Bohater i antybohater tygodnia 2011/2012 (22)

Witam! Kolejny emocjonujący tydzień za nami. Na arenie pozostały już tylko cztery zespoły. Droga do finałów konferencji na pewno nie była łatwa. Boston Celtics potrzebował do osiągnięcia tego celu aż siedmiu spotkań. W decydującym starciu gwiazdy tej ekipy jednak nie zawiodły. Playoffs wiąże się z wielkimi emocjami, ale niektórzy wyraźnie nie radzą sobie z utrzymaniem nerwów na wodzy.

BOHATER TYGODNIA:

Rajon Rondo – rozgrywający Celtics poprowadził swój zespół do zwycięstwa w siódmym meczu z „Sixers”. Świetnie radził sobie w samej końcówce tego starcia. Rondo zanotował wtedy 18 punktów, 10 asyst i 10 zbiórek. Było to jego dziewiąte triple-double podczas Playoffs. Tyle samo ma na swoim koncie legendarny Wilt Chamberlain. Więcej uzyskali tylko Magic Johnson, Jason Kidd oraz Larry Bird. Rondo znalazł się w naprawdę doborowym towarzystwie.

 

ANTYBOHATER TYGODNIA:

Dexter Pittman – zawodnik Miami Heat musiał coś udowodnić. Szkoda tylko, że było to coś bardzo głupiego. Gdy mecz z Pacers był już całkowicie rozstrzygnięty, a na zegarze zostały tylko sekundy Pittman postanowił wręcz zaatakować szarżującego na kosz Lance’a Stephensona. Idealnie trafił zawodnika rywali w szyje. Stephenson w przeszłości nie był w porządku dla graczy Heat, ale żadna zemsta nie usprawiedliwia tak brutalnego zagrania. Pittman został zawieszony na trzy spotkania.