Singler nie chce grać w NBA

Tuż po zakończeniu lockoutu Kyle Singler zerwał umowę z Lucentum Alicante i wszystko wskazywało na to, że uda się do Stanów Zjednoczonych by rozpocząć przygotowania do debiutu w barwach Detroit Pistons. Tymczasem okazało się, że 23 latek wykorzystał opcję zerwania kontraktu z dotychczasowym klubem by związać się z… Realem Madryt.

Skrzydłowy został wybrany przez Pistons z numerem 33 tegorocznego draftu. Wcześniej rozegrał 4 bardzo dobre sezony w barwach Duke Blue Devils zdobywając 2392 (średnio 16,2) punkty w przeciągu kariery w NCAA. W sezonie 2009/2010 Duke sięgnęli po mistrzostwo ligi, a Singler odebrał nagrodę dla najlepszego gracza Final Four. W sierpniu zdecydował się na grę w Hiszpanii i podpisał kontrakt z CB Alicante (z możliwością rozwiązania po zakończeniu lockoutu). Ruch ten okazał się trafionym, a wybór Pistons notował średnio 15 punktów na mecz w hiszpańskiej ACB będąc 10 strzelcem ligi i gwiazdą swojego zespołu.

Jego postawa zrobiła wrażenie także na sztabie szkoleniowym Realu Madryt, który jak się okazało przechwycił Amerykanina tuż po rozwiązaniu umowy z poprzednim pracodawcą. Od kilku dni mówi się o możliwej grze Rudy’ego Fernandeza dla Dallas Mavericks. Istnieje prawdopodobieństwo, że Real takim ruchem chce zabezpieczyć się na wypadek takiej sytuacji. Singler z kolei zapewnia sobie możliwość regularnej gry i stałej pensji, która nie musi być niższa niż ta, jaką zaoferowaliby mu Pistons. Nie wyklucza jednak gry dla Tłoków w przyszłości.

 

Komentarze do wpisu: “Singler nie chce grać w NBA

  1. Ja się mu nie dziwie – Detroit to drużyna która wymaga kompletnej przebudowy od A do Z. Stąd też nie bardzo wiadomo czy by i tak nie sprzedali w paczce z jakimś Gordonem czy Villanuevą… wybrał klub gdzie ma pewność co do tego z kim i gdzie zagra. W Detroit chyba nikt nie ma takiej pewności… zwłaszcza że oni pewnie teraz losują kogo by tu amnestią…

Comments are closed.