Kogo z graczy nie chciałbyś spotkać w ciemnej ulicy?

Z cyklu Enbiej Fun.

Korzystając z kolejnego dnia lock outowego przestoju przypomniał nam się w Redakcji wpis autorstwa Plepasa, który od czasu do czasu zabawiał nas komicznym felietonem.Tutaj mała próbka jego rymowanek ;-) Innego dnia zaprezentował nam niesamowitą historię Antoine’a Carra..

Osobiście jednak odwołuję się przy tym wpisie do Tajnego Raportu do którego dotarł nasz wieszcz i chcę zaprezentować Wam dalszą porcję fotek niekoniecznie pięknych ślicznotek. Zapraszam poniżej..

Na pierwszy ogień idzie były podkoszowy Warriors i Cavs Tyrone Hill.

Za nim w kolejce znajduje się Calvin Booth, ex gracz min. Mavericks, Sonics i Wizards.

Wiele do powiedzenia pewnie nikt z nas by nie miał dając dyla widząc Anthony’ego Masona.. (Mace grał jako mały skrzydłowy;-)

Patrząc na centrów to mało przyjemny widok stwarzał grożący palcem Mutombo..

Nie lepiej prezentował się jeszcze wyższy od Zairczyka/Kongijczyka Rumun Muresan. Bardzo rzadko się smiał.

Kiedyś w NBA postrach siał też Mark Eaton z Utah Jazz

Wcale do przyjemniaczków nie należał Bryant Reeves z Grizzlies (prawdziwy Grizzly!)

Wśród rozgrywających strach ze względu na umiejętności defensywne siał Eric Snow (ex Sonics, Sixers czy Cavs)

Kogo byście dopisali do tej listy?

Komentarze do wpisu: “Kogo z graczy nie chciałbyś spotkać w ciemnej ulicy?

    1. Cassella znajdziesz w tajnym raporcie Plepasa (pomysłów jego nie powielałem stąd np. nieobencość Sama czy Grega Ostertaga) pozdro!

  1. Ja bym tam wstawił Karla Malone, nie dlatego że był brzydki, ale dlatego że miał ramiona jak Pudzian :)

  2. To jeszcze Denis Rodman – nie dlatego że brzydki, ale dlatego że nigdy nie wiadomo czy zbierając ci piłkę sprzed nosa nie wybije ci zębów albo nie pozbawi szansy na potomstwo. No i kolczykami można się podrapać.

    Charlie Villauneva – spotkać go w ciemnym zaułku, zawał gwarantowany. Plus należy bardzo uważać w restauracjach, gdy będziesz zamawiać raki, może pobić.

  3. Iverson w 'czarnej’ dzielnicy, wiadomo chyba o czym mówię.

    1. Nenad Krstić w sklepie z krzesłami – to gorsze od Cassella w ciemnym zaułku :P

  4. Gilberta Arenasa z gnatem Garnetta i Howarda na Wkurwie( stalowe ramiona ) :D

  5. na liście nie powinno zabrknąć kolegi Arenasa – Crittentona – który nie boi się użyć GUNA;-)

  6. zmoczylbym portki widzac idacego na mnie Shaqa bo jego postura bardziej przypomina dom a nie czlowieka (in prime years byl w stanie wycisnac ponad 500 kilo nogami), oraz Howard bo jego ramiona sa wielkosci mojej glowy (plus to ze jest to perfekcja body buildingu). Wysoko na mojej liscie tez bylby LeBron bo dogonilby mnie i swoim tomahawkiem urwal mi glowe (Sports Science na ESPN wyliczylo ze szybkosc z jaka pakuje pilke do kosza podczas tomahawka jest rowna szybkosci smigla w helikopterze)

    1. LeBron by szepnął gimmie your wallet!! Twoja Kontra:I’ve only last quarter..a potem płacz gracza:)))))

Comments are closed.