Lawson prowadzi Nuggets do 17. wygranej. Andersen niczym McDyess.

Fatalna dyspozycja Słońc i kolejna wygrana Samorodków.

Grające bez Steve’a Nasha Phoenix Suns doznało bolesnej porażki w Pepsi Center. Podopieczni Alvina Gentry’ego rozegrali najgorsze spotkanie w sezonie patrząc na skuteczność rzutów z pola. Robin Lopez, Ronnie Price i Marcin Gortat pudłowali wiele ze swoich rzutów i nie byli w stanie uchronić swojej drużyny od 17. już porażki w sezonie.

Gracze George Karla bardzo udanie rozpoczęli to spotkanie i za sprawą skutecznej defensywy prowadzili z Suns 10:0!

Pierwsze punkty dla gości po 4 minutach gry zdobył Michael Redd, autor 20 punktów dla swojej drużyny. Po chwili kolejne punkty dla przyjezdnych zdobyli Channing Frye (3pkt) i Jared Dudley (2pkt). Dzięki ich rzutom z dystansu Suns przełamali złą passę i doszli rywala na 5 oczek (9:14).

Następne trzy minut gry były popisem Ty’a Lawsona. Rozgrywający Samorodków wykorzystał absencję Steve’a Nasha i z łatwością przechodził z obrony do ataku (10 oczek w pierwszej kwarcie na koncie PG gospodarzy). W tym momencie Alvin Gentry ściągnął słabo spisującego się Ronniego Price’a i postawił na trzecią, swoją jedynkę Sebastiana Telfaira. Ta zmiana niewiele dała a miejscowi byli niczym rozpędzony pociąg, wygrywając pierwsze 12 minut (33:21).

Początek drugiej kwarty to falowe granie z obu stron. Najpierw gospodarze zwiększyli prowadzenie do 16 oczek (37-21), po czym trzy z rzędu akcje pierwszoroczniaka Markieffa Morrisa doprowadziły gości do stanu 31:39. Morris prezentował się w tym spotkaniu najlepiej spośród wszystkich graczy Suns i pod koniec 2kw. miał już na koncie 13 oczek. Rzuty z dystansu Michaela Redda  zniwelowały straty Suns do Nuggets, do stanu 51:58.

Druga połowa należała do duetu Kenneth Farried i Chris Andersen. Obaj podkoszowi zastopowali duet Gortat – Lopez. Polak trafił tylko 4 z 13 rzutów z gry (zbierając 10 piłek) a jego amerykański kolega zanotował skuteczność na poziomie 0/7. z drugiej strony Bryłki dostały 13pkt i 9zb z rąk debiutanta Farrieda oraz 16pkt/7zb/6blk (!) z rąk Birdmana.

Do ich poziomu dopasował się niezawodny w tym spotkaniu Lawson, który najpierw ukradł dwie piłki Słońcom, a następnie mógł liczyć na dwa udane bloki Kosty Koufosa. Gości dwoma kolejnymi trójkami skontrował Aaron Afflalo i Bryłki odskoczyły od rywala na dobre..Te wydarzenia podczas trzeciej kwarty okazały się kluczowe dla losów spotkania i miejscowi zanotowali zryw 24-8 po którym goście już nie wrócili do gry.

Złą decyzją trenera Gentry’ego okazało się postawienie na Ronniego Price’a. Ex point guard Jazz trafił tylko 2 z 11 rzutów z gry. Równie źle prezentował się z ławki skrzydłowy Słońc, Josh Childress (1/6). Nic więc dziwnego, iż Suns uzyskali katastrofalną skuteczność 33% z gry!

Znacznie lepiej prezentowali się zmiennicy Nuggets. Obok w/w Andersena, swoje 12 oczek i 6 desek dołożył Al Harrington a Rudy Fernandez dodał 11pkt.

Ciekawostka: Chris Birdman Andersen swoimi blokami w tym spotkaniu dogonił , a następnie wyprzedził 6. tego na liście wszech czasów Nuggets w tej kategorii Antonio McDyessa (605 zablokowanych rzutów).

Wynik: Denver Nuggets (17-12) – Phoenix Suns (12-17) 109:92
Punktowali: A. Afflalo 20, T. Lawson 17, C. Andersen 16 oraz M. Morris 21, M. Redd 20, M. Gortat 10 (14 zb)