Lakers zdominowani przez Portland w trzeciej kwarcie

Słaba trzecia kwarta w wykonaniu „Jeziorowców” oraz kiepska postawa rezerwowych były przyczyną czwartej już porażki w tym sezonie graczy z Los Angeles.

Inna sprawa, że nie do zatrzymania tego wieczoru w Rose Garden byli skrzydłowi Trail Blazers – Gerald Wallace oraz LaMarcus Aldridge, którzy rzucili ponad połowę punktów swojego teamu dając mu zwycięstwo w stosunku 107:96.Dla przyjezdnych 30 punktów i 8 zbiórek uzyskał Kobe Bryant, a Andrew Bynum dołożył 21 punktów i 12 zbiórek.

Przełomową w obliczu całego meczu była trzecia kwarta, wygrana przez gospodarzy 32:18, kiedy od stanu 66:66 goście pozwolili im uzyskać run 10:0.. Lakers bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie trafiając 10 z 11 pierwszych oddanych rzutów. Pomimo tego gospodarze wcale im nie ustępowali przegrywając w tym momencie zaledwie 19:20.

Mecz kosztował nas wiele wysiłku. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej gry, jaką prezentują Lakers, ale w drugiej połowie udało nam się lepiej zagrać w obronie, przetrzymać ich oraz zmusić do tagiego grania, jaki my preferujemy – powiedział zdobywca 31 punktów, Gerald Wallace.

Wpływ na wynik wśród graczy Lakers miała ich fatalna postawa w rzutach z dystansu – żadna z jedenastu prób nie znalazła drogi do celu. To pierwszy taki przypadek tego klubu od 2003 roku. Fatalnie spisali się także rezerwowi podopiecznych Mike’a Browna, którzy trafili 5 razy na 24 oddane rzuty. Prym wiódł słabo spisujacy się w tym sezonie Metta World Peace – 0/5 oraz Steve Blake – 2/9.

Po oddaniu Lamara Odoma do Dallas wydawać by się mogło, że więcej w zespole będzie zależało od Artesta. Ten jednak notuje najgorszy sezon w karierze, nie dość że jego średnie statystyczne dosyć mocno spadły, to na dodatek rzuca z fatalną skutecznością – 37%z  gry, przy czym z dystansu w obecnym sezonie trafił 2 razy na 17 prób!

Portland wyszli na drugą połowę dyktując lepsze tempo, a my w pewnym rodzaju po prostu się rozpadliśmy – kończy trener przyjezdnych, Mike Brown.

Komentarze do wpisu: “Lakers zdominowani przez Portland w trzeciej kwarcie

  1. Dokopoanie Lejkerom zawsze cieszy, nawet jeżeli kaleczą sport. Dzięki za arta;]

  2. @ro – jestem w tym samym klubie, oglądałem mecz, jak zwykle Kobas podejmował złe decyzje, zwłaszcza przy trójkach. Poza Bryantem, Bynumem i Gasolem tam nie ma kto grać, słaby zespół

  3. Hehe Hejterstwo- poziom hard:D
    Czy skład który zdobył 2 z ostatnich 3 mistrzostw można nazwać słabym? Co najwyżej wypalonym. Okres przejściowy w Lakers staje się faktem, podobnie jak w Mavs i Bostonie.

  4. Przypuszczałem że w tym sezonie tak będzie. Dlatego przecierałem oczy ze zdumienia gdy Byki nie mogły dać sobie z nimi rady. Na szczęście jednak dali rade w samej końcówce.

  5. Bynum ładnie zagrał. kobe rzeczywiście podejmuje złe decyzje-taki jego „urok”. Jeszcze 7-8 lat temu mówiono, że będzie lepszy niż MJ:)
    Fakt jest tez taki, że oprócz KB nie ma tam kto wziać na siebie ciężaru gry-punktowania. dziś Bynum był świetny, Gasol taki sobie. Jutro Bynum rzuci 9 ptk i zbierze 3 piłki a Gasol będzie taki sobie. Muszą się wzmocnić, bo np. Barnesa na SF Gerald Wallace po prostu zniszczył!

Comments are closed.