Hayes jednak Królem!

Zamiast 21.3 mln USD dostanie 22.4 mln USD. Tak się zakończyły perypetie sercowo-kontraktowe Chucka Hayes’a, ex gracza Houston Rockets, który już był jedną nogą w Sacramento Kings..ale ostatecznie do podpisania umowy nie doszło z rzekomych problemów z sercem gracza, na które wskazywali klubowi lekarze Królów. Nowa umowa wg Kentucky Sports Radio została dograna dziś a o szczegółach poinformował agent zawodnika, na którego zlecenie przeprowadzono specjalistyczne badania w Cleveland, ostatecznie wykluczające problemy sercowe centra.

Jak wyglądała cała sytuacja z transferem Chucka do Kalifornii (pisał o tym Piotr we wcześniejszym poście)?

Chuck Hayes jeszcze przed kilkoma dniami promieniał po podpisaniu wartej $ 21 mln umowy z Kings. Najniższy środkowy NBA miał się okazać brakującym ogniwem, defensywnym walczakiem w młodym zespole, który głównie myśli o atakowaniu kosza rywali.

Koszykarz, który spędził poprzednie lata w Houston Rockets trenował z „Królami” kilka dni, po czym lekarze klubu z Sacramento poinformowali go o konieczności odpoczynku, ponieważ ma poważne problemy z sercem. Nie wiadomo wówczas było kiedy i czy w ogóle Hayes będzie mógł powrócić na parkiety..

“This morning, in one of the most heartbreaking moments of my professional or personal life” – poinformował sam zawodnik, kiedy dowiedział się o diagnozie. Kings postanowili w trybie natychmiastowym rozwiązać kontrakt ze swoim niedoszłym zawodnikiem.  Na szczęście i w porę zareagował agent zawodnika, załatwiając serię badań w klinice specjalistycznej w Cleveland, dzięki którym obalono teorię sercowej wady gracza.

Jak widać cała historia przypomina słynne powiedzenie „wiele hałasu o nic” i zakończyła się „happy endem”. Również oznacza to, że Paul Westphal po odejściu Sama Dalemberta do Houston, dostanie kolejnego, wartościowego gracza pod kosz do duetu J.J. Hickson oraz DeMarcus Cousins. Dla 28-latka z 6-letnim stażem wśród Rockets, Kings będą drugim klubem w NBA.