Czy Światowy Pokój pomoże Lakers?

Mało kto spodziewał się, że zawieszony na siedem spotkań Metta WorldPeace powróci na parkiet jeszcze w trakcie rywalizacji z Nuggets. Lakers mieli łatwo poradzić sobie z pierwszą przeszkodą, a rywalizację z Thunder w drugiej rundzie rozpocząć jeszcze bez swojego niskiego skrzydłowego. Rzeczywistość zweryfikowała jednak plany kibiców z Los Angeles, a czy MWP okaże decydującym ogniwem w walce o decydująca wygraną z Nuggets?


World Peace został zawieszony na siedem spotkań za pamiętne uderzenie łokciem Jamesa Hardena w przedostatnim meczu sezonu zasadniczego. W pierwszej rundzie playoffs Lakers trafili na Denver Nuggets, a ogólne nastroje panujące wśród specjalistów, jak i kibiców nie przewidywały dla ekipy z LA większych problemów, nawet pod nieobecność MWP. Dwa wygrane mecze na początku rywalizacji tylko potwierdziły taką tezę. Później jednak, z meczu na mecz było coraz trudniej, a trzecia porażka sprawiła, że Ron Ron zdąży zagrać jeszcze w pierwszej rundzie. Pierwszej i być może ostatniej. No właśnie, czy Metta pomoże Lakers w odniesieniu czwartego zwycięstwa?

Po pierwsze i decydujące – Metta World Peace poza naprawdę niezłą defensywą, głównie w drugiej części sezonu, daje całej drużynie Lakers niezwykłą energię po obu stronach parkietu. Niesamowitą siłę i ten element zaskoczenia, którego rywale nie są w stanie przewidzieć. A to MWP przechwyci piłkę na obwodzie i zakończy kontrę akcją 2+1, innym razem trafi 4 z 5 trójek, a jeszcze w kolejnym meczu zatrzyma najlepszego strzelca rywali na poziomie 3-20 z gry.

Ta energia jest niezbędna zawodnikom Mike’a Browna, po tym jak w dwóch poprzednich spotkaniach właściwie słaniali się po parkiecie, jakby nie wierząc w wygraną. World Peace nie odpuszcza nigdy i Danilo Gallinari już czuje jego oddech na swoich plecach.

Jeśli jednak spojrzymy w statystyki, miny kibiców Lakers mogą jednak nieco zrzednąć. W czterech meczach sezonu regularnego, kiedy MWP przebywał na parkiecie (118 minut), Nuggets zdobywali średnio 97.6 punktów PER-48. Podczas 74 minut, gdy Peace odpoczywał na ławce rezerwowych, zespół z Kolorado rzucał tylko 86.9 punktów PER-48. Oznacza to, że nieobecność Artesta Peace’a wpływała korzystnie na poziom defensywy Lakers. W momentach, w których MWP nie było na parkiecie, Nuggets trafiali zaledwie 18.8% rzutów z dystansu

Musimy pamiętać, że jest to siódmy mecz serii, a w nim może zdarzyć się wszystko (wiem, że to nieco oklepane). Dlatego też, tak ważna będzie postawa Metty World Peace’a, który jak już napisałem może każdej nocy zaskoczyć czymś innym. Uważam, że będzie wielkim wzmocnieniem dla Lakers, bo każda opcja będzie dla LAL lepsza niż duet Matt Barnes – Devin Ebanks, zastępujący MWP podczas jego nieobecności. Barnes i Ebanks spudłowali 53 z 80 rzutów z gry w tej serii oraz trafili fatalne 3 z 27 za trzy. Peace wystąpi prawdopodobnie w pierwszej piątce, co nieco poszerzy rotację Lakers. Rezerwowi Lakers grają do tej pory fatalnie, poza pojedynczymi wyskokami Jordana Hilla, pisałem zresztą o tym wczoraj.

Peace zapewnia za każdym razem, kiedy pojawia się na boisku pasję, która przekłada się później na mnóstwo hustle plays. Dla niskiego skrzydłowego Lakers nie ma straconych piłek, a walka na deskach i trash talk, który jest tak ważny w decydujących grach playoffs, to jego życie.

To będzie wielki sprawdzian dla Peace’a. Jeśli Lakers przegrają, to cokolwiek by nie zrobił w meczu numer 7, zostanie uznany za winnego porażki, ponieważ osłabił swój zespół przed playoffs. Jeśli przyczyni się nieco do spowolnienia gry Nuggets, zmusi Ty Lawsona i Andre Millera do jak najrzadszych odwiedzin w pomalowanym, a dodatkowo trafi 2-3 trójki, Lakers mogą zyskać wiele pewności siebie przed serią z Thunder.

Uważacie, że powrót Metty World Peace’a wpłynie pozytywnie na postawę Lakers?

Komentarze do wpisu: “Czy Światowy Pokój pomoże Lakers?

  1. Jak dla mnie ta seria z Denver pokazuje że czas Gasola w Lakers się skończył. Dziękujemy mu za 3 wycieczki do finałów za 2 pierścienie. Wszędzie pisano że Gasol zniszczy PF-ów Denver. A jest zupełnie na odwrót. Niby ma sporo asyst… Ale przynajmniej dla mnie wynikają one z jego miękkości i odgrywania piłki do Bynuma czy Bryanta niż z dobrej gry. Bardzo ciężko będzie go wymienić po tak miękkiej grze i tak gigantycznym kontrakcie. Z resztą nie rozumiałem od samego początku jak można było mu dać tak wielki kontrakt. Na pewno na niego nie zasługiwał. Podobnie jak Bynum. I kolejna rzecz. Zwróćcie na to uwagę…Dwie wieże Lakers już nie są ich przewagą. Dziś w NBA PF mający 213 nie jest czymś wskazanym. Zbyt wielu PF-ów jest za bardzo mobilnych, zbyt szybkich, skocznych i dobrze rzucających żeby mieć mało mobilego w stosunku do nich silnego skrzydłowego. Nie zrozumcie mnie źle. Gasol mobilny jest… Sprawny też… Jak na 213 wzrostu…

Comments are closed.