Iverson chce grać w Bostonie

Według The Boston Globe Allen Iverson chciałby spędzić najbliższy sezon w barwach Celtics. Były MVP ligi, który od pewnego czasu nosi się z zamiarem powrotu do NBA upatrzył sobie drużynę Celtów jako potencjalną „ofiarę” numer 1. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Iverson romansował z Celtics już dwukrotnie. W 2006 roku miał trafić do Bostonu w noc draftu. 3 lata później kiedy były gwiazdor 76ers podpisywał kontrakt z Grizzlies podobno sam był kuszony przez zespół Doca Riversa. Teraz twierdzi, że nastała pora by nareszcie wystąpić w zielonych barwach.

W tym temacie wypowiedział się manager zawodnika – Gary Moore:

Rozmawiałem już z Allenem o tym i wielu innych możliwościach, i oczywiście byłby zainteresowany grą gdziekolwiek w NBA, ale Boston jest miejscem szczególnie dla niego atrakcyjnym.

On ma wielki szacunek dla Doca Riversa i występujących tam zawodników. Allen czerpałby przyjemność z możliwości gry dla takiej organizacji.

Kto wie czy Iverson nie obrał właściwego kierunku. To właśnie Boston był ostatnio przytułkiem dla byłych gwiazd ligi jak Rasheed Wallace, Stephon Marbury, Sam Cassell czy Shaquille O’Neal. Cała ta czwórka zakończyła tam swoje kariery w NBA. Domysły będą się nadal pojawiać, ponieważ AI3 zaprosił ostatnio na charytatywny mecz Paula Pierce’a.

Spoglądając na skład Celtów miejsce na obwodzie dla byłego gwiazdora z pewnością by się znalazło. Pozostaje tylko pytanie jak sprawdziłby się on w roli rezerwowego?

 

Komentarze do wpisu: “Iverson chce grać w Bostonie

  1. To byłby na prawdę nie głupi pomysł. Doc Rivers swoją drogą ale na pewno KG miałby pozytywny wpływ na niego czego nie mogliśmy wymagać od odmłodzonych Memphis czy rozbitych Pistons po odejściu Billupsa. Boston to drużyna weteranów, którzy myślę poradziliby sobie z trudnym charakterem Iversona. Drugą drużyną, w której mógłby sie odnaleźć i przydać byli by Lakers dlaczego? Kobe Bryant. Dogadał się z Artestem, Barnesem i myśle że nie byłoby problemu z AI chociaż osobiście wolałbym w jego miejsce T-maca na ławe jako zmiennika KB ;)

  2. Obawiam się że Iverson, Peace, Barnes i Bryant w jednej drużynie to by było za dużo dla reszty drużyny… toć to jak reaktor jądrowy z wyłączonym chłodzeniem…

    1. @WhiteD
      @Macias

      O czym wy gadacie? On miałby trafić do Celtów a nie Jeziorowców….

      A co do samego pomysłu – jakiś czas temu pisałem o tym i jeżeli AI chce pierścień to tylko C’s albo Heat.

    2. ess13
      Dlaczego skreślasz LA? Wystarczy, że wprowadzą drobne korekty w składzie i ponownie będą w gronie faworytów do Pierścienia. Heat moim zdaniem nadal nie są jeszcze drużyną co pokazali w finałach a Celtics mają jak dla mnie ostatnią szanse przy skróconym sezonie (jeśli w ogóle wystartuje) w tym składzie powalczyć o Misia.

  3. Po części tak biorąc pod uwagę, że Jackson już nie trenuje LA a w jego miejsce mamy młodego Browna. Mimo wszystko uważam jednak, że Kobe dałby rade a nie wykluczone że z klubem może pożegnać się Artest..

  4. Najlepiej pasowałby do Celtics jako instant offence z ławki

  5. A ja bym go bardzo chętnie ujrzał w koszulce Lakers. Pierwszy skład, na rozegraniu, dostarczał by kilka asyst na mecz oraz punktów i przejął by trochę ciężar gry Kobego, by ten mógł leczyć schorowane kolana. Go Allen, go!

  6. Iverson już nigdy nie zagra w lidze. Żaden GM nie zaryzykuje wzięcia do drużyny 36 letniego, sfrustrowanego alkoholika i hazardzistę kompletnie bez formy za to z gigantycznym ego. Po co? Tylko po to żeby sprzedać trochę więcej koszulek. Bez sensu. To się nie zdarzy, nie ma szans. Nie po tym co wydarzyło się w Memphis, Filadelfi i Turcji. Iverson już nie zagra zawodowo w koszykówkę. Historia jak z Kempem i Rodmanem którzy „wracali” do NBA jeszcze po 40.

  7. w sumie tylko w Bostonie miałby szansę. W LAL jakoś bym go nie widział. Pytanie co w tej chwili sobą prezentuje na boisku

Comments are closed.