Las Vegas dostało NBA (na chwilę).

Od lat władze koszykarskiej ligi zawodowej bronią się rękami i nogami przed dopuszczeniem w szeregi NBA teamu z Las Vegas. Wprawdzie w Nevadzie istnieje jeden z najznakomitszych uniwerków w USA – UNLV – to na wydarzenia ligi muszą kibice w tym stanie patrzeć przez szklane okno. Minionej nocy znów mieszkańcom Las Vegas stworzono możliwość obejrzenia NBA naprawdę z bliska. Nie lada atrakcję zafundowali miejscowym koszykarze Nuggets i Clippers, gdyż mecz był grany całkiem na serio i do ostatniej sekundy ważyły się losy potyczki..

2007 rok i All Star Game to wydarzenie zostało w pamięci fanów koszykówki z Nevady. Tym razem dane im było patrzeć na popisy zespołów Vinny’ego Del Negro i George’a Karla. Niestety zarówno oni jak i my nie ujrzeli w grze: Chrisa Paula, Granta Hilla, Chauncey’a Billupsa oraz Andre Millera. Pod nieobecność gwiazd na pierwszy plan wysunął się Eric Bledsoe, autor aż 25 oczek.

Mecz cechowała duża liczba strat, bo aż 50-ciu. 26 wpadło na konto Samorodków.

Bardzo solidnie zaprezentowały się nowe nabytki Clippers, Matt Barnes (15pkt i 7zb) oraz Jamal Crawford (19pkt i 7-14 z gry). W strefie podkoszowej popisywał się blokami DeAndre Jordan (14pkt i 3blk) który w świetnej akcji zaczapował z pełnym impetem Javale’a McGee.  Liderem i bohaterem zespołu Del Negro stał się jednak zastępujący CP-3 , rezerwowy rozgrywający Eric Bledsoe (25pkt i 12-17 z gry plus 8zb-6as-5przech).

Jego świetną grę popsuł jednym kapitalnym zagraniem Ty Lawson, którego to drużyna przeważała w celności rzutów na dystansie (47 do 26 % za 3pkt na korzyść Denver).  Lider Samorodków po penetracji wszedł pod samą obręcz rywali i rzutem na taśmę zapewnił wygraną swojej ekipie, kończąc mecz z 8pkt i 6as na koncie.

Najskuteczniejszym w ekipie trenera Karla okazał się Kenneth Farried (18pkt i uwaga, tylko 1zb!), natomiast jeden ze zmienników Jordan Hamilton dodał 17oczek.  Wynik 106-104 dla DENVER.