Wilki pokonują Szerszenie! Rubio z pierwszym występem jako starter.

Minnesota Timberwolves wygrała dzisiaj swoje czwarte spotkanie w sezonie i pokonali New Orleans Hornets 87 – 80. Dla „Szerszeni” była to już druga porażka z rzędu i mogą „pochwalić” się najgorszym bilansem na Zachodzie(3-8). W pierwszej piątce z Rickym Rubio, „Leśne Wilki” zajmują już 10-tą lokatę na Zachodzie z bilansem 4-7. Do wygranej nad Hornets poprowadził wyśmienity Kevin Love.

Drużyna Bilans I kwarta II kwarta III kwarta IV kwarta Wynik
4-7 16 21 26 24 87
3-8 21 17 13 29 80


Starcie Minnesoty Timberwolves i New Orleans Hornets można w każdym bądź razie nazwać wygraną „Szerszeni”, bowiem kolejna porażka podopiecznych Monty’ego Williamsa przybliżyła ich do wyższego picku w zbliżającym się Drafcie 2012. Przypomnę jeszcze, że wybór w pierwszej rundzie draftu tego roku Minnesoty Timberwolves należy właśnie do drużyny z Nowego Orleanu.

Spotkanie rozpoczęło się od lepszej postawy gospodarzy, którzy głównie dzięki DaJuanowi Summersowi(to był jego pierwszy występ w pierwszej piątce „Szerszeni”) i Marco Bellineli’ego wygrali pierwszą kwartę 16:21. Później było już tylko gorzej. „Leśne Wilki” wygrały drugą i trzecią kwartę w sumie aż 47:30 dzięki świetnej postawie Kevina Love’a i Ricky’ego Rubio. W ostatniej kwarcie New Orleans Hornets chciało zrobić tzw. comeback i ostatecznie wygrać ten mecz. Strata na którą sobie jednak pozwolili była zbyt duża i wygrana w ostatniej potyczce 29:24 nie pomogła i w New Orleans Arena zwycięskie okazały się Wilki z Minnesoty.

Zdecydowanie najlepszym graczem na parkiecie był Kevin Love. Według niektórych najlepszy silny skrzydłowy w lidze zdobył 34 punkty, zebrał 15 piłek, zablokował 3 rzuty i stracił 6 piłek. Dużo, bo aż 18-krotnie ten zawodnik stawał na linii rzutów wolnych skąd zdobył 17 punktów! Ricky Rubio w niecałe 44(!) minuty na parkiecie zdążył zdobyć 12 „oczek”, rozdać 9 asyst, zebrać 6 piłek i przechwycić piłkę 3-krotnie.

Głównym powodem dla którego „Szerszenie” przegrały to spotkanie są zdecydowanie popełnione(?) faule. Hornets sfaulowali bowiem według sędziów aż 32 razy! Dzięki temu zawodnicy Minnesoty Timberwolves wylądowali 38 razy na linii rzutów wolnych skąd zdobyli aż 32 punkty. Dla porównania New Orleans Hornets mieli szansę zdobyć 16 punktów, ale zdołali trafić z rzutów osobistych tylko 8-krtonie.

W ekipie z Nowego Orleanu najlepiej spisali się Emeka Okafor, Marco Belinelli i DaJuan Summers. Ten pierwszy mimo bardzo małych umiejętności w grze ofensywnej zdołał zdobyć dzisiaj 16 punktów i dołożył do tego 14 zbiórek(7 w obronie i 7 w ataku). Meka zdołał zablokować również dwa razy piłkę rzuconą przez rywali z Minnesoty. Marco Belinelli zdobył dzisiaj najwięcej „oczek” w sezonie – 20. Miejsce Trevora Arizy(kontuzja) zajął Al-Farouq Aminu, następnie młodego Farouq zastąpił DaJuan Summers. Zawodnik, który poraz pierwszy pojawił się w tym sezonie na parkiecie w pierwszej piątce zdobył 11 punktów.

Słabe spotkanie zaliczył Chris Kaman, który trafił zero z dziesięciu oddanych rzutów. Zdobył on tym samym tylko 2 punkty(z osobistych) i zebrał 9 piłek. Słabo wypadł również prawdopodobnie jeden z najlepszych zawodników podczas dotychczasowego sezonu Carl Landry, autor 3 punktów i 6 zbiórek.

W drużynie z Nowego Orleanu zabrakło dzisiaj Erica Gordona, Trevora Arizy, Xaviera Henry’ego i Trey’a Johnsona. Natomiast w ekipie Minnesoty Timberwolves na dzisiejszy mecz nie przyleciał Michael Beasley, J.J Barea, Malcolm Lee oraz Nikola Pekovic.