Jordan stracił sympatię?

Michael Jordan ma wiele twarzy podczas tego off-season. Raz mówi mediom, że jest godzien przyjąć propozycję na korzyść graczy, a parę dni potem podczas ważnego spotkania siedzi cicho i nie proponuje żadnych rozwiązań. Ostatnio na Twitterze zaatakował go były gracz New York Knicks, Stephon Marbury. O co mu chodziło?

Najpierw jednak zaczęło się od wypowiedzi obrońcy Washington Wizards, Nicka Younga. Na popularnym portalu społecznościowym Twitter, Young opublikował taką myśl:

Od teraz nie noszę już Jordanów (butów Air Jordan przyp. red.) nie mogę uwierzyć w to co dopiero zobaczyłem i usłyszałem od MJ’a.

Potem na tym samym portalu swoje myśli wymienili gwiazdor Indiana Pacers, Danny Granger i 11 pick draftu 2011 (do Golden State Warriors) Klay Thompson.

Granger: Cholera, MJ. Tak się właśnie czujesz?

Thompson odpowiedział: Myślisz, że Jordan z 1996 roku zrobiłby coś takiego? Hipokryzja bracie (Thompson usunął już ten tweet).

Granger: Stary, hipokryzja. To właśnie on powinien być pierwszym gościem który nam pomaga.

Nazywanie Michaela Jordana hipokrytą? Czy aż tak niewłaściwie MJ zachowuje się podczas labor talks? Oliwy do ognia dodał jeszcze właśnie Stephon Marbury, który na powrót do NBA już praktycznie nie ma szans. Na Twitterze napisał:

MJ zmienił się, zapomniał że też kiedyś był graczem. Sprzedaj swoją drużynę jeśli nie osiągasz zamierzonych zysków. Teraz jesteś już tylko zwykłym kolesiem!

Michael „Fałszywy” Jordan się sprzedał. Zapomniał skąd przyszedł. Ja to powiedziałem – Stephon X Marbury

Mówić w takim stylu do najlepszego gracza wszechczasów? Trzeba mieć tupet i ego które ma jedynie Marbury. Nie sądzę, żeby MJ się tym przejmował, jednak to odsłania pewien problem. Czy powstał feud : MJ przeciwko reszcie świata?

Komentarze do wpisu: “Jordan stracił sympatię?

  1. bez kitu..czy az tak ciezko im zrozumiec ze on jest WLASCICIELEM(!) klubu i taki klub przynajmniej nie ma przynosic strat ?…czy mysla ze powinien zbierac takie niewypaly jak Starsbury i przeplacac ich, i wetedy bedzie ok ?

  2. jeszcze jedna rzecz…czy Granger mysli ze jakikolwiek wlasciciel jest po „ich” stronie ?

  3. Nie można go krytykować bo jest najlepszym graczem w historii? Paranoja

    1. Oczywiście można go krytykować jak najbardziej, ale ważne żeby ta krytyka była konstruktywna. Stephon Marbury od dawna nie jest w NBA i nie ma on pojęcia jak MJ zachowuje się na spotkaniach – może jedynie dowiedzieć się z mediów tak jak my. Ale my nie nazywamy Jordana „Fałszywym”.

  4. @Maro ja bym tak powiedział (bez urazy) . Może robić co chce , tak ktoś kiedyś powiedział o Billu Russellu mając na uwadze sukcesy Billa; w końcu ma na swoim koncie bardzo wiele i to Jordan otworzył wrota do wielkiej forsy pokoleniu Shaqa i następnym. to on wskazał im drogę poprzez reklamówki jak zarabiać krocie. Sam przez pierwsze lata miał niewiele, a oni od razu mają prawie wszystko niczym mocno rozpieszczone dzieci;-)

  5. do każdego gracza można dużo powiedzieć, skrytykować, ale musi to mieć sens. Gracze są mega przepłacani, żyją w swoim świecie,na chwilkę wyrywani przez nba cares, ale jednak to zupełny margines ich aktywności. Rozumiałbym może tą wypowiedź gdyby klub MJ przynosił krocie. Tak jednak nie jest, przynosi straty. Ja nie widzę w postawie zawodników nic poza ślepym bronieniem swoich korporacyjnych interesów. Tak jak podziwiam ich na boisku, tak daleki jestem od nawet zwykłej akceptacji ich pozabosikowej działalności

  6. mogliby wprowadzic poprostu niski prog na maksymalny kontrakt..i wtedy Ci zawodnicy „o ktorych przeciez sie walczy” dostawali by wiecej ;)

    jestem ciekaw jak wtedy wszyscy top playerzy by to widzieli ;)
    hehe

Comments are closed.