Dla Manu liczy się tylko Virtus!

Czy Ginobili zagra wspólnie z Bryantem?

Przed początkiem niezwykle udanej kariery w San Antonio Spurs, Manu Ginobili przez cztery lata występował w lidze włoskiej. Trzykrotny mistrz NBA nie wyklucza powrotu do Lega Basket w związku z trwającym lokautem.Kariera Manu Ginobiliego kojarzy się niemalże tylko z sukcesami. Trzykrotny mistrz NBA z San Antonio Spurs, dwukrotny uczestnik Meczu Gwiazd, a także nagroda dla najlepszego rezerwowego to tylko najważniejsze z osiągnięć leworęcznego snajpera z Argentyny.

Mało kto pamięta, że Gino przed grą w NBA osiągał nie mniejsze sukcesy na Starym Kontynencie. Z Kinderem Bolonia wygrał ligę włoską, dwukrotnie triumfował w rodzimym pucharze, a także okazał się bezkonkurencyjny w najważniejszej imprezie na Starym Kontynencie – Eurolidze.

Właśnie do klubu z Bolonii Ginobili mógłby trafić jeśli zdecydowałby się na powrót do Europy w związku z trwającym lokautem.

– W Bolonii spędziłem cudowny okres, a moja żona Marianela kocha Włochy. Jest więc szansa, że dołączę do Virtusu w czasie lokautu. Odpowiedź dam do końca miesiąca. Otrzymałem również propozycję gry w Brazylii, ale w grę wchodzi tylko Virtus – powiedział Argentyńczyk.

Ginobili dla  Spurs rozegrał 633 spotkania, w których zdobywał średnio 15,3 punktu, 4 zbiórki i 3,9 asysty.

Info za: SportoweFakty.pl