Aaron Brooks wybrał ligę chińską

Nie tylko Kenyon Martin, Wilson Chandler i J.R. Smith zdecydowali się na grę za Wielkim Murem. Z dnia na dzień wskutek przedłużającego się lock outu liczba Amerykanów w chińskiej lidze koszykówki wzrasta. Niedawno dochodziły nas słuchy, że tamtejszy kierunek wybierze Jamal Crawford, a dziś okazało się, iż klubowy kolega Marcina Gortata z Phoenix Suns – Aaron Brooks – porozumiał się w sprawie kontraktu z zespołem Guangdong Southern Tigers.

Wg doniesień Brooks parafuje umowę na cały sezon i uwaga: bez opcji powrotu do NBA w przypadku końca lockoutu.

Ta wycieczka dla Aarona może okazać się całkiem opłacalną, gdyż za kilka miesięcy gry zainkasuje on aż 2 milionów dolarów. Warto dodać, że koszykarski sezon w NBA-China jest znacznie krótszy niż w USA i skończy się w połowie lutego (jeśli nie dojdzie tam do lock outu;-).

Brooks to gracz, który jeszcze dwa lata temu odbierał nagrodę za Największy Postęp w lidze NBA a w poprzednim sezonie 26-letni playmaker notował średnie: 10,7 punktu i 3,9 asysty, wśród Rockets i Suns. Do Suns trafił w lutym na zasadzie wymiany za Gorana Dragića. W tym nowym klubie jednak ciężko przychodziła mu rola zmiennika Steve’a Nasha a jego akcje mocno spadały w dół, adekwatnie do minut spędzonych na parkiecie. Praktycznie ciężko było zobaczyć tego gracza w dobrej formie..

Mocną stroną rozgrywającego jest rzut za trzy punkty, a podczas swojego najlepszego okresu za oceanem trafiał on do kosza przeciwników aż 209 razy. Ciekawe w jakiej formie zaprezentuje się azjatyckim kibicom?