Euroliga: Podsumowanie wydarzeń w grupie C

Tym razem nie było większego zaskoczenia jeśli chodzi o ostateczne wyniki, jakie padły w szóstej kolejce Euroligi w grupie C. Wszystkie trzy zespoły, które rozgrywały mecze na swoim terenie zgodnie odniosły zwycięstwa, choć nie przyszły one zbyt łatwo.

 

Real Madryt – Spirou Charleloi 83:79
Najwięcej musieli się natrudzić aby odnieść zwycięstwo gracze Realu Madryt, którzy podejmowali outsidera z Belgii, czyli Spirou Charleloi. Goście długo utrzymywali się w grze, a to szczególnie za sprawą skutecznych Amerykanów – Chrisa Hilla (18pkt) i Caleba Greena (17).  Niewiele mniej uzyskał ich najlepszy strzelec – Demond Mallett (15). Goście niespodziewanie wygrali pierwszą kwartę rzucając rywalom aż 27 punktów, później jednak zatracili idziesz animusz nie będąc w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. „Królewscy” szybko odrobili straty bijąc się z Belgami kosz za kosz. Lepiej grali też „na desce” (33:22), często grając efektownie, w czym brylowali Rodriguez (piękne asysty, w całym meczu miał ich dziewięć) i kończący akcje Pocius (20 oczek). Swój rytm złapał także Carroll, który dodał 16 punktów. Wśród przedstawicieli graczy z NBA lepiej tym razem zaprezentował się Serge Ibaka, który uzyskał 12 punktów, 9 zbiórek i 5 bloków. Słabiej wypadł tym razem Rudy Fernandez, który wzbogacił swoje konto zaledwie o 3 punkty, 3 zbiórki i 2 asysty.

 

Maccabi Tel Aviv – Empori Armani Milano 85:76
Ważne zwycięstwo u siebie odnieśli podopieczni Davida Blatta, przy okazji rewanżując się za porażkę jaką ponieśli w Mediolanie. Wśród gospodarzy nie zawiódł Jordan Farmar (21pkt,6zb,5as), który był znów „zbyt szybki”. Jednak to nie on został bohaterem graczy w żółtych strojach. W końcu „uruchomiony” został Sofoklis Schortsanitis, który rozegrał swoje najlepsze zawody w tym sezonie. Właściwie to sam się „uruchomił” będąc w pełni dominującym graczem pod koszem rywali. W ciągu zaledwie niespełna 24 minut, jakie spędził na parkiecie Grek uzyskał 28 punktów (9/12 z gry) i 6 zbiórek. Wśród gości nie zwiódł Gallinari, który zdobył 24 punkty oraz Fotsis (15pkt, 9zb) i Cook (12pkt,8as,3prz). Zawiódł z pewnością Nicholas – zerowy dorobek oraz center reprezentacji Grecji, Ioannis Bourousis, który nie dość, że uzyskał tylko 6 punktów i 2 zbiórki, to dał możliwość popisu swojemu koledze z reprezentacji – wspomnianemu wyżej „Big Sofo”.

 

Anadolu Efes – Partizan Belgrad 67:58
Mecz walki oglądali fani basketu w Stambule, gdzie po zaciętym meczu Efes pokonał Partizan Belgrad. Pierwsza połowa tego spotkania toczyła się pod znakiem walki kosz za kosz, gospodarze dopiero w  trzeciej kwarcie uwidocznili swoją przewagę wygrywając tę część meczu 19:8. Najlepszym graczem wśród zwycięzców byli Sasha Vujacic -21 pkt, 5zb oraz Dusko Savanovic -16 „oczek”. Wśród gości 15 punktów uzyskał Milan Macvan. Gospodarze wygrali walkę na tablicach 37:28 oraz skuteczniej podawali – 16:9.

 

Tabela grupy C po sześciu kolejkach:

 

  1. Maccabi 5:1
  2. Real 4:2
  3. Partizan 3:3
  4. Efes 3:3
  5. Armani 2:4
  6. Spirou 1:5

 

W następnej kolejce zmierzą się ze sobą:

 

Spirou – Efes

 

Armani – Real

 

Partizan – Maccabi