Telfair blisko Suns, a Hayes Kings

Z każdym dniem przybywa nowych plotek związanych z ruchami transferowymi w NBA. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że Phoenix Suns są bliscy podpisania kontraktu z nowym rozgrywającym, a Sacramento Kings mogą zatrudnić środkowego.


Suns rozpoczęli poszukiwania nowego rozgrywającego po tym jak ich rezerwowy playmaker Aaron Brooks podpisał kontrakt w Chinach tuż przed zakończeniem lockoutu, a władze tamtejszej ligi zabroniły rozwiązywania kontraktów z przybyszami z NBA (podobno mają odstąpić od tej umowy).

Idealnym rozwiązaniem wydaje się być Sebastian Telfair, który o miano pierwszego rezerwowego Steve’a Nasha musiałby rywalizować z Zabianem Dowdellem. Telfair spędził ostatnie rozgrywki w barwach Minnesota Timberwolves, ale nie może zaliczyć ich do udanych. Rozegrał tylko 37 spotkań (7.2 pkt, 3 ast, 19.2 min.), a w drugiej części sezonu, po zakontraktowaniu przez „Wilki” Luke’a Ridnoura wypadł z rotacji i jego rola ograniczała się tylko do trenowania.

Dla 26-letniego Telfaira (183 cm) zbliżający się sezon, będzie już ósmym w jego karierze na parkietach NBA. W 2004 roku został wybrany z wysokim 13 numerem Draftu przez Portland Trail Blazers, ale nie spełnił oczekiwanych nadziei i już pięciokrotnie zmieniał kluby, zaliczając przygody w Celtics, Clippers, Cavs i dwukrotnie w Minnesocie.

W sumie rozegrał już 429 meczów w NBA, notując w nich średnio 7.8 punktów i 3.8 asysty. Telfair idealnie pasuje do taktyki ofensywnej Suns, ponieważ lubi i potrafi grać pick&rolle z wysokimi zawodnikami oraz dobrze sprawdza się w szybkim ataku. Jego problemem są jednak rzuty. W całej karierze trafia zaledwie 39.1% rzutów z gry i 31.4% za trzy.

Z kolei obóz Sacramento Kings przewiduje, że zespół może opuścić wolny agent Samuel Dalembert i GM drużyny z Kalifornii postanowił działać. Wg. źródeł to właśnie Kings są najbliżej sprowadzenia do swojej drużyny wolnego agenta z Houston, Chucky’ego Hayesa.

Hayes to jeden z najciekawszych środkowych w całej lidze. Mierzy tylko 198 cm, ale jest świetnym obrońcą i specjalistą od zbiórek. W poprzednich rozgrywkach notował średnio 7.9 punktów i 8.1 zbiórek. Był to najlepszy indywidualny sezon w wykonaniu kieszonkowego centra.

Dla Hayesa podpisanie umowy z Kings byłoby powrotem w rodzinne strony. 28-letni zawodnik urodził się w San Leandro w Kalifornii. Po tak udanych zeszłorocznych rozgrywkach, Hayesem zainteresowało się kilka klubów. Obecnie jednak, najbardziej konkretną propozycję wystosowali Kings, którzy oferują agentowi zawodnika czteroletni kontrakt na 20 000 000$.

„Królowie” mogą pozwolić sobie na takie zarobki dla Hayesa, ponieważ mają obecnie w puli wynagrodzeń do wykorzystania ponad 25 mln$, nawet po podpisaniu umów z debiutantami. Najważniejszym celem dla Kings jest zatrzymanie w zespole Marcusa Thorntona, który świetnie spisywał się w końcówce sezonu 2010/11, a zarabiał tylko 1 000 000$. Geoff Petrie,GM Kings chciałby także przedłużyć umowę z Dalembertem, ale zawodnik rodem z Haiti ma kilka propozycji z innych zespołów, także tych walczących o mistrzostwo i prawdopodobnie zdecyduje się opuścić Sacramento.