Draft 2012: Najlepsi z pominiętych

Byłem naprawdę zdziwiony kiedy rano zobaczyłem wybory w drugiej rundzie i nie ujrzałem tam kilku nazwisk, które wręcz musiały znaleźć się w tym drafcie. Faktycznie okazało się, że dużo większe wzięcie niż można było się spodziewać mieli Europejczycy. Oto lista 5 najlepszych z niewybranych wczoraj zawodników.

Drew Gordon PF (New Mexico)

21-latek, który w swojej karierze w NCAA reprezentował przez pierwsze dwa sezony UCLA, a kolejne dwa New Mexico był poważnym kandydatem do wyboru w przedziale 31-40. Ciężko było znaleźć mock draft, w którym by go nie uwzględniono, a jednak przegrał z Ilkanem Karamanem czy Izzetem Turkyilmazem. Z pewnością jak większość z niewydraftowanych będzie starał się przedrzeć do ligi poprzez Summer League. W ostatnim sezonie na uniwersytecie notował 13,7 ppg i 11.1 rpg.

Henry Sims C (Georgetown)

Uważany za jednego z najlepiej podających wysokich w tym naborze. W ostatnim roku gry na uczelni do 11.6 ppg i 6.0 rpg dokładał aż 3.5 asysty na mecz. Przez dwa pierwsze lata w Georgetown grał bardzo mało jako zmiennik Grega Monroe. Podobnie było nawet gdy Monroe odszedł z uczelni. Dopiero ostatni sezon w NCAA pokazał drzemiący w nim potencjał. Niewiele brakowało by jego los podzielił Robert Sacre z Gonzagi.

Scott Machado PG (Iona)

Tytuł najlepszego asystenta NCAA i skuteczność 40% z dystansu okazały się zbyt małym dorobkiem by przekonać do siebie któryś z zespołów. Machado co prawda zazwyczaj pojawiał się w samej końcówce mock draftów, ale wydawało się, że raczej na pewno ktoś zdecyduje się poświęcić na niego swój pick jako uzupełnienie rotacji na pozycji nr 1. W ostatnim sezonie na uczelni notował 13.6 ppg, 4.9 rpg i aż 9.9 apg. Grał jednak w słabej konferencji MAAC co miało ogromny wpływ na ocenę jego wartości.

Kevin Jones PF (West Virginia)

Skrzydłowy w ostatnim sezonie pokazał się ze świetnej strony w ofensywie i na tablicach (19.9 ppg, 10.9 rpg). W jednym z naszych mock draftów umieściłem go nawet na #30 picku (Golden State Warriors). Po Draft Combine jego notowania zaczęły jednak spadać na co miał wpływ niekorzystny dla niego pomiar wzrostu. Okazało się, że Jones mierzy 6’7, czyli kilka centymetrów mniej niż wcześniej się spodziewano. Jak widać skutecznie odstraszyło to potencjalnych nabywców.

JaMychal Green PF (Alabama)

Green spędził naprawdę solidne 4 lata w Alabamie. Brakowało mu jednak jakiegoś większego postępu, który mógłby zwrócić na niego większą uwagę skautów. Mimo wszystko te 4 sezony równej gry na przyzwoitej uczelni były dosyć solidnym argumentem za plecami Greena. W ostatnim sezonie notował: 14.0 ppg, 7.4 rpg, 1.5 blk.

Mam nadzieję, że nie przeoczyłem nikogo istotnego, a jeśli macie inne przykłady podajcie je w komentarzach. Myślicie, że mimo wszystko któregoś z wymienionych graczy zobaczymy w przyszłym sezonie na parkietach NBA?

Komentarze do wpisu: “Draft 2012: Najlepsi z pominiętych

Comments are closed.