Strzeleckie popisy Whalen i McCoughtry

Za nami trzy pojedynki w siostrzanej lidze NBA. Na pierwszy ogień poszła topowa konfrontacja najlepszych teamów Zachodu – Stars i Lynx.

Lindsay Whalen trafiła rzut na 1,5 sek do końca meczu, dając Lynx wyjazdową wygraną w Texasie. Na zmianę wyniku miała jeszcze szansę Becky Hammon, ale jej próba nie osiągnęła celu. Whalen zaliczyła swój osobisty rekord sezonu w postaci 23 oczek, dokładając do dorobku 7 zbiórek, 6 asyst i 4 przechwyty. Dla teamu z Minnesoty była to 13. wygrana sezonu i dzięki niej zostały na topie WNBA pod względem bilansu spotkań (tylko 4 porażki).

Również dzięki wygranej Lynx mają najdłuższą serię w historii klubu tj. 6 wygranych w serii. Mimo większej liczby strat – 15:11 w tej kategorii – drużynie z krainy jezior udało się wygrać z drugą najlepszą ekipą Zachodu. Whalen i spółka zaliczyły aż 30 punktów w strefie podkoszowej.

San Antonio Silver Stars – Minnesota Lynx 69:70 (25:20, 17:10, 13:26, 14:14)

Punktowały: Jia Perkins 18, Becky Hammon 15, Sophie Young 10 oraz Lindsay Whalen 23, Seimone Augustus 16, Taj McWilliams-Franklin 15

Bardzo wyrównane spotkanie, w którym prowadzenie zmieniało się aż 16 razy, obejrzeli fani basketu w Connecticut. Tam miejscowe Słońca podejmowały Marzenia z Atlanty. W spotkaniu swojej drużyny Dream, po raz kolejny brylowała – będąca ‘on fire’ w przeciągu ostatnich dwóch tygodni – Angel McCoughtry.

Aniołek zdobył aż 19 oczek ze swojego 36-punktowego dorobku w końcowej kwarcie meczu! Jednak nie zdołał – osamotniony – pokonać rywalek.

Niestety jej wysiłek poszedł tym razem na marne, gdyż większa zespołowość miejscowych okazała się bardziej efektywna przy końcowym rozrachunku. Renee Montgomery, Asjha Jones i Danielle McCray uzbierały wspólnie 52 oczka i aż o 10 więcej w decydującej kwarcie meczu (33-23).

Kluczową akcją okazało się zagranie Jones, na 1:47 min do końca meczu. Po trzypunktowym zagraniu gospodyni (91-89), miejscowe nie oddały już prowadzenia. Sun udanie trafiały zza łuku w tym spotkaniu, górując nad przyjezdnymi rywalkami (9 na 19 do 3 z 12).
Dream zaliczyły aż 20 strat.

Connecticut Sun – Atlanta Dream 99:92 (25:16, 20:26, 21:27, 33:23)

Punktowały: Renee Montgomery 19, Asjha Jones 17, Danielle McCray 16 oraz Angel McCoughtry 36, Erika DeSouza 18, Coco Miller 18

Bez historii, tak można w skrócie opisać przebieg spotkania w Indianapolis. Tam miejscowe Fever z łatwością ograły Iskierki z L.A. Przyjezdne z żadnej z kwart nie były w stanie przekroczyć granicy 17 oczek. Na dodatek przegrały każdą odsłonę co najmniej 4 punktami.
Fever zdobyły 40 oczek z pomalowanego, zmuszając rywalki do 36% skuteczności z gry, samemu notując 52%.

Dzięki tej wygranej panie z Indiany umocniły się na prowadzeniu w konferencji Wschodu z bilansem 14-6. Natomiast team z L.A. ma stan 7-11 i play off oddalają się z każdym dniem..

Indiana Fever – Los Angeles Sparks 98:63 (27:15, 26:15, 24:16, 21:17)

Punktowały: Jessica Davenport 16, Tangela Smith 15, Shavonte Zellous 13 oraz Ebony Hoffman 13, Jantel Lavender 12, Noelle Quinn 11