All Stars sprzed lat – Antoine Walker

Autor: Mac

Od kilku lat boryka się z problemami finansowymi. Kilka lat temu sprzedał swój mistrzowski pierścień. Nie stronił też od alkoholu…

12 sierpnia 1976 roku na świat w Chicago przybył niejaki Antoine Walker. Jako młody chłopak postanowił ukierunkować swoje życie w stronę koszykówki. Chodził do szkoły średniej Mount Carmel, gdzie całkiem dobrze sobie radził, dzięki czemu przykuł uwagę wielu uniwersyteckich scoutów. Ostatecznie Walker wybrał Uniwersytet Kentucky. W dużej mierze pomógł swojej uczelni w wygraniu mistrzostwa 1996. Walker notował wtedy średnio na mecz 15.2 pkt oraz 8.4 zb. Po takim dużym sukcesie w dopiero drugim roku gry na poziomie NCAA postanowił zrobić duży krok do przodu i zgłosić się do draftu NBA.

Draft 1996 należał do naprawdę bardzo ciekawych. Z jedynką Sixers wybrali Allena Iversona, z 5 numerem do Timberwolves trafił Ray Allen, z 13 Hornets zdecydowali się na Kobe’go Bryanta, a z 15 Suns wybrali Steve’a Nasha, Z 6 numerem wybierali Boston Celtics. Ich wybór padł właśnie na Walkera.

Sezon 1996/1997 okazał się jednak dla Celtów wręcz tragiczny. Rozgrywki zakończyli z bilansem 15-67 co jest ich najgorszym wynikiem w jakże bogatej historii. Można jednak przyznać, że w tym całym nieszczęściu wyrósł Antoine Walker. Młody chłopak stał się najlepszym zawodnikiem Bostonu. W debiutanckim sezonie notował 17.5 pkt, 9 zb oraz 3.2 as. Zaowocowało to wyborem do pierwszej piątki pierwszoroczniaków. W kolejnym sezonie na ławce trenerskiej Celtics pojawił się Rick Pitino. Dla Walkera zapewne to była bardzo dobra wiadomość, gdyż panowie przecież wspólnie pracując zdobyli mistrzostwo NCAA z Uniwersytetem Kentucky w 1996 roku. Po tej zmianie zarówno Boston jak i Walker zrobili krok do przodu. Draft 1998 przyniósł Celtom takiego zawodnika jak Paul Pierce, który wraz z Walkerem stworzyli śmiertelnie niebezpieczny duet. Razem przez najbliższe lata prowadzili Boston do boju. W 2002 roku dotarli nawet do finału Konferencji, ale musieli uznać wyższość New Jersey Nets. Dobra gra Walker zaprocentowały tym, że został trzykrotnie wybrany do All-Star Game: 1998, 2002 (jako starter), 2003.

Antoine Walker stał się bardzo rozpoznawalnym zawodnikiem. Jego główną cechą charakterystyczną była miłość do oddawania rzutów trzypunktowych. Gdyby dać mu całkowicie wolną rękę to pewnie tylko w taki sposób zdobywałby punkty. W latach 2001-2003 był nawet najczęściej rzucającym trójki zawodnikiem w całej lidze. Jedni za to go pokochali, a inni wręcz znienawidzili. Inną cechą charakterystyczną Walkera był taniec zwany „The Shimmy” po różnych udanych zagraniach.

Po siedmiu latach spędzonych w Bostonie nadszedł czas na zmianę otoczenia. Walker w wymianie trafił do Dallas Mavericks. Tam wyraźnie obniżył loty (14 punktów na mecz) i kolejne rozgrywki zaczynał już w Atlancie Hawks. W barwach Jastrzębi było lepiej, ale w trakcie sezonu znowu był bohaterem pewnej wymiany. Ten trade zapewnił mu jednak powrót na stare śmieci, czyli do Bostonu. Znowu okazał się dość ważnym ogniwem C’s i pomógł swojej ekipie awansować do Playoffs.

Przed sezonem 2005/2006 związał się z Miami Heat. Cel był tylko jeden – mistrzostwo. Walker pierwszy raz w swojej karierze musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Był jednak bardzo ważnym punktem wchodzącym z ławki. Kluczowe jest jednak to, że 2006 rok przyniósł mu wymarzony pierścień mistrzowski. Kolejny sezon również spędził w Miami, ale nie było już tak dobrze zarówno pod względem drużynowym jak i indywidualnym. W sezonie 2007/2008 jego pracodawcą została Minnesota Timberwolves. Walker mając 31 lat na karku przygasł jeszcze bardziej i sezon zakończył ze średnią 8 pkt na mecz. Okazało się, że to jak dotychczas był jego ostatni kontakt z ligą NBA. W wakacyjnej przerwie 2008 trafił wprawdzie jeszcze do Memphis Grizzlies, ale nie rozegrał tam żadnego ligowego meczu i w grudniu został zwolniony.

Łącznie w NBA rozegrał 893 mecze. Jego średnie to 17.5 pkt, 7.7 zb oraz 3.5 as. W każdym meczu oddawał też 4.6 rzutów za trzy z czego trafiał 1.6.

Zejście z parkietu nie oznaczało jednak, że o tym zawodniku zrobi się cicho. Stało się wręcz przeciwnie. Na taki rozgłos Walker jednak nie miał ochoty. W 2009 roku wyszły na jaw albo rozpoczęły się kłopoty tego zawodnika. Dopadły go naprawdę spore problemy finansowe. Wydawał dużo i często na różne ekskluzywne rzeczy zaczynając od samochodów czy domów, a kończąc na biżuterii. Do tego doszedł również hazard. Walker trafił nawet do więzienia za wystawianie czeków bez pokrycia w jednym z kasyn. Człowiek, który przez 13 lat gry zarobił ok. 108 mln $ (z samych kontraktów z zespołami) pewnego dnia stał się bankrutem. To oczywiście wynik wielu nieodpowiedzialnych decyzji i ogólnej lekkomyślności.

W 2010 roku Walker grał w zespole Mets de Guaynabo z Portoryko. Zdobywał tam średnio 12.4 pkt i notował 8.6 zb. W kwietniu jednak upuścił ten zagraniczny zespół. Próbował jeszcze wrócić do NBA, ale nikt nie był chętny, aby zatrudnić tego doświadczonego gracza. W grudniu roku ubiegłego zakotwiczył w Idaho Stampede. Jest to zespół występujący w D-League. Walker stał się tam czołową postacią. Średnio na mecz dostarczał 16 pkt, 6.3 zb oraz 3.4 as.