Czy dojdzie do rozpadu bostońskiego tercetu?

W lecie i podczas jesieni wiele plotek dotykało Boston Celtics. Najbardziej utytułowany zespół w historii NBA poważnie myślał o przebudowie a Danny Ainge coraz częściej w mediach sondował możliwość potencjalnych wymian. Jedni fani Zielonych widzieli już w Bostonie Dwighta Howarda, inni Chrisa Paula, a jeszcze inni myśleli o czarnym scenariuszu i pozbyciu się Rajona Rondo np. za Russella Westbrooka. 

Widmo wymian coraz mocniej zagląda do obozu Celtów, a wszystko ma związek z fatalnym rozpoczęciem sezonu i ostatnią serią 5 porażek. Zieloni mają najgorszy bilans od lat, w postaci 4 wygranych i 8 porażek. Minionej nocy wyraźnie opadli z sił w potyczce z Thunder i gołym okiem było widać jakie pozycje wymagają korekt. Plotki ożyły na nowo a fani myślą nie tylko o obecnym sezonie ale i następnym, często wymawiając nazwiska Derona Williamsa oraz Dwighta Howarda.

Bolączką Celtów od poprzedniego lutego jest pozycja centra. Nie ulega żadnej wątpliwości, że Jermaine O’Neal oraz Greg Stiemsma to nie są aż tak mocni podkoszowi by wesprzeć solidnie coraz starszego Kevina Garnetta czy zapewnić regularne zdobycze punktowe. Częściowym lekarstwem na brak podkoszowych centymetrów miało być dokoptowanie do składu Brandona Bassa; temu silnemu skrzydłowemu wiedzie się różnie i czasami jest daleki od równiej formy jaką choćby przez lata imponował oddany w zamian do Orlando – Glen Davis.  Najlepsze dni byłego gracza Magic to pierwszy tydzień rozgrywek 2011-12 i mecze przeciwko Knicks oraz Pistons. W ostatnim czasie gra on lepiej ze słabszymi teamami jak Nets czy Wizards, a znacznie słabiej w potyczkach z ligowymi potentatami jak Mavericks oraz Thunder. Rozczarowaniem pod kątem prezentowanej formy należy uznać transfer Chrisa Wilcoxa, który już w Knicks oraz Pistons był daleki od najlepszych lat kariery. 1.6 pkt podczas 66.sezonu na mecz to karierowy flop centra.

Należy też zaznaczyć, iż 35-letni Kevin Garnett notuje najniższe średnie – 13pkt i 6zb – od swojego debiutanckiego sezonu!

Dalej należy przyjrzeć się sytuacji innego lidera Celtów, Paula Pierce’a, który jak pokazują minione dni jest łakomym kąskiem dla czołowych teamów NBA. Wg agenta skrzydłowego z Bostonu, the Truth znalazł się na celowniku kilku cenionych teamów i będą one szukać możliwości pozyskania byłego MVP finałów. Pierce pauzował na starcie sezonu, lecząc swój uraz ale wierzono, iż po jego powrocie obraz gry Celtów ulegnie poprawie. Niestety nic takiego jak na razie nie miało miejsca.

Skrzydłowy ten sezon również zaczął z niższej półki, a średnia jego punktów – 15.7 – jest najniższa w całej karierze!

Niestety z 'powodów sercowych’ Pierce nie ma też wartościowego zmiennika, a trener Doc Rivers nie może za bardzo rotować weteranami na pozycjach numer 2 i 3, w wyniku utraty Jeffa Greena. Jak wiemy sternicy klubu wiele sobie obiecywali po przyjściu tego zawodnika z Oklahomy City. Zmiennik Ray’a Allena i Paula Pierce’a – Marquis Daniels (wrócił z Sacramento) również jak inni w/w gracze notuje najgorszy sezon w historii swoich występów w NBA. 3.6 pkt na mecz i 29% z gry można nazwać fatalnymi osiągnięciami.

Przejdźmy jednak do plusów, bo są takie. „Sugar Ray” Allen, wcale po sobie nie pokazuje 37. wiosen i ten sezon jest dla niego wyjątkowy. Uwaga, Allen po raz pierwszy w karierze notuje formę strzelecką powyżej 50% a ponadto ma średnią punktową identyczną jak w poprzednich rozgrywkach tj. 16.5.  Ray Ray dostał wartościowy back up w osobie Francuza, Mickaela Pietrusa i w dotychczasowych czterech spotkaniach notuje on 7 oczek na mecz. Z dalszą oceną wstrzymajmy się by zobaczyć jak jego pozycja rozwinie się w Bostonie.

Wiele dobrego można powiedzieć i wręcz wypada powiedzieć na temat Rajona Rondo. 14.5 pkt na mecz to życiowa średnia rozgrywającego, 10 asyst na mecz stało się standardem tego wybitnego gracza, a skuteczność z gry – po wakacyjnej pracy nad rzutem z wyskoku – jest bardzo bliska 50% (49.6).

Widzimy zatem ,że dużą bolączką Celtów jest forma graczy skrzydłowych i podkoszowych, zaczynając od Pierce’a , poprzez Garnetta a na centrach kończąc.  Allen i Garnett najpewniej za sezon lub dwa zakończą swoje zawodowe przygody – ich umowy wygasną – jednak kontrakt Pierce’a opiewa na 32mln USD za 2 sezony i kto wie czy zdesperowany Danny Ainge nie odda ikony Celtów w zamian za wartościowego i młodszego gracza, by ratować sezon dla Celtów. Czy myślicie, że takie rozwiązanie wchodzi w ogóle w rachubę?

Komentarze do wpisu: “Czy dojdzie do rozpadu bostońskiego tercetu?

  1. Taka mała uwaga do autora tekstu nie używamy zwrotu „w lato” gdyż jest to nie poprawna forma. Poprawną formą jest zwrot „w lecie”. Pozdrawiam.

  2. Po tym jak Ainge jest do wszystkiego zdolny. Ale oddanie Pierce’a było by nie na miejscu. Może nie jest to aż tak wybitny koszykarz (Nie można go wrzucać do pierwszego koszyka gwiazd) ale jest jedną z ikon Bostonu. Przez większość kariery on sam ciągną ten wózeczek. Takich wymian się po prostu nie robi!!

    1. powiedz to w Houston (Olajuwon) albo w Nowym Jorku (Ewing)

    2. Nowy Jork to chyba najlepszy przykład. Olajuwon sam chciał wymiany i liczył jeszcze na dużą kasę. Dziś do tego przykładu można dopadować Lamara Odoma (Kupchak nie pytał o zdanie i zepsuł morale w drużynie)

  3. Ainge bedzie glupcem jak odda Pierce przeciez to wcviaz bardzo wartosciowy zawodnik i ikona bostonu !

  4. Ja to was nie rozumiem. Ainge może jest i głupcem ale co ma zrobić teraz? czekać na cud? zakładając że dojdą do Po = słaby wybór w drafcie = małe szanse na budowanie tam siły o rookie. Ja wiem że najlepiej dodać Westbrooka na ławkę Howarda na Centra. Ale trzeba coś za to oddać a jeśli nie Pierce albo Rondo to kogo? Howard zapewne odejdzie niebawem żeby Orlando na tym nie utraciło a nawet jeśli nie to dlaczego miałby po sezonie odejść do Celtów? Garnett lepszy za rok nie będzie Allen może i utrzyma formę ale wszystkim będzie brakowało sił patrz mecz Bulls gdzie po długiej przerwie nie wytrzymali 4 kwarty kondycyjnie. Tylko Pierce i Rondo mają dużą wartość na rynku transferowym. Jak dla mnie to chyba jednak muszą oddać kogoś najlepiej za Centra bo to jednak od niego zaczynają się największe problemy tej drużyny.

    Pierce i pick za Howarda i idą wysoko w tym roku. Pietrus wskakuje na SF i będzie dobrze. Bo jednak Rondo ciągle się rozwija a Pierce z roku na rok jednak będzie powoli obniżał loty choć nadal jest genialnym zawodnikiem.

  5. Jedynym zawodnikiem nie do ruszenie powinien być Rondo. Nie można trzymać sie Pierca bez końca i jak uda się go wymienić korzystnie to nie ma co się zastanawiać. Jeżeli się chce być na szczycie cały czas to nie ma miejsca na sentymenty. Kiedyś Pistons nie wymienili „starych” Thomasa czy Dumarsa i dołowali kilka lat, a takich przykładów jest mnóstwo, jeżeli chcą walczyć o cokolwiek to powinni szukać nowych graczy i to już.

Comments are closed.