Rysie demolują Nowy Jork!

Zespołowa koszykówka Silasa lepsza od chaosu  gangu D’Antoniego.

 Nie tego oczekiwali fani Knicks przy powrocie do gry Amar’e Stoudemire’a oraz Imana Shumperta. Zwykle pewni siły swojej ofensywy gracze Mike’a D’Antoniego z pewnym nie docenieniem traktują niżej notowanych rywali (przynajmniej wg opinii ich gwiazd i tego, co widzimy patrząc na wynik). Tak też chyba stało się minionej nocy a team Big Apple najwyraźniej zlekceważył swojego rywala z Charlotte, który wykorzystał skrzętnie swoją szansę.

Drużyna Bilans I kwarta II kwarta III kwarta IV kwarta Wynik
New York Knicks 2 – 4 26 26 26 32 110
Charlotte Bobcats 2 – 4 30 32 26 30 118

Boris Diaw musiał naprawdę być podbudowany w tym spotkaniu, faktem, że kilka godzin wcześniej znalazł się na liście nominowanych w głosowaniu do Meczu Gwiazd. Nie pamiętam tak dobrego występu Francuza od czasów Phoenix Suns. Nie pamiętał chyba takich liczb (27pkt i 6as) były trener Słońc, a obecnie Knicks, Mike D.

Mecz był ‘popisem’ (wybaczcie sarkazm) defensywy Knickerbockers. W jednej tylko tj. w trzeciej odsłonie, miejscowi po-bronili na poziomie straty – 26 oczek. W każdej innej tracili 30 (lub więcej). Ta 3.kwarta z 26. to była remisowa..

Cytat spotkania z ust trenera D. „Offense was good … just bad defense”

Rysie miały 55% skuteczność z gry tego wieczoru ( rywale 49%). Bobcats stracili 14 piłek, a Knicks 17. Ponadto goście imponowali zespołowym graniem (czy ktoś się dziwi ,że N.Y. nie?!). Augustin i spółka 27-krotnie wpisywali sobie punkty po otwierających drogę do kosza kolegom podaniach. Ich rywale 19..

D.J. był tylko jeden i coraz częściej dochodzę do wniosku, że Knicks źle zrobili inwestując w Tysona Chandlera tak 'grubą kasę’, zwalniając tak łatwo chętnego na dalszą grę w N.Y. – Chauncey’a Billupsa. Knicks znów zagrali jak uliczny gang bez typowego przywódcy, jakim właśnie okazał się Augustin (14pkt i 10as).

Rozgrywający Rysi pewnie kierował poczynaniami kolegów wykorzystując ich dobrą dyspozycję. Obok wspomnianego Diawa (4 punkty od rekordu życiowego), udanie prezentował się Gerald Henderson (24 oczka) a solidną zmianę dał – do niedawna niechciany w koszykarskiej Grecji – Byron Mullens (16pkt i 5zb). Warto dodać, iż Diaw trafił trójkę na 7 minut do końca, która mocno podcięła skrzydła Knicks (100:84).

Knicks jak zwykle koncentrowali swój atak wokół dwóch postaci: Carmelo i Amar’e. Skrzydłowy trafił połowę swoich rzutów z gry (12-24) i odnotował 6zb/5as/3przech. Podkoszowy zanotował dublet na poziomie 25pkt/12zb. Dobrą zmianę dał Iman Shumpert. Wracający po kontuzji obrońca zanotował 18 oczek.

Kluczową statystyką okazały się rzuty za trzy punkty. Bobcats trafiali aż z 63% skutecznością (7-11). Drużyna z Big Apple oddała aż 29 takich rzutów – trafiając 11 (38%). Nie imponował formą Toney Douglas, którego czasami ponosi fantazja i nieco zapomina ,że powinien być bardziej kreatorem gry niż strzelcem (6-17). Ciekawy fakt to kolejne nie skorzystanie z usług Mike’a Bibby’ego.

Rysie pomimo grania bez swojego czołowego skrzydłowego Tyrusa Thomasa odniosły 2.wygraną w sezonie i zrównały się bilansem z Knickerbockers (2-4).

Punetując: może Augustin nie imponował skutecznością (4/14) ale zaimponował rozwagą znajdując lepiej ustawionych partnerów. Mullens miał 6na8 z gry, Diaw 12z15 i Henderson 10z13. Dla przeciwwagi wysokich Tyson Chandler zdobył 11pkt i tylko 4 razy rzucał z pomalowanego, stanowczo zbyt mało i naprawdę jest słabo obsługiwany przez partnerów.. Każdy gracz pierwszej piątki gości odnotował double figures.

Komentarze do wpisu: “Rysie demolują Nowy Jork!

  1. Jak tak dalej pójdzie to będę musiał zmienić typ dot. pierwszego zwolnionego trenera z Corbina na D’Antoni’ego…

Comments are closed.