’Scal’ wraca i powalczy o tytuł!

Podczas gdy większość fanów NBA patrzy w stronę Chrisa Paula i Dwighta Howarda z pytaniem, gdzie oni w końcu wylądują, włodarze Bulls postanowili pójść za ciosem, wypełniając swój skład kolejnym weteranem. Po stracie na rzecz Portland Trailblazers Kurta Thomasa, Gar Foreman i Tom Thibodeau zdecydowali, że kolejny sezon w Wietrznym Mieście spędzi żywa legenda Celtów – Brian Scalabrine.

33-letni silny skrzydłowy, który nosi pseudonim „Veal – Cielęcina” podpisał jednoroczny i niegwarantowany kontrakt ze swoim dotychczasowym klubem Chicago Bulls.  „Scal” ostatnie miesiące spędził we Włoszech – skąd się wywodzą jego przodkowie – grając sporo w barwach Bennetonu Treviso.

Swój 10. sezon w lidze rozegra on z nadzieją na drugi w karierze tytuł Mistrza NBA. Bardzo lubiany w Bostonie i New Jersey zawodnik, mimo regularnego wyśmiewania się z jego osoby w każdej innej hali NBA,  ma nadzieję na przynajmniej jeszcze jeden udany występ w nawiązaniu do tego z 2003 roku. Wówczas jego celne trójki rozbiły obronę Detroit Pistons i dały Netsom nadzieję na finał NBA (Sieci wygrały serię z Tłokami, a po pamiętnym występie Scala objęli prowadzenie 3-2).

Komentarze do wpisu: “’Scal’ wraca i powalczy o tytuł!

  1. Scal jest dobry typek :) jak tu go nie lubić, a skoro Tom go podpisuje, tzn ze coś wnosi do druzyny, nawet jesli sa to tylko minuty w meczu .

  2. moze specjalnie wybitny nie jest, ale kto z nas by nie chciał osciagnąć tyle co on;D (czytaj :pierścien;)

  3. Pozwolę sobie zahejtować:
    Brian 1-0 Lebron
    I chyba nie musze mówić o co chodzi:D
    Brian wnosi dużo do szatni Byków więc jest nieoceniony w budowaniu Chemistry.

  4. Dwa Briany 2-0 LeBron…
    Tylko co z tego – Cardinal i Scalabrine to dwa największe kurioza w NBA; obaj grać w zasadzie nie potrafią, ale obaj bez problemu znajdują sobie robotę… cud… albo mają jakieś inne atuty o którym my nie wiemy :P
    Może po prostu drużyny ich chcą bo podnoszą morale – w sensie, zobacz Scal trafił do kosza, to ty też dasz radę :P

  5. a Sean Marks? czy on coś potrafi? to jest dopiero kuriozum

  6. Jest troszkę nieścisłości – seria z Pistons była w 04′ i Tłoki wygrały ją 4-3. Napisałem do kolesia wstawiającego historyczne mecze NBA, może znajdzie się niedługo taki na jego kanale (jeśli tak to skontaktuję się z jakimś redatktorem)

Comments are closed.