu Wizards. Przez niemal 8 minut drugiej odsłony nowojorczycy nie byli w stanie wstrzelić się w kosz rywala, a niemoc pokonał 4 celną trójką, Novak. Czarodzieje w tym samym czasie zdobyli 22 oczka to jest o 1 więcej niż podczas całych pierwszych 12 minut. 7 oczek podczas pogoni zdobył debiutujący w NBA Bradley Beal, a 6 wpadło do kosza Knicks z rąk świeżo pozyskanego Martella Webstera. Jeszcze przed przerwą zdobycze punktowe Beala wzrosły do 12 ale w tym samym czasie kiedy on dyktował warunki w ataku Wizards, zameldował się na boisku 35-letni Pablo Prigioni. Najstarszy debiutant NBA trafił trójkę i po chwili asystował przy równie udanej próbie Copelanda. Wynik do przerwy 53-56 na korzyść gospodarzy.

Pierwszo piątkowi gracze N.Y. wrócili na parkiet podczas 3 kwarty i szybko zaznaczyli swoją obecność na boisku. JR Smith miał już wówczas na koncie 14 oczek, Carmelo Anthony i Ray Felton trafili po następnej trójce, a Tyson Chandler wywindował swoje zdobycze do 9pkt, mocno podkreślając swoją dominację w pomalowanym. Wizards nie pozostawali dłużni swoim rywalom, aplikując im 3 kolejne trójki z rąk Arizy, Price’a i Crawforda. Obrona na obwodzie goście przypominała ser szwajcarski.

Przyjezdnych na prowadzenie w finałowych sekundach trzeciej odsłony wyprowadził Steve Novak celnym trafieniem za 3pkt no5. 82-80 po tej części gry.

Start czwartej kwarty to dalszy popis skuteczności zmienników Knicks. Trójka Prigioniego, dwie kolejne (7 w sumie przy 100% skuteczności) Novaka i to obrona Wizards tym razem przypominała ser z dużymi dziurami. Kiedy alley oopem w meczu, tym razem po podaniu Prigioniego, popisał się Chandler, to przewaga gości wzrosła do 9 oczek (97-88). Po chwili swój drugi i trzeci rzut zza łuku trafił argentyński rozgrywający. Prigioni wywindował przewagę swojego zespołu do 13 oczek i na 3 minuty do końca spotkania odebrał przeciwnikom nadzieję na wygranie pierwszego meczu przedsezonowego. Trójki Webstera i Cooka poprawiły wynik i zniwelowały straty do Knicks, Wizards, ale to było stanowczo za mało by pokonać świetnie dysponowanych w ataku gości.

N.Y. Knicks niczym w transie trafili 18 z 33 prób zza łuku, dysponując 54% skutecznością. Wizards oddali 27 podobnych rzutów z czego trafili 11 (40% i teoretycznie wynik którego nie należy się wstydzić). Jak na razie podczas swoich meczów przygotowawczych do sezonu Randy Wittman i spółka mają wyraźne braki w defensywie i nie wierzę by w tym aspekcie mógł im pomóc John Wall. Zbyt duża liczba graczy kochających rzucać i zbyt mała zdeterminowanych do walki w obronie zawodników robi znaczącą różnicę. Jako usprawiedliwienie trzeba dodać, iż nie zagrali co prawda Nene i Okafor, ale zauważmy, że Czarodzieje mają problemy na obwodzie a nie pod koszami czy przy zbiórkach (tę batalię wygrali 45-32).

Wynik: 108-101 dla N.Y. Knicks

Najlepsi strzelcy: Novak 21, Smith 20, Anthony 17, Prigioni 14 i Chandler 13 oraz Crawford 17, Beal 15, Webster 12 (10zb) i Seraphin 10.