Hawks polują na Danny’ego Ferry’ego

Danny Ferry

Danny Ferry, 45-letni vice prezydent ds. sportowych (v.p. of basketball operations) w organizacji San Antonio Spurs znalazł się na celowniku Atlanta Hawks. Jastrzębie widziałyby go na stanowisku GMa jako następcy Ricka Sunda.

Kontrakt Sunda kończy się za tydzień (30 czerwca) i źródła Chrisa Broussarda z ESPN mówią, że nie jest zainteresowany jego przedłużeniem. Dziennikarz spodziewa się, że dotychczasowy GM zmieni stanowisko na konsultanta, albo permanentnie opuści Hawks.

Tymczasem Ferry, absolwent prestiżowej uczelni Duke, ma już na swoim koncie kilka sukcesów. Po 13 latach w lidze – grał jako skrzydłowy – gdzie notował średnio 7.0 ppg. 2.8 rpg i 1.3 apg, Danny spróbował swoich sił w zarządzaniu. Jego pierwszą pracą była mało istotna pozycja w Spurs, ale po niej wszystko zaczęło się toczyć dużo szybciej.

27 lipca 2005, Cleveland Cavaliers zaoferowali mu 5-letni kontrakt na sumę około 10 mln $ w zamian za przyjęcie stanowiska ich GMa. Pierwsze decyzje Ferry’ego nie były specjalnie udane, ale zespół budowany wokół LeBrona Jamesa i nowego szkoleniowca – Mike’a Browna rozwijał się w bardzo szybkim tempie.

Danny próbował wzmocnić trzon okalający LBJa i sprowadził m. in. Mo Williamsa, Anthony’ego Parkera, Antawna Jamisona, Leona Powe’a i Shaquille’a O’Neala. Pomimo świetnej gry w RS (dwukrotnie najlepszy bilans w lidze), Cavs nie byli w stanie zrobić kroku do przodu i sięgnąć po tytuł, a to jak wiemy doprowadziło do słynnej „The Decission” i rozpadu drużyny.

4 lipca 2010 Ferry zrezygnował ze stanowiska i wkrótce przyjął ofertę San Antonio Spurs. Za jego czasów Cavs mieli bilans 272 wygranych i 138 porażek.

Oprócz Hawks do swojego klubu próbują go sprowadzić także Philadelphia 76ers. Źródła ESPN mówią, że decydującym czynnikiem może się okazać większa autonomia decyzji, którą gwarantują Jastrzębie – w Filadelfii Ferry musiałby się konsultować z trenerem Dougiem Collinsem.