Ciekawostki statystyczne – playoffs #3

W dzisiejszym odcinku „Ciekawostek…” dowiemy się m.in. o wyczynach Kobe Bryanta oraz Paula Pierce’a, a także kilku innych interesujących numerach.


– Paul Pierce rzucił 36 punktów w drugim meczu przeciwko Hawks. Został tym samym trzecim graczem Celtics , który zdobył w playoffs przynajmniej tyle oczek w wieku 34 lat. Wcześniej osiągnęli to: John Havlicek (1974) i Sam Jones (1968).

– Był to też trzeci występ w play-offowej karierze The Trutha, w którym zanotował on min. 35 punktów i 10 zbiórek. Poprzednie dwa występy miały miejsce w serii z Pacers, w 2003 roku.

– Podobnym osiągnięciem może pochwalić się Kobe Bryant, tyle że w Lakers. Black Mamba rzucił 38 punktów przeciwko Nuggets, mając 33 lata. Tylko dwóch graczy w historii zespołu z Los Angeles rzuciła przynajmniej tyle oczek w tak zaawansowanym wieku podczas playoffs. Byli to: Wilt Chamberlain (45 pkt, w 1970 roku vs Knicks) i Kareem Abdul-Jabbar (trzykrotnie w latach 80-tych).

Bryant rzucił 38 punktów, a Pierce 36 w momencie, kiedy obaj przekroczyli już wiek 33 lat. Jeszcze nigdy w historii playoffs nie zdarzyło się żeby jednego dnia dwóch graczy mających przynajmniej 33 lata, rzuciło po 35 punktów.

– Jrue Holiday trafił aż 11 z 15 rzutów z gry (73.3%) podczas wygranego przez 76ers meczu z Bulls. To najwyższa skuteczność zawodnika Philly w historii Playoffs podczas wygranego meczu, kiedy oddał on przynajmniej 15 rzutów. To także najlepszy odsetek trafień obrońcy, który rzucał co najmniej 15 razy od 27 maja 2006, kiedy Dwyane Wade spudłował tylko 4 z 17 prób z gry (76.5%).

– 59% skuteczność 76ers, to drugi najlepszy wynik w historii klubu w meczu wyjazdowym playoffs. Lepiej trafiali tylko w 1978 roku w Madison Square Garden. Knicks pozwolili wtedy Sixers rzucać na skuteczności 59.3%.

– 76ers mieli tak dobry procent przeciwko Bulls, którzy słyną przecież z dobrej defensywy. To najlepsza skuteczność ich rywali w erze Toma Thibodeau (RS i PO) oraz najlepsza w meczu play-offs od 29 kwietnia 1998 roku, gdy Nets trafili aż 60% swoich rzutów. Nie wygrali jednak tamtego meczu – wiadomo, Michael Jordan.

– Bulls rozegrali dotychczas 305 meczów i 1220 kwart w playoffs, i ani raz nie przegrali pojedynczej kwarty 20 i więcej punktami. Aż do meczu z Sixers, którzy wygrali z „Bykami” trzecią kwartę 36-14. Poprzednim najgorszym wynikiem było 14-33 także z 76ers w 1990 roku.

– Kobe Bryant rozegrał 83. mecz w karierze, w którym rzucił przynajmniej 30 oczek w playoffs. Rekordzistą w tym względzie pozostaje niedościgniony Michael Jordan z 109 spotkaniami.

– Utah Jazz trafili zaledwie 34.4% swoich rzutów z gry w meczu przeciwko Spurs. To najgorszy wynik w tegorocznych playoffs.

– Magic przegrali najpierw 74-97, a następnie 78-93 z Pacers, dzięki czemu zostali pierwszym od 7 lat zespołem, który podczas jednych playoffów przegrali dwa mecze back-to-back, tracąc za każdym razem więcej niż 90 oczek, a zdobywając samemu mniej niż 80. Ostatnią drużyną, która „dokonała” takiego wyczynu byli Spurs w finałach 2005, kiedy przegrali trzeci mecz z Pistons 79-96, a czwarty 71-102.

– Najlepszymi strzelcami Jazz w przegranym meczu ze Spurs okazali się Josh Howard i Al Jefferson, którzy uzbierali po 10 punktów. To dopiero trzeci przypadek w historii playoffs NBA, w którym żaden z graczy jednej z drużyn nie rzucił więcej niż 10 oczek. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce, kiedy Suns ulegli 65-87 Lakers w 2000 roku i Warriors przegrali także z Lakers 70-126 w 1973 roku.

Chris Paul był liderem Clippers w punktach (29), asystach (6), przechwytach (5) i stratach (5). W ostatnich 2 latach tylko dwóch graczy było najlepszych w każdej z tych kategorii w swoich zespołach. Było to sam CP3 przeciwko Lakers w poprzednim sezonie oraz Russell Westbrook z Grizzlies także rok temu.