Teorie spiskowe w NBA cz. 5

Autor: Mateusz Trybulec (Wysoko nad obręczą)

Mecz szósty Finałów Konferencji Zachodniej 2002 roku.

W końcu przechodzimy do daty, na którą wszyscy czekali – 31 maja 2002 roku. To tego dnia, w szóstym meczu Finałów Konferencji Zachodniej spotkały się drużyny Los Angeles Lakers i Sacramento Kings. Drużyna Chrisa Webbera, Vlade Divaca i Mike’a Bibbyego była o jedno zwycięstwo od odprawienia obrońców tytułu. W kluczowym meczu, Jeziorowcy znaleźli się pod ścianą. Musieli postawić wszystko na jedną kartę, zwyciężyć w Staples Center a następnie postawić kropkę nad i w ostatniej potyczce w Sacramento, co im się w końcowym efekcie udało.

Królowie byli wtedy jedną z najbardziej popularnych drużyn w NBA. W jej składzie grali, między innymi, szalenie popularny już w NCAA Chris Webber (jeden z liderów słynnego Fab Five), rzucający obrońca o nastawieniu defensywnym Doug Christie, Peja Stojakovic, były Jeziorowiec Vlade Divac (ofiara, którą Lakers musieli poświęcić w zamian za Bryanta) i mający ogromną rzeszę fanów rozgrywający Mike Bibby.

Rok wcześniej, w playoffach, odradzający się Kings wygrali swoją pierwszą serię od dwudziestu lat, ale ich marzenia o sukcesie zweryfikowali w czterech meczach Los Angeles Lakers. Finały Konferencji Zachodniej 2002 roku miały być słodką zemstą. Gdy po morderczym pojedynku numer sześć, górą okazali się gracze z Miasta Aniołów, od razu podniosły się głosy, że wpływ na wynik spotkania nie mieli tylko obecni na boisku koszykarze. Powstało wiele klipów, które miały demaskować stronniczość sędziów. Jednym z najsłynniejszych jest The Greatest Tragedy in Sports. Nie oglądajcie tego filmu. Wiem, że teraz włączycie go mimo wszystko, ale jeżeli nie macie naprawdę solidnego poglądu na ten mecz, to zrobi to wam takie pranie z mózgu, jak filmy (z żółtymi napisami) o zawładnięciu światem przez Reptilian [i ta ujmująca za serce muzyka, szkoda, że nie wstawili Lux Aeterna, znanej między innymi z filmu Requiem dla snu]. Film ten pokazuje faule Lakers w takim kontekście, jakby nie były odgwizdane, a kluczowe faule Kings z takich ujęć, że nie widać żadnego kontaktu (chociaż powtarzano te akcje w czasie meczu z każdej możliwej strony). No i oczywiście słynny, mocno przypadkowy łokieć Kobego Bryanta, który miał miejsce w ostatnich 12 sekundach meczu i nie decydował kompletnie o niczym (wina była również po stronie Bibbyego, bo przytrzymywał rzucającego obrońcę Jeziorowców. Kobe przeprosił rozgrywającego Kings zaraz po tym zdarzeniu). Autorzy filmu słusznie jednak zauważyli jedną, zastanawiającą pobłażliwość ze strony sędziów, ale tą sprawą zajmiemy się później.

Wracając do meczu – oliwy do ognia zwolennikom teorii spiskowych dolał nie kto inny, jak Tim Donaghy. W swojej książce, Personal Foul: A First-Person Account of the Scandal that Rocked the NBA (s. 96, wydanie z 2009 roku), skompromitowany arbiter pisze tak:

Finały Konferencji Zachodniej 2002 roku pomiędzy Los Angeles Lakers a Sacramento Kings są przytłaczającym przykładem manipulacji meczami i seriami w najbardziej obrzydliwym wydaniu. Gdy drużyny przygotowywały się do szóstego meczu w Staples Center, Sacramento miało przewagę 3-2. Arbitrami wyznaczonymi do tego spotkania byli Dick Bavetta, Bob Delaney i Ted Bernhardt. Jak tylko wybrano tych sędziów, reszta z nas wiedziała, że będzie siódmy mecz. Długa seria była korzystna dla ligi, korzystna dla sieci telewizyjnych i korzystna dla gry. A, jeszcze jedno – była korzystna dla napakowanej gwiazdami drużyny z dużego rynku, Los Angeles Lakers.

W spotkaniu poprzedzającym mecz numer 6, władze ligi dały sygnał, że niektóre sytuacje (które byłyby korzystne dla Lakers) były ignorowane przez arbitrów. To był ten rodzaj nieszczególnie subtelnej sugestii, którą dawano do przemyślenia mnie i innym sędziom. Kiedy Bavetta dostał wiadomość, otwarcie mówił o tym, że liga chce siódmego meczu:

‘Jeżeli będziemy wspierali drużynę, która przegrywa w serii, nikt nie będzie miał pretensji. Seria wyrówna się, a następnie lepsza ekipa zwycięży w meczu numer siedem’, twierdził Bavetta.

Jak wiadomo, Sacramento przegrało ten dramatyczny mecz, w którym Lakers odrobili straty i byli ciągle wysyłani przez arbitrów na linię rzutów wolnych. Dla innych sędziów oglądających to spotkanie w telewizji, było to hańbiący pokaz ekipy Bavetty i jeden najgorzej sędziowanych meczów w historii.

Bardzo mocne słowa. Jak na oskarżenia o ustawienie tego spotkania zareagowała liga? David Stern powiedział: Możecie obejrzeć [mecz numer sześć], możecie spojrzeć na niego jeszcze raz i zobaczyć, które gwizdki były prawidłowe, które nieprawidłowe i które zdarzenia nieprawidłowo zostały zignorowane. Wydaje mi się, że w efekcie zobaczymy niezbyt dobry mecz [w wykonaniu sędziów], ale na pewno nie będzie można powiedzieć, że był nieuczciwy i manipulowany. Co do tego mogę was zapewnić.

Challenge accepted. Zabieramy się do analizy meczu. Mam to szczęście, że ktoś wpadł na ten pomysł dużo wcześniej ode mnie i na dodatek zajął się tym dużo dogłębniej, niż ja to miałem w zwyczaju w poprzednich artykułach. Roland Beech, założyciel strony 82games.com, postanowił w swojej znakomitej analizie dokładnie zbadać każdy z gwizdków w meczu numer sześć i ocenić go w pięciostopniowej skali prawidłowości:

YES – prawidłowy gwizdek.
PROBABLY – wydaje się, że decyzja była prawidłowa, ale do pewności brakuje nam optymalnego ujęcia kamery.
MAYBE – sytuacja 50/50, gdzie decyzja mogłaby być podyktowana zarówno na korzyść jednej jak i drugiej strony.
DUBIOUS – wydaje się, że decyzja była nieprawidłowa, ale mamy możliwość sprawdzenia tego na powtórce w spowolnieniu.
VERY DUBIOUS – w moim przekonaniu, decyzja była nieprawidłowa.

Beech podał też kilka ogólnych założeń, które brał pod uwagę w czasie analizy spotkania. Najważniejsze podaję poniżej:

  1. Sędziowanie w koszykówce jest bardzo trudne.
  • dziesięciu graczy jednocześnie biegających po parkiecie, różnego rodzaju przypadkowe kontakty fizyczne, różnorodność niejasnych i rzadko stosowanych zasad, a wszystko to dzieje się w niezwykle szybkim tempie.
  • zawsze będzie pewna doza kontrowersji co do decyzji sędziowskich, ponieważ wiele sytuacji na parkiecie nie da się jednoznacznie ocenić. To nie jest tenis, gdzie jest to prosta kwestia in/out.
  • każdy rozsądny człowiek może zgodzić się lub nie zgodzić ze słusznością danego gwizdka nawet oglądając zagranie wielokrotnie na powtórce w spowolnieniu. Jest zatem oczywiste, że sędziowie powinni mieć pewien dopuszczalny margines błędu i jednostkowe braki gwizdków nie mogą być podstawą do oskarżeń o manipulację wynikiem.
  1. Wnioski z mojej analizy mogą być łatwo poddane w wątpliwość.
  • nie mam odpowiednich kwalifikacji: nigdy nie pracowałem jako sędzia koszykarski, jednakże obejrzałem tysiące spotkań NBA, wiele fragmentów w spowolnieniu i mam przyzwoite wyczucie co do standardów, którymi kierują się dzisiaj arbitrzy.
  1. Okoliczności meczu numer 6.
  • Kings mieli w serii przewagę 3-2 po wygraniu niezwykle zaciętego meczu numer 5.
  • w meczu numer pięć gracze Lakers skarżyli się, że gwizdki były dyktowane przeciwko nim, szczególnie dotyczyło to Shaqa, który tylko raz miał okazję stanąć na linii rzutów wolnych (i zszedł z parkietu za sześć fauli), a Kings, jako drużyna, mieli dziesięć rzutów wolnych więcej niż Lakers. Mogło to wpłynąć na przebieg spotkania numer sześć – sędziowie mogli stwierdzić, że Shaq powinien być niecolepiej traktowany w tym starciu.

Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym przyjąć za dobrą monetę oceny Beecha. Postanowiłem samemu obejrzeć mecz i zweryfikować oceny założyciela portalu 82games.com. Ostatecznie zgodziłem się z nim praktycznie całkowicie (miałem tylko 5 wątpliwości, ale były one pomiędzy YES, MAYBE a PROBABLY, czyli decyzje mniej lub bardziej prawidłowe).

Jeżeli ktoś ma dostęp do tego meczu, to bardzo zachęcam do jego obejrzenia. Spotkanie było szalenie interesujące i czasami ciężko mi było patrzeć analitycznym okiem na sytuacje boiskowe bez oddawania się w wir gry. Zainteresowanych konkretnymi ocenami Beecha dla poszczególnych gwizdków zapraszam na tę stronę. Ja zaś przejdę od razu do wniosków:

Sędzia — Wszyscy Bavetta Delaney Bernhardt
Prawidłowa decyzja Dec. + LAL + SAC Decyzje + LAL + SAC Dec. + LAL + SAC Dec. + LAL + SAC
Yes 45 18 27 18 7 11 15 8 7 12 3 9
Probably 35 20 15 8 7 1 13 6 7 12 7 5
Maybe 20 10 10 5 2 3 7 3 4 7 4 3
Dubious 8 7 1 4 4 0 2 1 1 2 2 0
V.Dubious 1 0 1 1 0 1
Ogółem 109 55 54 35 20 15 38 18 20 33 16 17

* Dec. = Decyzje = gwizdki i poważne braki decyzji sędziowskich
** + = na korzyść

Wniosek jest następujący – zgodnie z analizą Rolada Beecha (z którą ja również w przytłaczającej większości się zgadzam), 73% decyzji sędziowskich w meczu numer sześć było prawidłowych lub prawdopodobnie prawidłowych (YES lub PROBABLY), a tylko 8% zostało ocenionych jako wątpliwe (DUBIOUS lub VERY DUBIOUS). Margines błędu dla każdego arbitra oscylował wokół podobnego pułapu (74% prawidłowości decyzji Bavetty, tyle samo Delaneyego i 73% skuteczność Bernhardta).

Założyciel portalu 82games.com zrobił też analizę wartości każdego gwizdka i ocenił czy, biorąc pod uwagę przebieg spotkania, Lakers mogli mieć więcej okazji na zdobycie punktów dzięki przychylnym decyzjom sędziów. Zgodnie z jego obliczeniami, Jeziorowcy dostali w prezencie 6 punktów. Biorąc pod uwagę to, że mecz był wyjątkowo zacięty, mogło mieć to wpływ na końcowy wynik. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że spotkanie rozgrywano w Staples Center – gospodarze zawsze mają przychylność sędziów. Dodatkowo, Lakers czuli się pokrzywdzeni w meczu numer pięć, co mogło skłonić arbitrów do przychylniejszego patrzenia na poczynania Jeziorowców. W żadnym stopniu te sześć punktów nie daje uprawnień do oskarżania ligi o manipulację wynikiem meczu.

Niektórzy oskarżają sędziów o notoryczne wysyłanie Lakers na linię rzutów wolnych – przewaga zawodników Phila Jacksona wynosiła w tym elemencie 40-25 (ilość prób). Jeżeli jednak odejmiemy faule taktyczne, stosunek ten zmaleje do 34-25, co daje mniejszą przewagę niż w piątym meczu mieli Sacramento Kings. Trzeba też wziąć pod uwagę, że Jeziorowcy grali częściej w tzw. pomalowanym, a Królowie oddawali więcej rzutów z dystansu.

Autorzy filmu The Greatest Tragedy in Sports zwrócili uwagę na jedną, zastanawiającą pobłażliwość ze strony sędziów. Shaquille O’Neal wykazał się zaskakującą (jak na niego) skutecznością rzutów wolnych w tym spotkaniu – na 17 prób trafił 13. Przyczynić się do tego miało rzekomo notoryczne przekraczanie linii rzutów wolnych przez Shaqa po oddaniu rzutu (co jest oczywiście zabronione). Przyjrzałem się dokładnie temu zarzutowi i rzeczywiście jest on słuszny – center Lakers praktycznie w każdym wolnym nieprawidłowo przekraczał linię. Czy mogło mu to pomóc w osiągnięciu wysokiej skuteczności trafień? Na pewno. Czy ignorancja tego faktu przez sędziów była świadoma? Jest to prawdopodobne, ale nie da się tego udowodnić – Shaquille zawsze rzucał wolne z gracją słonia, przekraczanie linii często mu się zdarzało i nie wpływało to zwykle na zwiększenie skuteczności, więc sędziowie mogli nie zauważyć tego, że center Lakers łamie zasady gry. Przemawia za tym też fakt, że ani zawodnicy Kings, ani trener Rick Adelman nie skarżyli się na Wielkiego Kaktusa, więc nie przykładali do tego wykroczenia wielkiej wagi.

Kiedy zaczynałem pisać czwarty artykuł o teoriach spiskowych w NBA, byłem sceptyczny co do prawdopodobieństwa tego, że sędziowie mogli manipulować wynikiem spotkania. Byłem pewien, że zakończę artykuł pieczątką MYTH BUSTED. Po dogłębnej analizie stwierdziłem jednak, że nie ma twardych dowodów na obalenie tej teorii – 76ers odrobili ogromne straty z pierwszej połowy, częściowo dzięki pobłażliwości sędziów. Co prawda nadal jestem mocno sceptyczny co do jej prawdziwości, ale ostatecznie artykuł zakończył się pieczątką PROBABLE. Byłem pewien, że Finały Konferencji Zachodniej, uznany powszechnie wśród fanów NBA jako najbardziej oczywisty przykład manipulacji ze strony sędziów, w oczywisty sposób uzyskają ocenę PROBABLE, a może nawet pokuszę się o CONFIRMED.

Po obejrzeniu jeszcze raz tego spotkania, przeczytaniu artykułu Rolanda Beecha i próbie obiektywnej (na ile to możliwe) oceny pracy sędziów muszę przyznać, że rezultat mojej analizy mnie zaskoczył. Nie był to przykład idealnego sędziowania, ale wydaje mi się, że nie było pozaparkietowych prób wpłynięcia na jego końcowy wynik. Nie mogę z całą pewnością stwierdzić, że teoria ostała obalona, bo w ogólnym przebiegu meczu decyzje sędziowskie były na korzyść Lakers. Nie sądzę jednak, żeby było to wynikiem bezpośredniej manipulacji.

Czy w takim razie Tim Donaghy kłamie? Nie oskarżałbym go o celowe mijanie się z prawdą – autorzy bloga TrueHoop już raz udowodnili (matematycznie), że zdarza mu się ulegać autosugestii i mylić w ocenie pracy niektórych arbitrów (w tym wypadku Dirka Bavetty, który, nota bene, był jednym z sędziów w meczu numer 6). Gdyby jednak skompromitowany arbiter szukał rozgłosu i kłamał, to mecz numer sześć byłby oczywistym celem. Wyobraź sobie, że pracowałeś/łaś 20 lat w CIA i chciałbyś opublikować książkę na temat machinacji służb specjalnych. Które wydarzenie stałoby się od razu na twoim celowniku? 11 września, prawda? Pojedynek Lakers-Kings z 2002 jest takim koszykarskim 9/11.

Podsumowując, nie wydaje mi się, żeby David Stern wpływał na arbitrów w celu doprowadzenia do spotkania numer siedem. Nie istnieją jednak przesłanki do tego, abym zupełnie odrzucił tę teorię – prawdopodobieństwo takiego scenariusza oceniam jednak na 10%.

Posiłkowałem się artykułem Rolanda Beecha z portalu 82games.com.

Komentarze do wpisu: “Teorie spiskowe w NBA cz. 5

  1. Świetny artykuł! Zwłaszcza dla mnie – fana Lakers.
    Niestety nie mam najmniejszych wątpliwości, że nie przekona tych, którzy twierdzą, że mecz był zmanipulowany.
    Może dla równowagi fani LAL powinni ciągle ględzić o manipulacji w meczu nr 6?

  2. rzeczywiście nie przekona,- bo ciężko nie wierzyć w to co się widzi-, nie widziałem czegoś takiego, takiego sędziowania, zwłaszcza w czwartej kwarcie, w innych meczach tej ligi

Comments are closed.