Ilyasova wróci do Europy?

W ostatnim sezonie Ersan Ilyasova spisywał się naprawdę bardzo dobrze. Notował średnio na mecz 13 punktów i 8.8 zbiórek. Obecnie jest wolnym agentem i naprawdę wiele zespołów ustawia się w kolejce po tego zawodnika. Na pewno Milwaukee Bucks chcą, aby w ich zespole pozostał turecki skrzydłowy. Poza tym Ilyasova znajduje się w kręgu zainteresowania takich ekip jak Toronto Raptors, Cleveland Cavaliers, Brooklyn Nets czy San Antonio Spurs. Na tym jednak nie koniec. Turkiem interesują się również kluby europejskie. Jeden z nich przedstawił podobno naprawdę wysoką ofertę kontraktu. Teraz Ilyasova ma dylemat – zostać w NBA czy wracać do Europy?

Ersan Ilyasova został wybrany z 36 numerem w drafcie 2005 przez Milwaukee Bucks. Miał wtedy 18 lat. Pierwszy swój sezon przygody za oceanem spędził jednak w drużynie Tulsa 66ers, która występuje w D-League. Do składu Bucks wbił się w sezonie 2006/2007. W 66 rozegranych meczach notował średnio 6.1 punktów oraz 2.7 zbiórek. Po tych rozgrywkach wrócił jednak do Europy. Jego nowym pracodawcą została Barcelona. Został pierwszym tureckim koszykarzem w historii tego klubu. Musiał sobie dobrze radzić, bo po dwóch latach spędzonych w stolicy Katalonii znowu spróbował swoich sił w NBA. Milwaukee zaoferowało Ersanowi trzyletnią umowę. Przez ten czas rola Turka w całej lidze znacznie wzrosła. Teraz jednak kontrakt wygasł i Ilaysova stanął przed ciężkim wyborem. Czy wybierze Europę? To bardzo możliwe. Mam wrażenie, że Ilyasova bardzo dobrze czuje się na Starym Kontynencie. Nawet podczas ubiegłorocznego lokautu grał w tureckim Efesie Pilsen.

Ta sprawa daje mi do myślenia. Koszykarze pochodzący z Europy mają spory dylemat. Wiadomo, że kariera w NBA to marzenie każdego, kto choć przez sekundę kozłował piłkę do koszykówki. Dlatego wszyscy tak chętnie wyjeżdżają za ocean. Nie można jednak zapominać, że życie oraz koszykówka jest tam zupełnie inne niż w Europie. Dlatego w pewnym momencie tacy zawodnicy jak Ilyasova mogą mieć dylemat czy zostać w NBA czy wrócić bliżej własnego domu. Szczególnie podkręcają to jeszcze wysokie kontakty, które są w stanie oferować największe kluby europejskie.