Ostatni sezon Howarda w Magic ?

Pomimo, że lockout trwa dalej, i nie wiadomo kiedy sezon się rozpocznie, to zawodnicy już myślą nad swoją przyszłością. Najgłośniej mówi się o centrze Orlando Magic, Dwighcie Howardzie który latem przyszłego roku stanie się wolnym agentem.

„Nie wiem co zrobię za rok. Naprawdę nie mam pojęcia. Jest mi teraz ciężko, bo chciałem zdobyć mistrzostwo dla Magic, a lockout tylko mi przeszkodził. Stoję teraz w miejscu i pozostaje mi tylko czekać. Domyślam się, że w przyszłe lato będzie dużo zainteresowanych moją osobą. Cieszę się, że jestem komuś potrzebny.” – oznajmił popularny „Superman” .

Howard oznajmił również, że jest pod wrażeniem fanów Magic, ponieważ ci bardzo chcą aby ich idol pozostał w drużynie. Pomimo pochwał, Howard skrytykował metody pracy trenera Stana van Gundy’ego. Uważa on, że trener za dużo krzyczy na swoich zawodników, a ci zamiast się zmotywować to coraz bardziej się zniechęcają.

Sam nie wiem co zrobi za rok Dwight Howard. Mam tylko nadzieję, że jeżeli miałby odejść, to nie w ten sam sposób co LeBron James. Kolejna „Decyzja” jest fanom niepotrzebna.

Komentarze do wpisu: “Ostatni sezon Howarda w Magic ?

  1. SvG powinien w końcu dojść do wniosku że granie inside-outside nie przyniesie niczego dobrego.. Finał 2009 był efektem tak naprawdę kontuzji Garnetta. Ech, gdyby w tym zespole był jakiś RASOWY point-guard..

  2. Howard jest duzo innym typem zawodnika i mozemy byc pewni ze jak odejdzie z Orlando to odejdzie z klasa. Bardzo chcialbym zeby Magic pozbyli sie ciezkich, glupich kontraktow (Turkoglu, Arenas) mimo ze bedzie to bardzo trudne i zyskali kogos kto pomoze Howardowi zostac w miescie Disneylandu (Iguodala, Paul?). Jestem fanem Magikow, ale jak ma juz odejsc to niech pojdzie gdzies gdzie zdobedzie tytul na ktory zasluguje po tym sezonie gdzie tak naprawde tylko on gral w kosza. Kierunki w stylu do Chicago albo Boston (niestety bardzo malo mozliwe)

  3. SvG – wciąż nie mogę pojąc, jak można dać takiemu nieudacznikowi drużynę z mistrzowskimi aspiracjami.
    Finały z Lakersami to najlepszy przykład jego dziwacznego zachowania: np. „gaszenie” w meczu nr 4 Alstona, który siał zniszczenie w defensywie Lakers i w końcu zdjęcie go z boiska mimo tego, że to był jego dzień.

  4. W Orlando nie zanosi się na zmiany więc nie dziwię się Howardowi. Oby tylko podjął dobry wybór. Marzy mi się by trafił do Chicago (choćby za Boozera i Noah), ale póki co niech się zacznie sezon…

  5. Noah to jeden z moich ulubionych graczy,bez niego Chicago, to byłaby inna ekipa. Noah ma ciekawe podejscie, uwialbia rywalizacje, ale gdyby to miało dać Howarda, to jednak mimo wszystko warto. Myślę jednak, że już prędzej Boston miałby szanse na wymianę lub np LAL

  6. Wszystko zależy od tego czy Howardowi będzie zależało na dużym mieście (jak większości wielkich gwiazd). Jeżeli tak to najlepszym wyjściem – zarówno dla Howarda, jego przyszłej drużyny jak i Otisa Smitha – byłyby Chicago lub Los Angeles. Jeżeli chciałby tylko grać o mistrzostwo, niekoniecznie w otoczeniu wielkich wieżowców, to świetnym rozwiązaniem mogłaby być Oklahoma i wymiana na Russella Westbrooka oraz Perka.

  7. Howard to wciąż jeszcze bardzo młody zawodnik, który może pograć jeszcze wiele sezonów na wysokim poziomie! Na jego miejscu szukał bym młodego, bardzo rozwojowego zespołu. Oklahoma to wspaniałe miejsce, ale nie wiem, czy zespół jest za niego w stanie oddać kogoś, kto nie zburzy chemii w zespole!
    Jako wielki fan Bulls oczywiście marzę o wymianie za Boozera i kogoś jeszcze. Młoda gwardia Rose, Gibson, Deng i do kompletu Howard to by była potęga w lidze! Lubię bardzo Noah, ale za Howarda dałbym się zamienić.

    Rzeczywiście Celtom przydała by się taka świerza krew na środku. Z Rondo stanowili by znakomity duet. Pytanie tylko kogo Celtics mogą oddać, żeby kupić nietaniego Howarda?

    Boje się tylko, Howard że wybierze drogę Shaka i zasili szeregi weteranów w LA, bo to najkrótsza droga do sukcesu.

    1. pomijając swoje sympatie i antypatie – także widziałbym bo bardziej w Chicago choćby z racji wg mnie większej gry zespołowej (i do tego byliby chyba totalnym defensywnym postrachem ligi), w LAL jakoś trudno mi wyobrazić go przy Bryantcie – nie wiem czy Kobie na tyle z wiekiem nauczy(ł) się dzielenia swym blaskiem.

Comments are closed.