Rapująco o koszykówce

Piosenek o koszykówce lub choćby zahaczających o jej temat jest mnóstwo. Każdy z Was na pewno ma jakiś swój ulubiony kawałek. Nie odkryję Ameryki pisząc, że to rap jest gatunkiem muzycznym, który najlepiej współgra z basketem. Koszykówka (ONA) i Rap (ON) zostali „pożenieni”, gdy większości z nas jeszcze nie było na świecie. Poniżej przedstawiam osobistą listę 5 najlepszych piosenek o koszykówce.

5. 69 BOYZ „HOOP IN YA FACE”

Na piątym miejscu wylądowała dość popularna w latach 90-tych ekipa z Florydy – 69 Boyz, znana ze swoich skocznych kawałków hip-hopowych. Nagrali m.in. numer „Woof, Woof” do filmu „Dr Dolittle”, ale w światku koszykarskim to „Hoop in ya face” jest jednym z ich najbardziej rozpoznawalnych utworów. Wystrzałowy niczym napój energetyczny beat sprawia, że słuchacz ma ochotę dosłownie wyskoczyć na boisko i wsadzić piłkę do kosza. Do tego dochodzi nakręcający do rywalizacji tekst i wszystko idealnie łączy się w spójną całość. Przebój chłopaków, a właściwie to Panów (wszyscy z rocznika ’69), z Miami jest raczej mało znany polskim słuchaczom, niemniej jednak na mojej prywatnej liście „wyparł” inny popularny „pump up song”, czyli „Space Jam”. Ten niestety nie zmieścił się już w Top 5.


4. PUBLIC ENEMY „HE GOT GAME”

Utwór “He got game” został napisany do filmu Spike’a Lee o tym samym tytule. Film z Denzelem Washingtonem i Rayem Allenem widział pewnie każdy kibic koszykówki. Jeśli nie, to powinien to natychmiast zrobić, bo to niemal obowiązkowa lektura. W utworze pojawiły się sample z piosenki „For what it’s Worth” Buffalo Springfield, a gościnnie wystąpił Stephen Stills. „He got game” nie jest prostą piosenką o koszykówce, daleko wykracza poza jej temat. Basket stanowi tu właściwie tylko „narzędzie” do mówienia o cierpieniu, pysze, religii i wielu innych istotnych sprawach społecznych. Beat w tym kawałku daleko odbiega od ciężkiego i klaustrofobicznego, z którym tak nierozerwalnie kojarzą się Public Enemy. „He got game” to numer sentymentalny, poruszający i refleksyjny, idealnie oddający klimat filmu.


3. KURTIS BLOW „BASKETBALL”

Na miejscu trzecim umieszczam już prawie dwudziestoletni klasyk, czyli „Basketball” Kurtisa Blowa. Blow był fanatycznym kibicem koszykówki i nagrywając ten utwór chciał „jej” w jakiś sposób oddać cześć. „Basketball” było pierwszym utworem, który pokazywał bardzo silny związek między koszykówką, a rapem. Mocno funkowy, aczkolwiek prosty beat, ciekawe rymy, charyzma Kurtisa — to wszystko sprawiło, że „Basketball” stało się przebojem lat 80. w USA. W 2002 roku Lil’ Bow Wow z Fabolousem i JD nagrali cover tego numeru. Oczywiście pozmieniano wiele nazwisk pojawiających się w kawałku z 1984 roku i tak np. Wilta Chamberlaina zastąpił Michael Jordan, a Willisa Reeda – Dikembo Mutombo. Zamist Celtics pojawili się natomiast Lakersi. Wielka szkoda, że na meczach puszcza się obecnie cover, zapominając o prawdziwym ojcu tej piosenki.


2. JURASSIC 5 „THE GAME”

Przed napisaniem tego artykułu sporo czasu zajęło mi szukanie kawałka „The Game” Jurassic 5 na innych Toplistach piosenek o koszykówce. Nie wiem jak to się stało, że nigdzie go nie było. Za to na mojej liście ląduje na drugim miejscu i to nie tylko dlatego, że mam ogromną słabość do J5 (niestety już nieistniejącego składu). Błyskotliwe teksty, jazzująco-swingujace brzmienie, liryczny geniusz Chali 2na i jego mistrzowskie flow – to wszystko sprawia, że utwór ten jest wyjątkowy. W „The Game” ekipa z Jurassic 5 rapuje o, ogólnie rzecz ujmując, „wgniataniu” boiskowego rywala „w glebę”, a tak naprawdę używają tego rodzaju metafory w odniesieniu do kiepskich emcees, pozerów, którzy robią wokół siebie za dużo szumu. W piosence pojawia się kilka znanych nazwisk, m.in. Vince Carter, Dr. J (Julius Erving). Można też przez kilka sekund usłyszeć relację z meczu Lakersów (J5 pochodzili z Los Angeles). Jeśli nie znacie jeszcze tego kawałka to gorąco polecam, szczególnie dla wyjątkowo efektownych rymów, np. „360 behind my back, I take your monkey ass to the rack like Jerry Stack”.


1. GANG STARR “NOW YOU’RE MINE”

“The Game” J5 to fenomenalny numer, ale “Now You’re mine” to juz arcydzieło. Piosenka pochodzi z 4. albumu Gang Starra „Hard to earn” z 1994 roku, który zresztą jest jednym z najlepszych tego duetu. Charakterystyczne „brudne” brzmienie osadzone w typowo nowojorskim klimacie to znak rozpoznawczy DJ’a Premiera. Piosenka ma wyjątkowy polot za sprawą nieżyjącego już Guru, którego głos jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych w świecie hip-hopu. Już pierwsze dwa wersy sugerują o czym będzie ten kawałek: „Yo duke, you’re dead wrong, you’ll never have skills like mine”. Raper po kolei wylicza boiskowe słabości swojego przeciwnika. Koszykówka jest tu metaforą, ma pokazać, że mentor jest boiskowym Shaq’iem, a oponentowi brakuje jeszcze wielu umiejętności. Dominator grozi rywalowi rymem niczym Mutombo przeciwnikowi blokiem. Guru co rusz zaskakuje wyjątkowymi rymami, które momentami wręcz zwalają z nóg: „360 dunk in your face, you can’t compete, you just a basketcase” lub  „The frown on your grill when I drill and thrill, set out my offense, commence to kill”. Utwór Gang Starra znalazł się także na ścieżce dźwiękowej do filmu „White men can’t jump”.

Dobrych kawałków o tematyce koszykarskiej jest bez liku. Poznaliście moje TOP 5, a jakie są Wasze ulubione utwory?

Komentarze do wpisu: “Rapująco o koszykówce

    1. akurat dostajesz minus 1 za 'Panowie’! Bo Pani Joanna skomponowała wpis;-)

  1. Troche jeszcze tu polinkuje, może ktoś tego nie widział a fajnie sie zapoznać
    Wszystkie poniższe video to tzw. Must See

    http://www.youtube.com/watch?v=dlpHR8VkOHg Red Cafe i fenomenalne zdjęcia z Rucker

    http://www.youtube.com/watch?v=dBpCROFEoOs Kid Daytona i Bun B z cholernie klimatycznym teledyskiem do jeszcze bardziej klimatycznego kawałka

    http://www.youtube.com/watch?v=9aQgNE3pa9I&feature=related Big L, A.G. Spit i w refrenie świetna Pani Jones, kawałek ze złotej ery hip-hop’u

    http://www.youtube.com/watch?v=P7d6SvbvSQw i na koniec [to nie wszytko oczywiście] Wu All Stars, z płyty Soul in the hole, która jest obowiazkowa !!!!

    Mam nadziej że sie podoba

    1. gdybym tworzyła listę Top 10, a nie Top 5, to prawie wszystkie
      wymienione przez Ciebie kawałki też by się na niej znalazły (Air Born
      nie znałam, ale dobre to :]) – Wu i Big L klasyki, a Red Cafe z mistrzem
      dobrego brzmienia Pete Rockiem to miodzio na duszę

    2. Fajnie że sie spodobało, ja „Air born” znalazłem przypadkiem, ze względu na Bun’a zresztą i pozytywnie zaskoczyłem. Zawsze myslełem że Kid to kolejny z bandy rapowych hipsterów. Zaskoczył mnie, kapitalny laid back ;)

Comments are closed.