Francja i Hiszpania zagrają o złoto!

Autorzy: Quentin & Woy

W niedzielnym wielkim finale Mistrzostw Europy rozgrywanych na Litwie spotkają się ze sobą reprezentacje Francji i Hiszpanii. Obie drużyny wygrały swoje mecze półfinałowe, jednak nie bez trudu.

Najpierw na parkiet wyszły zespoły Hiszpanii i rewelacji Eurobasketu – Macedonii.

 

Bo McCalebb i spółka długo bronili wyniku przed faworytami turnieju prowadząc nawet po pierwszej połowie 45:44. Stało się to głównie za sprawą agresywnej obrony na rywalu oraz wyśmienitej skuteczności Predraga Samardzinskiego (6/9 z gry). Hiszpanie mieli jednak w tym meczu doskonale dysponowanego rzutowo Juana Carlosa Navarro, na którego nijak nie mogli znaleźć recepty bałkański gracze. Super snajper Barcelony uzyskał dzisiaj 35 punktów – w tym 19 podczas kluczowej trzeciej odsłony – trafiając 5 razy z dystansu. Jego momentum okazał się rzut 'z kolanka’ zza łuku tuż przed upływem czasu 24 sekund na rozegranie akcji.

Kapitalnie zagrał także lider Hiszpanów – Pau Gasol – który zakończył mecz zapisując na swoim koncie 22 punkty oraz 17 zbiórek. Zbiórki były kluczem do zwycięstwa graczy z Półwyspu Iberyjskiego, gdyż na atakowanej desce zebrali ich aż 19 przy 7 zaledwie rywali. Zdobyli także 22 punkty po trafieniach z „podwójnej szansy”, podczas gdy Macedonia w ten sposób uzyskała ich zaledwie 6.

Przełomowa okazała się trzecia kwarta, w czasie której Hiszpanie wyrobili sobie około 10 punktową przewagę, którą umiejętnie kontrolowali już do 40 minuty spotkania zwyciężając ostatecznie 92:80

Wśród pokonanych jak zwykle motorem napędowym okazał się być Bo McCalebb, którego dorobek z tego meczu to 25 punktów, 3 zbiórki oraz 5 asyst. Z dobrej strony zaprezentował się jak zwykle waleczny Pero Antić – 17pkt i 9zb – jednak jemu i jego kolegom wyraźnie zabrakło sił w ostatniej odsłonie by dotrzymać kroku utytułowanym rywalom.

Warto też zaznaczyć, że najlepszy swój występ przy grającym z urazem Juanie Calderonie, zaliczył Ricky Rubio. Hiszpańskie złote dziecko koszykówki zagrało bardzo dojrzale (5pkt,7zb,4as) wyraźnie dyktując rywalowi swoje tempo gry.

Hiszpania – Macedonia 92:80 (26:18, 18:27, 27:17, 21:18)

Hiszpania: Navarro 35(5×3), Pau Gasol 22(17zb), Marc Gasol 11(10zb), Ibaka 11, Rubio 5(7zb,4as), Calderon 3, Llull 3, Fernandez 2, Reyes 0
Macedonia: McCalebb 25(3zb,5as), Antić 17(9zb), Ilievski 15, Samardziski 12, Vojdan Stojanovski 5, Damjan Stojanovski 3, Cekovski 2, Sokolov 0

W drugim dzisiejszym meczu Francja pokonała Rosję 79:71. Trójkolorowi trochę nadspodziewanie łatwo zdominowali walkę na tablicach, gdzie byli lepsi w tym elemencie w stosunku 35:21. Prócz tego prezentowali się dużo żywiej od swych rywali, po których wyraźnie było widać trudy wczorajszego pojedynku z Serbią.

Niezwykle efektownie i efektywnie zagrał Nicolas Batum (19pkt,7zb,4as,2bl) min. wieszając się na atakowanej obręczy. Na swoim wysokim, turniejowym poziomie zagrał także Tony Parker, który zakończył mecz uzyskując 22 „oczka” i trafił trzykrotnie zza łuku. Dobre zmiany dali (znów) Nando De Colo (9pkt) i Ali Traore (10 oczek przy Mozgovie).

Kluczowy okazał się moment w trzeciej kwarcie, kiedy Trójkolorowi zdobyli 8 oczek w serii. Następnie mimo przerw na żądanie Davida Blatta, roszad w składzie i min. obniżaniu piątki Sbornej nie udało się dogonić rywala.  Próbował indywidualnymi akcjami poderwać kolegów Andrei Kirilenko (21pkt) zachowując bardzo wysoką skuteczność w ataku (8/11).  Z dobrej strony kolejny mecz prezentował się Timofey Mozgov (12pkt), ale dziś wyraźnie zabrakło zdobyczy punktowej Fridzona (1/4), Shveda (2/7) oraz Monyi (3/9).

W dzisiejszym spotkaniu Rosjanom zabrakło sił, a także koncentracji w obronie i musieli po raz pierwszy w tym turnieju zejść z parkietu jako pokonani, co w ostatecznym rozrachunku kosztowało ich stratą finału.

Francja – Rosja 79:71 (17:16, 22:18, 16:13, 24:24)

Francja: Parker 22(4prz), Batum 19(7zb,4as,2bl), DeColo 9, Traore 8, Noah 7(8zb), Diaw 6, Pietrus 4, Kahudi 2, Gelabale 2.
Rosja: Kirilenko 21, Mozgov 12, Khryapa 9. Monya 8, Bykov 7, Shved 7, Antonov 4, Fridzon 3, Vorontsevich 0, Ponkrashov 0.