ROY: Kto za plecami Irvinga?

Nagroda im. Eddiego Gottlieba za tytuł ROY

Ogłoszenie zwycięzcy w klasyfikacji Rookie of the Year jest formalnością. Każdy wie, że wygra Kyrie Irving z Cavaliers. Prawdziwa walka rozegra się jednak za jego plecami jeżeli chodzi o kolejne wyróżniane osoby.

Jeszcze 2 miesiące temu wydawało się, że pewniakiem do drugiego miejsca (a może nawet tytułu ROY) będzie Ricky Rubio. Kontuzja Hiszpana i bardzo dobre występy takich graczy jak Isaiah Thomas, Kenneth Faried, Brandon Knight, Marshon Brooks, Iman Shumpert czy Kawhi Leonard sprawiły, że postanowiłem zapytać Was o zdanie.

Z sondy umieszczonej w rozwinięciu wybierzcie trzy nazwiska, które powinny znaleźć się za rozgrywającym Cavs w klasyfikacji debiutantów.

Ps. Również w rozwinięciu znajdziecie wyniki poprzedniej ankiety, w której wybieraliście czarnego konia tegorocznych Playoff.

Jednocześnie zachęcam do komentowania swoich wyborów w komentarzach. Jestem ciekawy, czyje osiągnięcia z tego RS cenicie sobie wyżej.

Wyniki ankiety „Wybieramy czarnego konia Playoff 2012”

W sumie oddanych zostało 398 głosów. Najwięcej zgromadzili Boston Celtics (79), którzy wyprzedzili Memphis Grizzlies (68) i Indiana Pacers (56). Kompletne wyniki na grafice poniżej.

Wyniki ankiety "Wybieramy czarnego konia Playoff 2012"

Komentarze do wpisu: “ROY: Kto za plecami Irvinga?

  1. Ja postawiłem na tercet Rubio – Shumpert – Faried. Pierwszy mnie bardzo pozytywnie zaskoczył, bo byłem przekonany, że nie poradzi sobie na parkietach NBA. 

    Iman i Kenneth zaś byli zapowiadani jako świetni defensorzy (jakimi są), a to plus determinacja i wola walki zawsze u mnie punktują.

  2.  Przyznam że ciężki wybór, ja postawiłem Faried- Thomas-Shumpert. Za nimi Brooks, Parsons i Leonard. Klay i Rubio odpadają bo nie grali cały sezon( lub byli zmienikami tylko Ellisa) Rose nie ma szans na MVP to i Rubio tutaj odpada.

  3. Ja dałem plusa tylko Rubio i Fariedowi, bo według mnie tylko oni rzeczywiście czynili swoje zespoły lepszymi, a nawet swoimi indywidualnymi występami potrafili wygrać spotkania

  4. Dla mnie Irving nie jest jakimś murowanym kandydatem. Effa ma mniej niż Faried, do tego broni miernie. Takie promowanie Irvinga na drugiego LeBrona mnie wkurza.

Comments are closed.