Załoga Enbiej o Euro 2012: Koko,koko Euro spoko!

Jutro rozpoczyna się największa w historii naszego kraju impreza sportowa czyli piłkarskie Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. My pasjonujący się na co dzień koszykówką również kibicujemy naszej reprezentacji i dość nietypowo postanowiliśmy zająć stanowisko piłkarskie w kontekście pięciu pytań.

1. Obok polskiej reprezentacji jakiej innej zamierzasz kibicować podczas ME 2012?

2. W kim upatrujesz faworytów do zwycięstwa w polsko-ukraińskim turnieju?

3. Którzy piłkarze będą gwiazdami naszych mistrzostw?

4. Wymień najsłabszy punkt/ty naszej reprezentacji?

5. Euro w Polsce – sukces czy klapa – jak uważasz?

1. Obok polskiej reprezentacji jakiej innej zamierzasz kibicować podczas ME 2012?

Bob: Chorwatom, ale będą mieli ciężko z wyjściem z grupy przy Hiszpanach i Włochach.

Gladysh: Jak zawsze, czyli od 1994 roku odkąd zacząłem śledzić świadomie turnieje mistrzowskie, kibicuję rerezentacji Niemiec. Ostatnie lata to okres ich sukcesów, a ten największy bardzo mozliwe, że osiągną na boiskach w Polsce i na Ukrainie. To właśnie naszym zachodnim sąsiadom będę kibicował nie tylko kiedy odpadną Polacy, ale od samego początku, a dodatkowego smaczku dodaje fakt, że obie reprezentacje mogą spotkać się już w ćwierćfinale.

K. Doliński: Nie mam jakichś faworytów wśród europejskich reprezentacji – nie ukrywam, że od lat kibicuję Argentyńczykom, a że to niestety nie ich półkula to jakoś nie poczuwam się do wspierania którejkolwiek z ekip. Będę popierał po prostu tych, którzy zaprezentują najatrakcyjniejszy i najbardziej widowiskowy futbol. Gdybym już jednak miał pokusić się o to by wybrać jeden – dwa teamy, które będę bacznie śledził to będą to Dania i Chorwacja. Lubię underdogów i wierzę, że te reprezentacje są w stanie sprawić niejedną niespodziankę. Za to jeśli przyjdzie mi np. wybierać zespół z topu, który może sięgnąć po Puchar Henriego Delauneya’ będą to Holendrzy. Nie lubię bowiem ani Hiszpanii, ani Niemców, ani Anglików, a te reprezentacje są powszechnie uważane za faworytów.

Quentin: Danii. Ale tylko dlatego, że gra w takiej grupie, niby bez szans. Chociaż ich rywale nie lubią z nimi grać.

W. Konieczny: Nie znam nawet wszystkich uczestników, bo Euro interesuje mnie bardziej jako wydarzenie o znaczeniu ekonomicznym, społecznym i kulturowym, niż piłkarskim i od ładnych paru lat wypadłem z meczowego rytmu. Pewnie jednak zobaczę jakiś mecz, choćby w celach poznawczych. A kibicować będę najsłabszym i najsympatyczniejszym, skąd by nie pochodzili :).

Woy: Od czasów Ruuda Gullita i Marco Van Bastena jestem fanem Holandii i im również kibicowałem podczas Mistrzostw świata w RPA. Mają ciężką grupę z Niemcami, Portugalią i Danią ale powinni dać radę wyjść z grupy;-) Czarnego konia turnieju upatruję w reprezentacji Rosji, która pokazała wiele dobrego podczas poprzednich Euro i jest faworytem naszej – najsłabszej – grupy. Z zaciekawieniem popatrzę w stronę odmłodzonej Francji, w której jest wiele piłkarskich talentów. Zastanawiam się też jaką formę zaprezentują Mistrzowie świata sprzed 6 lat, „skorumpowani” Włosi?

2. W kim upatrujesz faworytów do zwycięstwa w polsko-ukraińskim turnieju?

Bob: Przypuszczam, że tak jak większość osób mam trzech faworytów – Hiszpanów, Niemców i Holendrów.

Gladysh: Właściwie mógłbym powtórzyć odpowiedź na pierwsze pytanie. Niemcy, Niemcy i na trzecim miejscu Niemcy. Nie są już tylko młodzi, a dojrzali z nutką młodzieńczej werwy. To właśnie zespół prowadzony przez Joachima Loewa podniesie 1 lipca ręce w geści triumfu.

K. Doliński: Najmocniejsi będą chyba Niemcy. Zespół Joachima Loewa to mieszanka żelaznej taktyki, doświadczenia i młodzieńczej fantazji wnoszonej do reprezentacji przez takich graczy jak Ozil, Kroos, czy Schurrle. Ostatnie występy na wielkich imprezach to pasmo sukcesów, które nie zostały jednak okraszone żadnym tytułem. Wydaje mi się, że to odpowiedni czas na to by zmienić ten wizerunek. Co do innych faworytów to wydaje mi się, że wyjątkowo mocni mogą być Francuzi i wyżej wspomniani Holendrzy (o ile nie dojdzie do jakichś niesnasek w zespole). Uważam za to, że ten turniej będzie końcem dominacji Hiszpanów na Starym Kontynencie – niektóre wybory Del Bosque są dla mnie co najmniej niezrozumiałe.

Quentin: Hiszpania, potem długo długo nic i chyba Anglia, o której prawie w ogóle tym razem się nie mówi.

W. Konieczny: Mam nadzieję, że nie w drużynie, która będzie miała największe wsparcie sędziów (wciąż pamiętam MŚ 2002). Wszyscy stawiają na Hiszpanów, a nikt na przykład na Rosjan. No to stawiam na nich.

Woy: Hiszpania, Holandia i Niemcy. W drugiej kolejności: Anglia i Francja.

3. Którzy piłkarze będą gwiazdami naszych mistrzostw?

Bob: Stawiam na Oezila albo Llorente no i trochę patriotycznie na Błaszczykowskiego.

Gladysh: Fajni byłoby, gdyby okazał się nią Robert Lewandowski, gorzej żeby Wojtek Szczęsny, bo to będzie oznaczało nasze kłopoty. Gwiazdą będzie na pewno Mario Gomez i być może Thomas Muller. Arjen Robben jeśli poprawi skuteczność z minionego sezonu, może okazać się najjaśniejszym punktem swojej reprezentacji.

K. Doliński: Bardzo chciałbym by był to Robert Lewandowski. Nasz napastnik ma wszelkie dane ku temu by jego gwiazda zajaśniała na tym turnieju największym blaskiem. Wiele jednak zależy od tego w jakiej formie będą jego koledzy, bo bez nich niestety sam Lewy niewiele zdziała. Jeśli Polacy zagrają udany turniej, a Robert potwierdzi swoimi występami kapitalny, przełomowy sezon w Bundeslidze to po Euro możemy być świadkami jakiegoś wielkiego transferu. Życzyłbym tego zarówno jemu, jak i sobie. Innych kandydatów upatruję w osobach Robina Van Persiego, dla którego również to będzie bardzo ważny czas – w końcu ważą się losy jego odejścia z Arsenalu do jeszcze lepszego klubu, Francka Ribery’ego, który jest w doskonałej formie i jeśli Francuzi chcą sięgnąć po prymat to bez jego błysku się nie obejdzie, a także Luki Modricia, który powinien udowodnić na Euro, że zasługuje na transfer do drużyny z absolutnego, europejskiego topu. Kandydatów jest i było więcej, ale np. taki Roberto Soldado (dla mnie jeden z murowanych opcji na odkrycie czempionatu) polsko-ukraiński turniej obejrzy w telewizji.

Quentin: Na takim turnieju zawsze ktoś zabłyśnie nowy. Będąc jednak konsekwentnym stawiam na Niklasa Bendtnera z Danii i Andy’ego Carrolla z Anglii. Myślę, że przebudzi się też Fernando Torres.

W. Konieczny: Nie spodziewam się żadnych wielkich gwiazd. Król strzelców zdobędzie pewnie z cztery gole, ewentualnie błyśnie jakiś nowy talent, ale „narodzin gwiazdy” jakoś nie oczekuję.

Woy: Karim Benzema z Francji, który okrzepł pod kierunkiem Jose Mourinho w Realu. Następnie niemiecki Polak Lukas Podolski, który może liczyć na wielki doping. Na pewno zobaczymy wiele dobrego ze strony Fernando Llorente z rewelacji Ligi Europejskiej, Athletic Bilbao. Chciałbym by w tym gronie znalazł się Kuba Błaszczykowski lub Robert Lewandowski.

4. Wymien najsłabszy punkt/ty naszej reprezentacji?

Bob: Lewa strona boiska. Ani Boenisch/Wawrzyniak, ani żaden z naszych lewoskrzydłowych mnie nie przekonuje.

Gladysh: No cóż, wszyscy mówią o lewej obronie i muszę przyłączyć się do tych narzekań. Ani Boenish, ani Wawrzyniak nie zapewniają odpowiedniego poziomu. Jeszcze większym problemem wydaje mi się być pozycja defensywnego pomocnika, gdzie ma grac obok Rafała Murawskiego Eugen Polanski. Prawdę mówiąc nie wiem, co robi ten cżłowiek w reprezentacji, a 90% jego podań jest utrzymujących – do tyłu.

K. Doliński: Najsłabszym punktem naszej reprezentacji według mnie jest jej trener. Nie mam przekonania, co do tego pana. Owszem, może i jest szkoleniowcem z sukcesami na arenie klubowej, ale w mojej opinii nie nadaje się on na tak odpowiedzialne stanowisko, jakie obecnie piastuje. Tutaj potrzebny jest trener okrzesany, znający swoją wartość i twardo obstający przy swoich pomysłach – moim zdaniem Franz taki nie jest o czym mogą świadczyć, choćby konflikty z dziennikarzami po artykułach atakujących Smudę, czy też uginanie się pod presją środowiska. Uważam, że stając się trenerem naszej kadry zatracił wszystkie swoje atuty znane z futbolu klubowego, a więc bezkompromisowość, obcesowość i niezłomność.

Quentin: Niezbyt mocno wygląda u nas środek obrony, przed którym będzie faulujący Eugeniusz Polański. Poza tym wydaje mi się, że damy radę wyjść z grupy.

W. Konieczny: Tylko jeden Błaszczykowski i żadnej Adamiakowej w składzie. Trener znów pominął ważnych graczy!

Woy: Defensywa, która jest złożona z: nominalnego prawego obrońcy w charakterze stopera, dwóch słabych lewych obrońców (jeden popełnia gafy; drugi grał tylko parę spotkań w lidze i leczył poważny uraz) czy będącego sporo czasu poza grą stopera,, z nie do końca sprawną ręką.. Boże miej nas w opiece!

5. Euro w Polsce – sukces czy klapa – jak uważasz?

Bob: Ciężko ocenić przed startem turnieju no i ważne jeszcze jakie kryterium przyjmiemy. Dobrze, że powstało kilka stadionów na światowym poziomie, fajnie że przyciśnięto trochę z unowocześnieniem naszej infrastruktury, ale jak wiadomo i jedno i drugie nie poszło/idzie gładko. Dodatkowo większość zysków UEFA zabiera dla siebie i swoich 'działaczy’. Jakby tego było mało – ew. sukces na Euro może utwardzić beton w PZPN. Inny problem to fakt, że przez Euro znów spadnie zainteresowanie innymi dyscyplinami sportu – w tym koszykówką…

Gladysh: Jesli ktoś ma czelność mówić, że to EURO jest czymś złym, to chyba nie ma pojęcia o czym mówi. Widząc Wrocław, falgi na autoach, szybach, zadowolonych ludzi chciałbym takie imprezy częściej w naszym kraju.

K. Doliński: Należę raczej do grona optymistów i nie wiem dlaczego tak długo zapowiadany turniej miałby zakończyć się klapą. Większość inwestycji, przynajmniej tych związanych czysto z futbolem, udało się zrealizować – mamy piękne stadiony, niezłe bazy treningowe, czy też dobre zaplecze hotelowe. Po moim rodzinnym Wrocławiu widać też ogrom pracy włożonej w kwestie infrastrukturalne. Oczywiście na podsumowania przyjdzie czas po zakończeniu turnieju, więc póki co jednak wstrzymam się od jednoznacznej odpowiedzi. Uważam jednak, że będzie i po prostu musi być dobrze!

Quentin: Organizacyjnie powinniśmy dać radę, boję się jednak, że jeśli pojawią się wszelcy strajkujący, którzy będą dochodzić swoich słusznych racji to może pojawić się mały kłopot.

W. Konieczny: Wolę nic nie mówić, bo kibice piłkarscy będą mieć pretensję, ale wyznając zasadę „chleba i igrzysk” pamiętać trzeba, że na nic igrzyska, gdy nie ma chleba, a piękna bryła PGE Areny w Gdańsku to tylko ładna fasada, za którą kryje się ogólnokrajowy bałagan. Ale, co tam, WSZYSCY przecież jesteśmy kibicami. WSZYSCY WSZĘDZIE NA KAŻDYM KROKU starają mi się to wmówić, więc… chyba jednak igrzyska wystarczą. A na poważnie – ja czekam na eliminacje do Eurobasketu 2013 i turniej koszykarski na IO w Londynie. To są dla mnie hity tego roku.

Woy: marketingowy sukces! sportowy – ocenimy po mistrzostwach? Cieszmy się imprezą bo dzięki niej możemy czuć się pełnoprawnymi Europejczykami. Cały świat patrzy na nas więc spiszmy się należycie jako kibice i normalni fani. Na dobre wyjdzie nam fakt, że dzięki Euro dostaliśmy kopa w budowaniu autostrad i stadionów z prawdziwego zdarzenia. Nastąpiły poprawy na lotniskach czy dworcach. Sami i bez Mistrzostw byśmy na to pracowali jeszcze długo..

Komentarze do wpisu: “Załoga Enbiej o Euro 2012: Koko,koko Euro spoko!

  1. 1. W ogóle nie zamierzam kibicować polskiej reprezentacji. Nie będę się przez dziadów     denerwował. Będę kibicował Hiszpanii.
    2. Hiszpania, Niemcy, Holandia.
    3. Nikt się nie wyróżni. Wszyscy są zbyt zmęczeni sezonem.
    4. Cała reprezentacja jest słaba i nie zmieni tego fakt, że Błaszczykowski, Lewandowski i Piszczek rozegrali sezon życia w BD.
    5. To będą jedne z najsłabszych ME pod względem sportowym. O aspekcie finansowym nawet nie wspomnę. Ważne, że gawiedź ma zabawę. Nie ważne, że burdel w kraju jest na najwyższym poziomie. Politycy nawet już nie udają, że zależy im na dobru narodu. Złodziejstwo, korupcja,
    dyletanctwo, bezkarność i arogancja władzy. Oto Polska właśnie.
    Przydałaby się mała rewolucja. Ucieszyłby mnie widok paru spadających głów. Bo ile jeszcze można znosić?
    „Niech sobie ten przypis przeczyta elita, że każda śmietanka na deser jest bita”- Stanisław Jerzy Lec.
    Ku przestrodze.

  2. 1 i 2 Hiszpania , Holandia , Francja
    3. David Silva ,  Van Persie może Zlatan coś ukłuję.
    4. Wawrzyniak to kpina więc nawet tej pozycji nie komentuję jak samobója nie strzeli to będzie dobrze. Ale środek to tragedia miałem okazję mecz ze słowacją która super jakoś nie gra i jak widziałęm jak oni najprostszym sposobem wychodzą sam na sam to krew mnie zalewała. Pomocnik kopie do przodu prostopadłą piłę szczęsny nie wychodzi a obrońcy w środku nie wiedzą o co chodzi i tak bodaj 2 czy 3 akcje były. Na euro takie błędy będą wykorzystywane.
    5. plusy są oczywiste ale moim zdaniem dobór stadionów bezsensowny. Bo o ile na narodowym jeśli będzie grała tam legia to może ktoś przyjdzie ( poza tym 1 stadion solidny był potrzebny) w poznaniu bo lech gra ostatnio niezle i pokazuje sie w europie. Ale baltic arena? no bez jaj na lechie wczesniej nikt nie przychodzil jak 10 tysiecy przyszlo to bylo dobrze – a teraz o utrzymanie walcza i maja ogromny stadion. ktory co roku bedzie przynosil straty. jedyny argument to ze donald bedzie mial blizej zeby pogral w gale.

    poza tym jednym klopsem wszystko na tak , ale ta sprawa stadionu w trojmiescie to po prostu kpina

    1.  po 1 nie baltic tylko PGE Arena ;] 2 na Narodowym jak Legia zagra 2 mecze w roku to będzie bardzo wiele bo nie chcą tam grać (za drogo mając PEPSI Arene),
      w 3M ogólnie przyda się stadion tylko do wiosny rządziły nim osoby które nie potrafiły wykorzystać go czyt. zero imprez poza TME

  3. 1. Holandia
    2. Holandia, Hiszpania, Niemcy
    3. David Silva, Llorente, Benzema
    4. lewa obrona i defensywni pomocnicy
    5. sukces, gdyby nie EURO autostrady byśmy ogladali zagranicami (lotniska, dworce,stadiony, etc.)

  4. Zdecydowanie Bob tutaj nie za bardzo zna fakty bo Włosi są spokojnie do ogrania przez Chorwację ale wybaczam bo jednak to strona od kosza :P

Comments are closed.